Od połowy marca Bank Państwowy Wietnamu (SBV) obniżył swoje operacyjne stopy procentowe trzy razy z rzędu. Niedawno, tuż po spotkaniu szefów banków z SBV rano 25 maja, banki komercyjne mają obniżyć oprocentowanie kredytów o 0,3-0,5% dla wszystkich starych kredytów. Oczekuje się, że te posunięcia będą miały pozytywny wpływ na rynek nieruchomości w najbliższym czasie.
Oczekuje się, że stale spadające stopy procentowe będą miały pozytywny wpływ na rynek nieruchomości.
Ekonomista dr Dinh The Hien stwierdził, że spadek stóp procentowych z powodu nadmiaru pieniędzy w bankach przyniesie korzyści rynkowi nieruchomości. Mimo że problem płynności został rozwiązany, obniżenie stóp procentowych nie jest jeszcze oznaką gospodarki z nadmiarem pieniędzy. W związku z tym pieniądze nie mogą natychmiast napłynąć do kanałów inwestycyjnych, takich jak akcje i nieruchomości.
Dr Dinh The Hien przeanalizował, że po trzech latach nieustannej gorączki, ceny nieruchomości osiągnęły obecnie zbyt wysoki poziom. Gdyby od 2019 roku rynek nieruchomości pozostawał w stagnacji lub poruszał się w trendzie bocznym, doszłoby do akumulacji, która pozwoliłaby na dalszy wzrost. Jednak w latach 2020-2021 ceny nieruchomości nadal rosły w kontekście recesji gospodarczej.
„Teraz można powiedzieć, że ci, którzy trzymali ziemię pod inwestycje i spekulacje, przestali. Ludzie mają nadzieję, że rynek się odmrozi, znajdą się kupujący i sprzedający, którzy pozbędą się towarów, a nie liczą na to, że uda im się złapać dołek, jak w latach 2012-2013” – powiedział ekspert.
Według dr. Dinh The Hiena, aby rynek nieruchomości się odmroził, muszą pojawić się pewne możliwości. Pierwszą z nich jest przepływ gotówki, a drugą spadek cen do poziomu wystarczającego, by kupujący mogli im zaufać i je zaakceptować.
W kontekście ożywienia światowej gospodarki, stabilnego eksportu i korzystniejszej sytuacji na rynku krajowym... Pan Hien uważa, że scenariusz odwilży na rynku nieruchomości w 2024 roku jest dość jasny, koncentrując się na miejskich obszarach mieszkalnych, w które można inwestować i które można eksploatować. W tym czasie poziom cen spadnie lub pozostanie stabilny.
Dr Dinh The Hien przewidział również, że prawdopodobieństwo powrotu wolnych pieniędzy na rynek nieruchomości w przyszłym roku nie będzie wysokie. „Wiele osób, które obecnie posiadają ziemię, musi płacić codzienne odsetki od kredytów bankowych. Rynek nie zobaczy nowych inwestorów (którzy jeszcze nie posiadali ziemi) wlewających pieniądze w zakup nieruchomości, jak miało to miejsce w poprzedniej fali. Liczba osób posiadających ziemię, które chcą sprzedać swoje dobra, jest większa niż liczba osób dysponujących środkami na ich utrzymanie, co oznacza, że popyt jest niższy niż podaż” – analizuje ekspert.
W związku z tym inwestorzy będą skłonni inwestować w miejsca, w których dostrzegają wyraźny potencjał i mogą go wykorzystać, zamiast kupować i sprzedawać masowo z obszarów miejskich na odległe obszary wiejskie, jak to miało miejsce wcześniej. Jednocześnie nie wierzą już w możliwość „surfowania” jak 5-7 lat temu, dlatego będą ostrożniejsi w transakcjach.
Źródło






Komentarz (0)