Pan Thanh i jego córka Thanh Binh są studentami drugiego roku na Uniwersytecie Medycyny i Farmacji w Thai Binh – zdjęcie: NVCC
Kiedy pan Nguyen Viet Thanh otrzymał wiadomość, że został przyjęty na wydział medyczny uniwersytetu, a jego córka Nguyen Thi Thanh Binh została przyjęta na kierunek medycyny zapobiegawczej, pan Thanh poczuł ogromną radość, ponieważ w jego rodzinie oficjalnie pojawiło się troje członków, którzy wybrali kierunek medyczny.
Studiuj, aby promować zasadę „nigdy nie jest za późno na naukę”
Pan Thanh powiedział, że urodził się w biednej rodzinie rolniczej w gminie Thuy Binh, w dystrykcie Thai Thuy w prowincji Thai Binh. Rodzina składała się tylko z matki i syna. W wieku czterech lat zachorował na polio, w wyniku którego do dziś ma paraliż prawej nogi.
Po ukończeniu szkoły średniej zdał egzamin wstępny na uniwersytet, ale biorąc pod uwagę trudną sytuację materialną swojej rodziny, jego matka nie była w stanie opłacić czesnego. Aby skrócić ten czas, zdecydował się więc na studia medyczne na poziomie średnio zaawansowanym.
„Przez 3 lata i 6 miesięcy studiów medycznych moja matka musiała pożyczać ryż zewsząd, żeby opłacić czesne i koszty utrzymania. Ukończyłem studia w 2001 roku, a w 2004 roku zostałem oficjalnie zatrudniony w gminnej stacji zdrowia .
W trakcie mojej kariery zawodowej wielokrotnie chciałem pójść na uniwersytet, żeby poprawić swoje kwalifikacje, ale ponieważ musiałem martwić się spłatą długów i wychowaniem trójki dzieci z moją żoną, plan ten pozostawał niedokończony.
Gdy gospodarka była bardziej stabilna, priorytetowo potraktował studia żony, aby zdobyć trzy kierunki, w tym pedagogikę, farmację i lekarza ogólnego – powiedział pan Thanh.
Pan Thanh powiedział, że powodem, dla którego chciał podjąć karierę medyczną i chciał, aby jego żona i córka poszły w jego ślady, była jego własna historia. „Od dzieciństwa często chorowałem i miałem problemy z nogami, więc chciałem studiować medycynę, aby pomagać ludziom. Na szczęście zarówno żona, jak i córka mnie wspierały i postanowiły pójść ze mną w tym kierunku” – powiedział pan Thanh.
W 2023 roku, kiedy dowiedział się, że jego żona prawie ukończyła studia medycyny ogólnej w Thai Binh Medical College, pan Thanh postanowił złożyć podanie wraz z córką na Thai Binh University of Medicine and Pharmacy.
Po otrzymaniu dobrej wiadomości, że ojciec i syn zdali egzamin, zrezygnował ze stanowiska szefa Stacji Zdrowia Thuy Van, aby pójść na studia i przenieść się do Stacji Zdrowia Thuy Lien, oddalonej o około 700 m od domu, aby móc przyjmować pacjentów poza godzinami szkolnymi.
Pan Thanh zrobił sobie zdjęcie z żoną i córką. Jego żona również planuje iść na studia z mężem i córką – Zdjęcie: NVCC
Kiedy osoby z pokolenia U50 idą na studia medyczne z pokoleniem Z
Ponieważ cała pięcioosobowa rodzina chodzi do szkoły, pan Thanh, aby zaoszczędzić pieniądze, wynajął dla córki pokój w pobliżu szkoły i codziennie dojeżdżał autobusem do szkoły, pokonując odległość około 30 km.
Harmonogram zajęć szkolnych trwa od poniedziałku do piątku, a w niektóre tygodnie uczęszcza również w soboty. Wsiada do autobusu do szkoły o 5:30 rano i wraca do domu około 18:00 w dni, kiedy uczęszcza do szkoły przez cały dzień.
Pan Thanh, który został kolegą z klasy bardzo aktywnej córki z pokolenia Z, powiedział, że pierwsze dni były bardzo stresujące, ponieważ był najstarszym „pierwszoklasistą” w klasie i martwił się, że nie nadąży za młodymi uczniami z pokolenia Z. Uważał jednak, że to również szczęście.
