Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Świątynia Ludu Masowe Samobójstwo

Báo Lạng SơnBáo Lạng Sơn12/06/2023

[reklama_1]

Przywódca Jim Jones i sekta Świątynia Ludu

Organizacja religijna People Temple, później nazwana sektą, powstała w 1955 roku w stanie Indiana w USA. Jej założycielem był 24-letni kaznodzieja Jim Jones. Jones głosił idee równości społecznej i rasowej, obiecując pomoc wszystkim swoim parafianom. W tej organizacji Jim Jones przyjmował osoby o bardzo różnym statusie społecznym: alkoholików, narkomanów, bezdomnych, a także wiele osób z problemami rodzinnymi lub po prostu rozczarowanych otaczającym ich światem . Jedna trzecia członków organizacji była czarnoskóra, a w Indianie w tamtym czasie silne były poglądy rasistowskie.

Masowe samobójstwo sekty Świątyni Ludu -0
Przywódca sekty People Temple, Jim Jones.

W 1956 roku Jim Jones kupił mały budynek kościelny w Indianapolis, gdzie organizował spotkania. Często praktykowano „cudowne uzdrowienia” u pacjentów, co przyciągało uwagę opinii publicznej. Pewnego razu Jim Jones, utalentowany aktor, zagrał nawet samego siebie, jakby został „wskrzeszony”.

W latach 60. XX wieku, w okresie zimnej wojny, strach przed wojną nuklearną był powszechny w społeczeństwie amerykańskim. Jim Jones sprytnie wykorzystał tę sytuację. Powiedział swojej kongregacji, że miał wizję nuklearnej apokalipsy, że całe miasto zostanie dotknięte atakiem nuklearnym i całkowicie zniszczone. I oczywiście tylko wybrani zostaną zbawieni, w tym członkowie sekty.

Z biegiem czasu sekta rozrastała się. Na początku liczyła zaledwie kilkudziesięciu członków, ale na początku lat 70. XX wieku Świątynia Ludu liczyła od 3000 do 5000. Członkowie sekty podróżowali po kraju, wygłaszając przemówienia charytatywne w różnych miastach. Jim Jones otworzył jadłodajnię, aby przyciągnąć nowych zwolenników. Ponadto Świątynia Ludu otworzyła żłobek, oferując usługi medyczne i prawne w zamian za świadczenia. Stopniowo sekta stawała się coraz bardziej totalitarna, a Jim Jones żądał od członków organizacji przekazania swojego majątku i poświęcał sekcie więcej uwagi niż własnej rodzinie.

W 1965 roku, po stwierdzeniu, że Indianapolis zostanie zniszczone w nadchodzącej wojnie nuklearnej, Jim Jones ogłosił przeniesienie Świątyni Ludu do Kalifornii. Ważniejszym powodem tej decyzji była narastająca krytyka sekty ze strony krewnych jej członków. W Kalifornii Jim Jones zyskał poparcie kilku lokalnych polityków . W dowolnym momencie mógł zgromadzić na wiecu co najmniej kilkuset swoich zwolenników, aby ich wesprzeć. W ten sposób, po tym jak Jim Jones poparł George'a Moscone w wyborach na burmistrza San Francisco, otrzymał później wysokie stanowisko w samorządzie miasta.

Masowe samobójstwo sekty Świątyni Ludu -0
Miejsce tragedii zbiorowego samobójstwa.

W połowie lat 70. Jim Jones cieszył się w Kalifornii ogromnym szacunkiem. Wśród jego znajomych był gubernator Jerry Brown, a nawet poznał Pierwszą Damę Stanów Zjednoczonych, Rosalyn Carter. W tym czasie działalność Świątyni Ludu również się rozwinęła. Organizacja prowadziła dziewięć domów opieki i sześć prywatnych szkół dla dzieci. Drukowano również wiele dokumentów, których miesięczny nakład wynosił 30 000 egzemplarzy.

