Dane obu organizacji zostały „naruszone”, gdy hakerzy włamali się do systemów, wykorzystując lukę w zabezpieczeniach narzędzia do przesyłania plików MOVEit Transfer, powszechnie używanego przez organizacje na całym świecie do udostępniania poufnych danych.
Zdjęcie: GI
Od agencji rządowych USA, przez organy regulacyjne ds. telekomunikacji, po brytyjskiego giganta energetycznego Shell – od czasu, gdy firma Progress Software z siedzibą w Massachusetts odkryła w zeszłym miesiącu lukę w zabezpieczeniach programu MOVEit Transfer, pojawiła się cała masa ofiar.
Jego szeroki zasięg pokazuje, że nawet najbardziej dbające o bezpieczeństwo agencje rządowe mają problemy z odpieraniem ataków typu ransomware, a gangi ransomware często polują na powszechnie stosowane narzędzia, takie jak te.
Amerykańska Agencja ds. Cyberbezpieczeństwa i Bezpieczeństwa Infrastruktury (CISA) poinformowała w czwartek o ataku hakerskim na kilka agencji federalnych. Nie sprecyzowano, które jednostki, ale dodano, że atak miał niewielki wpływ na federalną władzę wykonawczą. Analitycy twierdzą, że w nadchodzących tygodniach prawdopodobnie pojawią się kolejne ofiary.
Rzecznik Departamentu Energii poinformował, że żądania okupu zostały wysłane e-mailem do każdej z placówek, ale nie ujawnił żądanej kwoty. „Dwie jednostki, które je otrzymały, nie kontaktowały się z Cl0p i nic nie wskazuje na to, że żądania okupu zostały wycofane” – powiedział rzecznik.
Zespół Cl0p zamieścił na swojej stronie internetowej wpis, w którym napisał: „NIE POSIADAMY ŻADNYCH DANYCH RZĄDOWYCH”, a jeśli przypadkowo je uzyskaliśmy, „ZAJMIEMY SIĘ NIMI GRZECZNIE I WSZYSTKIE USUNIĘMY”.
Analityk Recorded Future, Allan Liska, stwierdził, że Cl0p mógł zrobić z tego wielką aferę, celowo usuwając dane rządowe, aby chronić się przed odwetem ze strony rządów USA i innych krajów.
Hoang Anh (według Reutersa)
Źródło
Komentarz (0)