„Jesteśmy w tej samej klasie, więc uczymy się i rywalizujemy razem. Ponieważ mam doświadczenie w praktyce anatomicznej, będę wspierał moją córkę. Z angielskiego, który jest moim najsłabszym przedmiotem, poprosiłem córkę o korepetycje i „zaoferowałem” nagrodę: jeśli pomogę ojcu zdobyć 5 punktów na egzaminie, dostanę dodatkowe 500 000 VND kieszonkowego. Ostatecznie zdałem egzamin i uzyskałem lepszy wynik niż moja córka” – powiedział pan Thanh.
Według niego, ze względu na jego rozległą wiedzę medyczną, nauka i zdawanie egzaminów są również bardzo trudne, zwłaszcza w kontekście rywalizacji z młodymi ludźmi. Aby móc uczyć się o każdej porze i w każdym miejscu, używa telefonu do nagrywania wszystkich wykładów na zajęciach i nagrywa na nim własne ćwiczenia. Zawsze, gdy ma wolną chwilę, czy to w autobusie, czy w trakcie dyżuru, słucha nagrań, aby na dłużej zapamiętać materiał.
Po półtora roku studiów na uniwersytecie pan Thanh stwierdził, że nabrał pewności siebie i lepiej się adaptował. W klasie liczącej 72 uczniów jego wyniki w nauce zawsze plasowały się pośrodku.
Według niego, studia mają na celu doskonalenie umiejętności i zdobycie doświadczenia, aby lepiej służyć ludziom. Ponadto chce zachęcić swoje dzieci, by „na naukę nigdy nie jest za późno”. Pan Thanh planuje kontynuować pracę w Stacji Zdrowia Gminy Thuy Lien po ukończeniu studiów.
Thanh Binh (po lewej) pewnie uczestniczy w zajęciach szkolnych przy szczególnym wsparciu swojego kolegi z klasy, ojca – zdjęcie: NVCC
„Podziwiam pracowitość mojego ojca”.
Thanh Binh powiedział, że kiedy otrzymał wiadomość, że ojciec i syn zdali i rozpoczęli studia na Uniwersytecie Medycyny i Farmacji Thai Binh, cała rodzina bardzo się ucieszyła, ale potem z powodu obaw finansowych zawahała się, gdy cała pięcioosobowa rodzina poszła razem na studia.
„Mój ojciec zamierzał odłożyć studia, żeby móc opłacić moje czesne, ale matka namawiała mnie do zaciągnięcia kredytu studenckiego, jeśli to pozwoliłoby na pieniądze. Gdybym nadal odkładał studia, nie wiedziałbym, czy miałbym jeszcze szansę dostać się na studia w przyszłym roku. Dzięki namowom matki ojciec był zdeterminowany, żeby nie przegapić okazji, żeby ponownie pójść na studia” – powiedział Thanh Binh.
Thanh Binh, kolega z klasy jego ojca, powiedział, że na początku był trochę niepewny i zmartwiony, że nie będzie mógł być wolny, ale to uczucie szybko zniknęło, ponieważ obaj oficjalnie dołączyli do wyścigu edukacyjnego.
„Aby nadążyć z programem nauczania, mój ojciec wstaje codziennie o 4 rano, żeby się uczyć i wygodnie przygotowuje śniadanie dla całej rodziny. Poza godzinami pracy, uczy się o każdej porze i w każdym miejscu, a kiedy zbliża się pora snu, włącza wykład i słucha, aż zaśnie. Podziwiam pilność mojego ojca. To również motywuje mnie do wysiłku i naśladowania go” – powiedziała Thanh Binh.
Thanh Binh ujawnił, że ojciec studentki od dawna marzył o otwarciu taniej lub bezpłatnej kliniki medycznej, która mogłaby pomagać ludziom w trudnej sytuacji, gdy miał już certyfikat lekarza.
Matka studentki wkrótce ukończy studia na kierunku medycyna ogólna i wraz z mężem i córką zamierza złożyć podanie o przyjęcie na uniwersytet.
Source: https://tuoitre.vn/bo-va-con-tro-thanh-ban-hoc-cung-khoa-truong-y-20241217130329287.htm
Komentarz (0)