Dziś rano (6 listopada) w czwartej rundzie Ligi Mistrzów (Puchar C1) Sporting Lizbona (Portugalia) pokonał Manchester City (Anglia) 4:1. To czwarty i jedyny raz w ciągu ostatnich 4 lat, kiedy Manchester City trenera Pepa Guardioli przegrał różnicą 3 lub więcej bramek.
Najciekawszą postacią Sportingu Lizbona w tym meczu, jak i w ostatnich dniach, jest Ruben Amorim. Portugalski trener wkrótce opuści drużynę, aby zostać trenerem Manchesteru United. Dzisiejsza konfrontacja z Manchesterem City to jego ostatni mecz w barwach Sportingu Lizbona.
Trener Ruben Amorim (fot. Reuters)
Zwycięstwo Sportingu Lizbona 4:1 było szokiem dla kibiców, nawet tych, którzy oglądali mecz. Statystyki – poza wynikiem – pokazywały całkowitą dominację Manchesteru City. Goście zdobyli bramkę w czwartej minucie za sprawą Phila Fodena.
Man City miał ponad 70% posiadania piłki. Angielska drużyna oddała 20 strzałów, z czego 6 było celnych, podczas gdy Sporting Lizbona oddał tylko 9 strzałów w całym meczu. Gospodarze jednak lepiej poradzili sobie w najważniejszym aspekcie, jakim było wykorzystanie okazji.
Man City szokująco przegrał ze Sportingiem Lizbona. (Zdjęcie: Reuters)
Viktor Gyokeres – napastnik, który przyciągnął uwagę wielu dużych klubów – nadal udowadniał swoją wartość, strzelając Man City 3 gole z 5 strzałów. Szwedzki zawodnik wyrównał w pierwszej połowie i skutecznie wykorzystał 2 rzuty karne w drugiej połowie. Pozostałą bramkę dla Sportingu Lizbona zdobył Maximiliano Araujo tuż na początku drugiej połowy.
Manchester City miał również szansę na zdobycie gola z rzutu karnego. Erling Haaland jednak nie wykorzystał tej okazji. To już trzeci mecz z rzędu, w którym norweski napastnik nie strzelił gola.
| Sporting Lizbona | 4-1 | Man City |
| Gyokeres (38', 49', 80'), Araujo (46') | Wynik | Foden (4') |
Statystyki meczu Sporting Lizbona 4-1 Man City.
Źródło: https://vtcnews.vn/hlv-moi-cua-man-utd-khien-man-city-tham-bai-ar905809.html










Komentarz (0)