Jednak wraz z sukcesami wkrótce pojawiły się nowe problemy. Krewni członków sekty zaczęli składać pozwy, twierdząc, że Jim Jones oszukuje ich bliskich i wyłudza od nich pieniądze. W prasie zaczęły pojawiać się publikacje krytyczne wobec sekty, a dziennikarze twierdzili, że ludzie są tam przetrzymywani siłą, a wszelkie wykroczenia będą karane brutalnymi karami. Nie mogąc oprzeć się fali krytyki, Jim Jones postanowił, że musi podjąć kolejny krok, tym razem poza Stanami Zjednoczonymi.

„Miasto marzeń i wspólnego szczęścia”

Wybrane miejsce przesiedlenia było nietypowe: Gujana, położona na północnym wybrzeżu Ameryki Południowej. Tam, pośród dżungli, na wydzierżawionym terenie rozpoczęto budowę nowej osady. Jones nazwał ją Jonestown swoim imieniem. W 1977 roku Jones wraz z ponad 900 innymi członkami Świątyni Ludu przeniósł się do Jonestown. Pracowali tam po 11 godzin dziennie, wznosząc nowe budynki i powiększając terytorium. W Jonestown zbudowano przedszkole, żłobek, klub i tartak.

W swoich przemówieniach na wieczornych spotkaniach Jim Jones wielokrotnie powtarzał, że nowa osada wkrótce stanie się „rajem na Ziemi” i miejscem „powszechnego szczęścia”. Jim Jones zapewniał ich, że tutaj są bezpiecznie ukryci przed całym złem, które istniało w reszcie świata.

Wiadomo, że Jim Jones i jego najbliżsi współpracownicy pozostawali w kontakcie z ambasadorem ZSRR w Gujanie, Fiodorem Timofiejewem. Przypuszcza się, że celem Jima Jonesa było przeniesienie całej sekty do Związku Radzieckiego, aby uniknąć dalszych prześladowań ze strony władz USA i krewnych członków sekty. Krewni byli jeszcze bardziej zaniepokojeni, utworzyli nawet własną organizację o nazwie „Zaniepokojeni Krewni” i domagali się szybkiego i kompleksowego śledztwa w sprawie działalności Jonesa. Ostatecznie ich prośba została wysłuchana przez władze.

Masowe samobójstwo sekty Świątyni Ludu -0
Pierwszy kościół Jonesa w Indianapolis.

Kongresmen Leo Ryan rozpoczął poważne śledztwo w sprawie działalności Świątyni Ludu. Postanowił zbadać sprawę na miejscu. 17 listopada 1978 roku osobiście udał się do Jonestown z grupą dziennikarzy.

Po dotarciu na miejsce okazało się, że życie mieszkańców jest generalnie spokojne. Jednak starcia były nieuniknione: jeden z mieszkańców zaatakował Ryana, przykładając mu nóż do gardła. Ponadto 16 mieszkańców chciało opuścić Jonstown i wrócić do domu. Następnego dnia, podczas powrotu na lotnisko, dziennikarze towarzyszący Ryanowi i mieszkańcy, którzy wyrazili chęć powrotu do Stanów Zjednoczonych, zostali zaatakowani przez strażników z Jonestown. Oto jak Charles Krause, jeden z ocalałych dziennikarzy, opisał tę tragiczną chwilę:

„Hej, patrz!” krzyknął ktoś, wskazując z daleka. Ciężarówka i traktor z platformą przejeżdżały przez pas startowy. Tymczasem do samolotu zbliżały się trzy nieznane osoby. Wyglądały na agresywne… Ale nie martwiłem się zbytnio, bo była tam lokalna policja…

Bob Brown i Steve Sang kierują swoje kamery na trzech mężczyzn, którzy podchodzą i odpychają jakiegoś Gujańczyka… Wyrywają karabin gujańskiemu policjantowi, którego odpychają…

