Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Zmuszanie mediów społecznościowych do płacenia za popularne wiadomości pomaga gazetom odzyskać czytelników i przychody

Công LuậnCông Luận22/06/2023

[reklama_1]

Nierówna walka…

Kiedy Randy Conrads uruchomił Classmate.com, najwcześniejszy model portalu społecznościowego, w listopadzie 1995 roku, z pewnością nie miał pojęcia, jak bardzo jego dzieło zmieni świat . Rok po powstaniu Classmate.com, Andrew Weinreich, amerykański przedsiębiorca, przedstawił publicznie SixDegrees.com. Był to jeden z pierwszych powszechnie używanych, uniwersalnych portali społecznościowych i wzór dla świata technologii, który umożliwił uruchomienie bardziej udanych portali społecznościowych opartych na „modelu sieci społecznościowej”, takich jak Friendster, MySpace, LinkedIn, XING, a zwłaszcza Facebook.

Później narodził się Facebook i wiele innych serwisów społecznościowych, takich jak Instagram, Twitter, czy platformy do udostępniania filmów , takie jak Youtbe i TikTok, które szybko się rozwinęły, oferując użytkownikom niezwykle bogate, szybkie i łatwo dostępne treści. Czytelnicy i odbiorcy stopniowo przywykli do tych platform internetowych i odwrócili się od tradycyjnych mediów, co doprowadziło do kryzysu prasy światowej, a następnie jej uduszenia.

Płatności za wiadomości w mediach społecznościowych to nowy sposób, aby pomóc gazetom odzyskać czytelników i przychody.

Zmuszanie platform technologicznych, takich jak Google, do dzielenia się zyskami z korzystania z treści informacyjnych to nowy trend, który ma pomóc gazetom zwiększyć przychody i odzyskać czytelników. Zdjęcie: Getty

Walka staje się coraz bardziej nierówna w skali globalnej, co powoduje straty nawet dla najpotężniejszych korporacji medialnych. Na przykład, gigant medialny News Corp w 2020 roku musiał wstrzymać druk ponad 100 lokalnych i regionalnych gazet, co stanowi dwie trzecie tytułów gazet należących do tej „miliardowej” korporacji.

W Wietnamie trudno zliczyć, ile gazet, zwłaszcza drukowanych, musiało zamknąć się lub ledwo przetrwać z powodu dominacji portali społecznościowych, które odebrały im niemal wszystkich czytelników, a ich dochody oczywiście również „wyparowały” . Nie wspominając już o tym, że nawet redakcje, które przetrwały inwazję portali społecznościowych, musiały się przekształcić i „zasymilować” z konkurencją.

Na przykład, tradycyjny sposób relacjonowania wiadomości musiał ulec zmianie, a priorytetami stały się szybkość i multimedia. Wraz ze zmianą sposobu działania zmienił się również model organizacyjny redakcji. Duża siedziba może być już zbędna. W zeszłym roku Reach, właściciel największych brytyjskich gazet, takich jak „Mirror”, „Express” i „Star”, planował zamknąć większość swoich redakcji, aby umożliwić pracownikom pracę zdalną z domu lub na laptopach w kawiarniach.

Można nazwać tę sytuację adaptacją do czasów. Ale nie będzie też błędem stwierdzenie, jak powiedział dziennikarz Chris Blackhurst – były redaktor naczelny brytyjskiego „The Independent”, że „to oznacza śmierć redakcji” .

Ale w życiu, nadmiar czegokolwiek nie jest dobry. Gwałtowny rozwój sieci społecznościowych obnażył również ciemną stronę tych platform: fałszywe wiadomości szerzą się z powodu braku kontroli, dane użytkowników są zagrożone, a miliardy dolarów z podatków, które rządy mogłyby zebrać od gazet, przepadają.

Misja nie jest niemożliwa

W związku z tym ustawodawcy na całym świecie zdali sobie ostatnio sprawę z potrzeby wprowadzenia przepisów regulujących działanie sieci społecznościowych i platform technologicznych. Jak dotąd kampania na rzecz kontroli sieci społecznościowych odniosła obiecujące sukcesy w wielu miejscach i na wielu frontach.

W marcu 2021 r. Australia ogłosiła ustawę „Digital Platforms and News Media Bargaining Act” , która nakłada na firmy technologiczne będące właścicielami sieci społecznościowych i platform do udostępniania informacji, takich jak Facebook i Google, obowiązek negocjowania z wydawcami płatności za udostępnianie wiadomości prasowych.

