
Przeplatające się na długich połaciach piasku, gdzie „wydmy pokryte są palącym słońcem południowego słońca Quang Binh” (wiersz To Huu), kaktusy nie tylko zachwycają naturalnym pięknem, ale są również symbolem silnej, nieprzemijającej witalności mieszkańców regionu białych piasków.
Kaktusy, rosnące na suchych, ubogich w wodę glebach, wystawione na działanie słońca i wiatru przez cały rok, stały się znanym obrazem kojarzonym z życiem mieszkańców nadmorskiej wioski Quang Binh – stanowią zarówno zielony płot blokujący dostęp do piasku, jak i typowy składnik kulinarny .
Cofając się w czasie, nie wszyscy wiedzą, że zupa z kaktusa była kiedyś ratunkiem dla wielu rodzin w trudnych czasach. To danie istnieje od dawna i często pojawia się w posiłkach mieszkańców nadmorskich wiosek, zwłaszcza gdy w morzu brakuje ryb.
Z biegiem lat to rustykalne danie nie tylko kojarzy się ze wspomnieniami związanymi z zarabianiem na życie, ale stało się również częścią kultury kulinarnej mieszkańców nadmorskiej wioski Quang Binh.
Wracając z każdej wyprawy, by zarabiać na życie na morzu, kiedy łódź jest pełna krewetek i ryb, rybacy wiedzą, jak harmonijnie łączyć produkty, które oferują morze i ląd.

Z pozornie prostych składników – kaktusa z ogrodu, płaszczki z oceanu – dzięki zręcznym dłoniom kobiet z nadmorskiej wioski, narodziła się zupa z płaszczki. Danie niesie w sobie słodycz morza, kwaśny smak kaktusa i miłość mieszkańców piaszczystej krainy.
Aby przygotować pyszną zupę kaktusową, niezwykle ważny jest dobór składników. Do przygotowania tego dania można użyć wyłącznie kaktusa pięcioramiennego (znanego również jako kaktus gwiaździsty).
Mieszkańcy wioski muszą wstawać wcześnie rano – przed wschodem słońca – aby zbierać kaktusy. O tej porze kaktusy są bowiem jeszcze soczyste i znacznie chłodniejsze. Po usunięciu kolców i obraniu zielonej skórki, młode łodygi są cienko krojone, a następnie blanszowane we wrzącej wodzie, aby zmniejszyć ich lepkość i kwaskowatość.
Płaszczka, pożywny owoc morza, jest starannie selekcjonowana, krojona na kawałki wielkości kęsa, marynowana w przyprawach i smażona, a następnie łączona z kaktusem. Wszystko gotowane jest razem, tworząc zupę o jasnożółtym kolorze i delikatnym zapachu morza, bogatą, ale nie rybną, chłodną, ale wciąż pełną smaku.

Gdy zupa się zagotuje, wystarczy posypać ją dymką, kolendrą, odrobiną pieprzu, odrobiną ostrej papryczki chili… i goście mogą się nią delektować od razu. Można powiedzieć, że bez potrzeby stosowania wyszukanych składników czy wyrafinowanych przypraw, zupa z płaszczki kaktusowej tworzy kulinarne walory Quang Binh dzięki prostocie, skromności i delikatności tutejszych mieszkańców.
Pani Nguyen Thi Thu Hien, turystka z Hanoi, delektując się zupą z płaszczki na plaży Nhat Le, powiedziała: „Nigdy nie myślałam, że płaszczka stanie się daniem i będzie tak pyszna. To danie ma wyjątkowy, dziwny i bardzo atrakcyjny smak”.
Kaktusy są nie tylko zupą, ale także przetwarzane przez mieszkańców piaszczystego regionu na wiele innych potraw, takich jak sałatka z kaktusa, sałatka z kaktusa, dżem z kaktusa, smażony kaktus w tłuszczu czy herbata z kaktusa. Każde danie wyraża kreatywność mieszkańców nadmorskiej wioski Quang Binh w kulturze kulinarnej, gdzie natura obdarzyła nas wieloma pięknymi krajobrazami i pysznymi produktami.
Według pani Hien, przychodząc na plażę Nhat Le, ludzie nie tylko cieszą się zanurzeniem w chłodnej wodzie, ale także delektują się miską zupy z płaszczki i kaktusa, aby poczuć smak morza, zapach ziemi i miłość tutejszych ludzi.
To nie tylko danie, ale także opowieść o niezłomnym duchu, determinacji i miłości mieszkańców nadmorskiej wioski Quang Binh.
Source: https://baovanhoa.vn/du-lich/den-bien-nhat-le-thuong-thuc-canh-xuong-rong-ca-duoi-145162.html






Komentarz (0)