P.o. zastępcy sekretarza obrony USA ds. polityki kosmicznej Vipin Narang powiedział, że Stany Zjednoczone mogą zwiększyć liczbę rozmieszczonych głowic nuklearnych, ale zaznaczył, że decyzja w tej sprawie należy do prezydenta.
P.o. zastępcy sekretarza obrony USA ds. polityki kosmicznej Vipin Narang (po lewej) na wydarzeniu w CSIS, 1 sierpnia. (Źródło: CSIS) |
Powyższe oświadczenie Pan Narang wygłosił w przemówieniu wygłoszonym w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) w Waszyngtonie, USA, 1 sierpnia.
Agencja informacyjna TASS zacytowała pana Naranga, który podkreślił, że „jeśli nie nastąpi zmiana trajektorii nuklearnej” Chin, Korei Północnej i Rosji, „Stany Zjednoczone mogą dojść do punktu, w którym konieczna będzie zmiana liczebności lub rozmieszczenia obecnie rozmieszczonych sił”.
Według tego urzędnika Stany Zjednoczone są pewne swoich obecnych sił i potencjału nuklearnego i nie muszą obecnie zwiększać swojego arsenału nuklearnego, ale „mogą być zmuszone do dostosowania jego liczby i możliwości rozmieszczenia, jeśli przeciwnicy będą kontynuować obecne działania”.
Jednak „tylko prezydent może podjąć taką decyzję”, a posunięcie to oznaczałoby, że „takie zmiany są konieczne, aby odstraszyć przeciwników, chronić ojczyznę i wywiązać się ze zobowiązań Waszyngtonu wobec sojuszników i partnerów”.
Stany Zjednoczone nadal poszukują możliwości dialogu, przejrzystości, kontroli zbrojeń i ograniczania ryzyka.
Urzędnik Pentagonu zacytował doradcę USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake'a Sullivana, który stwierdził, że Waszyngton nie musi konkurować z konkurentami pod względem liczby głowic ani przewyższać ich pod względem „łącznych sił”, aby ich odstraszyć.
Source: https://baoquocte.vn/diem-ten-nga-trung-trieu-my-doa-tang-so-luong-dau-dan-hat-nhan-duoc-trien-khai-281058.html
Komentarz (0)