Australijskie prawo ma na celu rozwiązanie problemu utraty dochodów z reklam przez tradycyjne serwisy informacyjne na rzecz gigantów technologicznych. Szacuje się, że w Australii średnio z każdych 100 dolarów wydanych na reklamę online, 53 dolary trafiają do Google, 28 dolary do Facebooka, a 19 dolarów do pozostałych.

Płatności za wiadomości w mediach społecznościowych to nowy sposób, aby pomóc gazetom odzyskać czytelników i przychody.

Wiele informacji, na których zdobycie prasa poświęciła wysiłek i pieniądze, ale które były i są wykorzystywane bezpłatnie przez media społecznościowe w celu generowania zysków i kradzieży czytelników samej prasy. Zdjęcie: GI

Utrata przychodów z reklam została częściowo zrekompensowana przez prenumeraty, ale nie na tyle, by zapobiec bankructwu i zamknięciu mediów. Tymczasem Google i Facebook radziły sobie bardzo dobrze. W 2019 roku, rok przed wprowadzeniem australijskiego prawa, Google osiągnął w Australii przychody z reklam w wysokości 4,3 miliarda dolarów, a Facebook 700 milionów dolarów, zgodnie z dokumentami złożonymi w Australijskiej Komisji Papierów Wartościowych i Inwestycji.

Po Australii, również w 2021 r., przyszła kolej na Unię Europejską (UE), która ogłosiła „Dyrektywę w sprawie praw autorskich cyfrowych”, zawierającą szereg specjalnych środków mających na celu stworzenie sprawiedliwszego rynku dla prasy, zmuszających dostawców usług udostępniania treści online do wypłacania wynagrodzeń prasie w ogóle, a w szczególności dziennikarzom tworzącym treści informacyjne.

Działania Australii i UE zainspirowały innych do pójścia w ich ślady. Teraz ustawodawcy w takich krajach jak Brazylia, Indie, Indonezja, Nowa Zelandia, Republika Południowej Afryki i innych krajach, dążą do wprowadzenia polityki, która zmusi wielkie firmy technologiczne do płacenia za wiadomości, które czerpią z gazet.

W Stanach Zjednoczonych projekt ustawy o konkurencji i ochronie dziennikarstwa (Journalism Competition and Preservation Act, JCPA) również zyskuje poparcie obu partii. Ustawa ta ma na celu przyznanie wydawcom i nadawcom wiadomości większych uprawnień do zbiorowych negocjacji z firmami mediów społecznościowych, takimi jak Facebook, Google czy Twitter, w celu uzyskania większego udziału w przychodach z reklam.

Nie tylko rządy, ale także same korporacje informacyjne są zdeterminowane, by walczyć z firmami technologicznymi. Najnowszym dowodem jest fakt, że „New York Times” właśnie zawarł umowę o wartości 100 milionów dolarów z Alphabet, która przez 3 lata będzie dostarczać wiadomości dla Google.

TikTok niedawno zapowiedział również wprowadzenie produktu, który umożliwi marketerom umieszczanie reklam obok treści od wydawców wiadomości premium. Połowa przychodów z reklam w serwisie będzie trafiać do tych organizacji.

Zmuszanie serwisów społecznościowych i platform technologii udostępniania informacji do płacenia za wiadomości i treści pobierane z gazet to wielka nadzieja dla gazet na przetrwanie i rozwój. To również bardzo praktyczny i bezpośredni sposób dla tradycyjnych gazet na odzyskanie czytelników z mediów społecznościowych.

Nguyen Khanh



Źródło

Komentarz (0)

Zostaw komentarz, aby podzielić się swoimi odczuciami!

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Artysta ludowy Xuan Bac był „mistrzem ceremonii” dla 80 par, które brały ślub na deptaku nad jeziorem Hoan Kiem.
Katedra Notre Dame w Ho Chi Minh City rozświetlona z okazji Bożego Narodzenia 2025
Dziewczyny z Hanoi „pięknie się ubierają” na okres Bożego Narodzenia
Rozjaśniona po burzy i powodzi wioska chryzantem Tet w Gia Lai ma nadzieję, że nie będzie przerw w dostawie prądu, które mogłyby uratować rośliny.

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Kawiarnia w Hanoi wywołuje gorączkę swoją europejską, świąteczną atmosferą

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt

Footer Banner Agribank
Footer Banner LPBank
Footer Banner MBBank
Footer Banner VNVC
Footer Banner Agribank
Footer Banner LPBank
Footer Banner MBBank
Footer Banner VNVC
Footer Banner Agribank
Footer Banner LPBank
Footer Banner MBBank
Footer Banner VNVC
Footer Banner Agribank
Footer Banner LPBank
Footer Banner MBBank
Footer Banner VNVC