Wspomnienia z 2 września 1945 r. są dla muzyka Doana Nho źródłem wielkiej inspiracji do komponowania piosenek, które przetrwają lata.
Dla nich bycie świadkiem pierwszego dnia niepodległości było nie tylko powodem do dumy, ale także motywacją do życia i poświęcenia całego swojego życia rewolucji i Ojczyźnie.
Bohater Ludowych Sił Zbrojnych Nguyen Tien Ha urodził się w rodzinie o bogatych tradycjach patriotycznych. Dorastając w kraju pod jarzmem francuskich rządów kolonialnych, już od wczesnej młodości pielęgnował w sobie pragnienie wyzwolenia narodowego. W 1944 roku, mając zaledwie 16 lat, zaczął angażować się w działalność rewolucyjną. Jego i jego kolegów z drużyny praca polegała wówczas na kolportowaniu ulotek, rozklejaniu plakatów propagandowych, propagowaniu i oświecaniu mas oraz prowadzeniu kursów języka ojczystego dla biednych robotników…
Pan Ha był jednym z pierwszych członków Związku Młodzieży Ocalenia Narodowego Cytadeli Hoang Dieu, będącego trzonem ówczesnej młodzieży stolicy. Dlatego też dogłębnie rozumiał znaczenie dwóch słów „niepodległość” i pragnął żyć w wolnym kraju.
Wspominając 2 września 1945 roku, z wzruszeniem opowiadał: Nasz Związek Młodzieży Ocalenia Narodowego Hoang Dieu otrzymał zadanie nawoływania ludzi do udziału w wiecu. Tego ranka poszedłem z członkami związku i ludźmi na plac Ba Dinh. Wszyscy byliśmy podekscytowani, trzymając wysoko czerwoną flagę z żółtą gwiazdą i wykrzykując hasła. Wcześniej noszenie takiej flagi musiało odbywać się w tajemnicy, ale teraz odbywało się to otwarcie, w biały dzień, na oczach tysięcy ludzi. Trudno było opisać to uczucie.
Podczas ceremonii miałem szczęście, że stałem blisko masztu. Kiedy wujek Ho wyszedł, moje serce przepełniła radość. Był skromny, ubrany w sprany khaki, bez garnituru i krawata, daleki od moich wyobrażeń o przywódcy. Kiedy wujek Ho czytał Deklarację Niepodległości, od czasu do czasu zatrzymywał się, by zapytać: „Czy słyszycie mnie wyraźnie, moi ludzie?”, a cały plac krzyknął chórem: „Tak! Tak!”. To był moment, który poruszył mnie najbardziej.
W pamięci pana Ha pierwszy dzień niepodległości był nie tylko wydarzeniem historycznym, ale także dniem, w którym wyraźnie dostrzegł siłę jedności narodowej. To właśnie ta wiara i emocje skłoniły go do poświęcenia całego życia rewolucyjnym ideałom.
Jeśli pan Nguyen Tien Ha uczestniczył w ceremonii jako młody rewolucjonista, to pułkownik-muzyk Doan Nho miał wówczas zaledwie 12 lat. Jednak to wspomnienie tego historycznego dnia zaszczepiło w nim miłość do rewolucji, miłość do Ojczyzny, która później stała się inspiracją do skomponowania piosenek, które przetrwały lata.
Muzyk Doan Nho urodził się w rodzinie o bogatych tradycjach rewolucyjnych we wsi Cot, na obrzeżach Hanoi. Jego dom był niegdyś tajną bazą, miejscem spotkań podmiejskiego Komitetu Partii, na którego czele stał towarzysz Vu Oanh. Od najmłodszych lat znał obraz funkcjonariuszy Viet Minhu, którzy przychodzili i wychodzili, spotykając się w jego domu. Sam również został wyznaczony do pełnienia funkcji łącznika i ochrony bazy rewolucyjnej. Ponadto, ze względu na swój talent muzyczny , powierzono mu również zadanie instruowania członków zespołu w zakresie śpiewu, propagowania i popularyzacji pieśni rewolucyjnych.
W noc poprzedzającą 2 września był tak podekscytowany, że nie mógł zasnąć. Czekał do wczesnego rana następnego dnia. Mały Doan Nho założył swój żabi bęben i dołączył do dziecięcej grupy prowadzącej paradę z Cau Giay, ulicą Kim Ma do placu Ba Dinh. Po drodze wszyscy śpiewali pieśni rewolucyjne, ściskali dłonie każdemu, kogo spotkali, i dzielili się radością ludzi, którzy mieli wkrótce zostać obywatelami niepodległego kraju.
Wspominał: Kiedy wujek Ho pojawił się na scenie, byłem niezmiernie szczęśliwy. Wszyscy wiedzieli, że to Nguyen Ai Quoc – przywódca, na którego czekał naród. Kiedy wujek Ho odczytał Deklarację Niepodległości, radość wezbrała w sercach wszystkich, gdy stali się świadkami oficjalnego umieszczenia ich kraju na mapie świata .
„Wciąż pamiętam, jak w środku wiecu amerykański samolot krążył nad niebem Ba Dinh. Ludzie na placu wznieśli czerwoną flagę z żółtą gwiazdą i machali nią w geście pozdrowienia, potwierdzając: Wietnam jest niepodległy, wolny i równy innym krajom. Ten moment głęboko wrył się w moją pamięć, oświecił mnie i skłonił do podążania rewolucyjną drogą. Emocje z tej świętej, pełnej dumy chwili pomogły mi później skomponować rewolucyjne utwory muzyczne, takie jak: symfonia „Sierpień historyczny”, pieśń „Marsz pod flagą wojskową”, „Pięciu braci na czołgu”… Muzyk Doan Nho był poruszony.
Minęło 80 lat, kraj przeszedł wiele zmian – od żmudnych lat oporu, po dzisiejszą budowę, innowacje i integrację. Jednak wartość niepodległości i wolności, którą poprzednie pokolenie wywalczyło krwią i kośćmi, pozostaje nienaruszona i nigdy nie zanika. Dziś, stojąc na placu Ba Dinh i patrząc na Mauzoleum Wuja Ho, każdy obywatel Wietnamu nie może powstrzymać się od wspominania tego historycznego momentu. Choć dzisiejsze pokolenie nie było jego bezpośrednim świadkiem, dzięki relacjom świadków wciąż odczuwa świętość i majestat rewolucyjnej jesieni 1945 roku.
Wspomnienia pana Nguyen Tien Ha czy muzyka Doan Nho to nie tylko osobiste historie, ale także przypomnienia o poświęceniu, wierze i sile jedności narodowej. Stanowią nieocenioną duchową pomoc dla obecnych i przyszłych pokoleń w budowaniu dostatniego i silnie zintegrowanego kraju, zachowaniu tożsamości i pielęgnowaniu dumy narodowej.
Artykuł i zdjęcia: VUONG DIEM
Źródło: https://nhandan.vn/ky-uc-ve-ngay-doc-lap-dau-tien-post905186.html
Komentarz (0)