A potem zaczęła się strzelanina. Rozległy się krzyki. Pobiegłem dookoła samolotu, mijając ekipę NBC filmującą i za kierownicą… Ktoś upadł na mnie i potoczył się… Zdałem sobie sprawę, że jestem ranny… Kolejne ciało upadło na mnie i potoczyło się… Leżałem bezradny… Czekając na strzał w plecy. Strzelcy wykonali swoje zadanie, dobijając rannych z bliskiej odległości… Jak uniknąłem śmierci, nigdy nie zrozumiem… Na pasie startowym był inny samolot, rzekomo przewożący… „zaniepokojonych krewnych” i tych, którzy opuścili sektę. Po postrzale samolot próbował wystartować. Ale w kabinie Larry Leighton otworzył ogień. Zranił Monicę Bagby i Vernona Gosnaya. Wtedy broń się zacięła i Parks zdołała wytrącić ją z rąk Leightona.

Leighton był jednym z osadników, którzy chcieli wrócić do domu. W sumie w tym ataku zginęło pięć osób, w tym trzech dziennikarzy, jeden osadnik i Leo Ryan.

Masowe samobójstwo sekty Świątyni Ludu -0
Jonestown, 1979.

Straszne masowe samobójstwo

Tego samego wieczoru Jim Jones odbył swoje ostatnie spotkanie z sektą. Ogłosił, że skoro amerykański kongresmen i dziennikarze nie żyją, wszyscy mają tylko jedno wyjście: samobójstwo. Co zaskakujące, w tłumie ponad 900 osób tylko jedna dziewczyna była na tyle odważna, by mu się sprzeciwić, twierdząc, że samobójstwo nie jest wyjściem i że lepiej skontaktować się z ambasadorem radzieckim, aby uciec do Związku Radzieckiego. Jones jednak odrzucił tę sugestię.

Kilka beczek wypełniono sokiem winogronowym, do którego dodano mieszaninę cyjanku potasu i diazepamu. Wszyscy mieszkańcy otrzymywali kolejno plastikowe kubki z zatrutym sokiem. Rodzice najpierw podawali go swoim dzieciom, a następnie mieszkańcy sami go wypili. Uważa się, że niektórzy byli zmuszani do picia. Sam Jones został później znaleziony z postrzałem w głowę. W sumie w Jonestown zginęło 918 osób, w tym 276 dzieci.

Wciąż pojawiają się pytania dotyczące samobójstw w Jonestown. Od tego czasu pojawiło się wiele teorii spiskowych. Na przykład jedna z nich głosi, że członkowie sekty Jonestown nie popełnili samobójstwa, lecz zostali zamordowani przez agentów CIA. Jednak wszyscy poważni badacze wydarzeń odrzucili tę wersję.

W rzeczywistości każde spotkanie Świątyni Ludu, łącznie z ostatnim, zostało nagrane, więc wiemy, co zostało powiedziane. Ostatnie słowa Jonesa dotyczyły rychłego samobójstwa. Około 80 wyznawców opuściło osadę poprzedniej nocy i nie było obecnych na ostatnim spotkaniu. Ostatecznie zostali uratowani i odesłani do domów. Dopiero w 1979 roku Świątynia Ludu została zakazana w Stanach Zjednoczonych.

Jonestown stało się miastem widmo. Z powodu swojej ponurej reputacji nikt się tam nie osiedlił, a w połowie lat 80. XX wieku znaczna część osady została zniszczona przez pożar. Ruiny przetrwały do ​​dziś i pozostają niezamieszkane.

Źródło: https://antg.cand.com.vn/Ho-so-mat/vu-tu-sat-tap-the-cua-giao-phai-people-temple-i696581/



Link źródłowy

Komentarz (0)

No data
No data

W tej samej kategorii

Płaskowyż Dong Van Stone – rzadkie na świecie „żywe muzeum geologiczne”
Zobacz, jak nadmorskie miasto Wietnamu znajdzie się na liście najpopularniejszych destynacji turystycznych na świecie w 2026 roku
Podziwiaj „Zatokę Ha Long z lądu” – właśnie trafiła na listę najpopularniejszych miejsc na świecie
Kwiaty lotosu „barwione” na różowo przez Ninh Binh z góry

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Wysokie budynki w Ho Chi Minh City są spowite mgłą.

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt