Policja dystryktu Cai Nuoc (prowincja Ca Mau ) zaprosiła wiele osób do pomocy w wyjaśnieniu trzech oznak wykroczeń w sprawie wybijania szyb samochodowych i rozpowszechniania plotek o porwaniu dwóch dziewcząt w tym rejonie.
19 lutego, w związku ze sprawą porwania, do której doszło w tym rejonie, policja dystryktu Cai Nuoc poinformowała, że koncentruje się na dochodzeniu w sprawie trzech przypadków: „umyślnego uszkodzenia mienia”, „publikowania fałszywych informacji w mediach społecznościowych” i „nielegalnego wysyłania osób za granicę”.
Wcześniej, w południe 18 lutego, wielu mieszkańców miasteczka Cai Nuoc transmitowało na żywo grupę osób otaczających siedmioosobowy samochód z tablicami rejestracyjnymi HCMC.
Według opublikowanego klipu, lusterko wsteczne i szyba od strony kierowcy nosiły ślady stłuczenia. Mieszkańcy byli przekonani, że kierowca porwał kogoś z okolicy. Incydent szybko się rozprzestrzenił, wywołując panikę wśród mieszkańców.
Policja miejska pojawiła się na miejscu zdarzenia wkrótce potem i zaprosiła uczestników zdarzenia na przesłuchanie.
Pan Pham Van Nam (54 lata, mieszkający w Ho Chi Minh) oświadczył, że zna kobietę o imieniu Thuy, która mieszka w Kambodży. Pani Thuy zatrudniła pana Nama z Ho Chi Minh, aby pojechał do dystryktu Cai Nuoc i odebrał LNY (15 lat) i PKV (17 lat, oboje mieszkający w dystrykcie Cai Nuoc) i zabrał ich do sąsiedniego kraju do pracy.
Około 9:30 tego samego dnia pan Nam przyjechał po nie i zabrał je na obiad i zakupy kosmetyków. Po tym jedna z dziewczynek zmieniła zdanie i wezwała taksówkę motocyklową. Dziewczyna poprosiła pana Nama, aby otworzył drzwi samochodu i zabrał jej rzeczy, ale odmówił.
Policja uważa, że między stronami doszło do kłótni, która doprowadziła do nieporozumienia, a w efekcie do porwania. Kilka osób wybiło szybę w samochodzie pana Nama, nagrało nagranie i opublikowało je w mediach społecznościowych.
Współpracując z władzami, Y. powiedziała, że jej rodzina wiedziała, że jedzie do pracy. Tymczasem rodzina V. nie wiedziała, że ich syn będzie pracował daleko.
W rozmowie telefonicznej pan B. (ojciec Y.) potwierdził, że informacje krążące w sieci są nieprawdziwe i odmówił udzielenia dalszych informacji.
W odpowiedzi na wcześniejsze doniesienia prasowe pan B. powiedział, że Y. ukończył zaledwie piątą klasę i został sprzedany do Kambodży, gdzie zmuszono go do wykonywania oszukańczych połączeń online. Rodzina musiała wydać 70 milionów VND, aby go odzyskać. Według pana B., rodzina nie wiedziała, że Y. planuje iść do pracy.
Source: https://vietnamnet.vn/dieu-tra-3-hanh-vi-vu-tung-tin-2-thieu-nu-bi-bat-coc-o-ca-mau-2372798.html
Komentarz (0)