

Tegoroczne święto 2 września trwa 4 dni. Pomimo upałów, kurort Sam Son w prowincji Thanh Hoa odnotował niewielu turystów pierwszego dnia, co znacznie różni się od pierwszego dnia świąt 30 kwietnia i 1 maja (zdjęcie po prawej).
Według informacji Departamentu Kultury i Informacji miasta Sam Son, liczba odwiedzających w pierwszym dniu święta nie była duża. W całym mieście działa ponad 700 obiektów noclegowych z 15 000 pokoi, ale liczba zarezerwowanych gości stanowi zaledwie 10-15%.
„Pierwszego dnia święta Sam Son miał niewielu gości. Może jutro (1 września) będzie ich więcej” – powiedział przedstawiciel Departamentu Kultury i Informacji miasta Sam Son.

W centralnej części plaży B turyści mogą swobodnie kąpać się, ponieważ liczba osób przybywających pierwszego dnia wakacji jest mniejsza niż co roku.


Wzdłuż plaży znajdują się sklepy z napojami i zabawkami, w których jest mało ludzi.

Ponieważ na plaży pływało niewiele osób, dwójka dzieci i ich matka mogły wygodnie bawić się w morzu, aby się ochłodzić.

Grupa turystów zorganizowała zabawę i tańce ludowe na plaży.

Na piaszczystej plaży Sam Son bawi się niewiele osób.

Na kamienistej plaży za świątynią Doc Cuoc młodzi ludzie zapraszali się nawzajem do robienia zdjęć i cieszenia się chłodną bryzą.


Już nie zatłoczona jak letnie dni, pierwszego dnia święta 2 września ulica Ho Xuan Huong była pusta, pełna ludzi i pojazdów. Wiele samochodów elektrycznych zmęczyło się nawet szukaniem pasażerów.
Pani Tuyet – kierowca samochodu elektrycznego – powiedziała, że to dopiero pierwszy dzień wakacji, więc ludzie prawdopodobnie wracają do domów, aby odwiedzić rodziny, więc liczba pasażerów nie była duża. „Jest bardzo prawdopodobne, że jutro (1 września) będzie znacznie więcej ludzi” – powiedziała pani Tuyet.

Na parkingu A nadal jest wiele pustych miejsc.

Późnym popołudniem liczba osób odwiedzających plażę nieco wzrosła, ale nie było tłoku ani przepychanek.
Dantri.com.vn
Źródło: https://dantri.com.vn/du-lich/bien-sam-son-vang-khach-trong-ngay-dau-nghi-le-29-20240831185000054.htm






Komentarz (0)