Podczas warsztatów poświęconych budowaniu bezpiecznego środowiska pracy, zorganizowanych przez Wietnamską Generalną Konfederację Pracy we współpracy z gazetą Lao Dong, przedstawiciel policji miasta Hanoi poinformował, że ostatnio 48 firm w 6 parkach przemysłowych w mieście zgłosiło przypadki nękania przez windykatorów w związku z pożyczkami od 137 pracowników. 88 z nich pożyczyło pieniądze za pośrednictwem licencjonowanych firm finansowych i banków, a 9 za pośrednictwem aplikacji mobilnych i stron internetowych oferujących pożyczki – czyli bez licencji.
Niektórzy pilnie pożyczają 50 milionów VND, ale rzeczywiste oprocentowanie jest znacznie wyższe niż deklarowane. Pożyczkobiorcy nie są w stanie regularnie spłacać rat, więc często naliczane są im odsetki karne i bardzo wysokie zadłużenie przeterminowane. W niektórych przypadkach pożyczanie za pośrednictwem aplikacji wiąże się ze stopą procentową sięgającą od 365% do 730% w skali roku.

Pracownicy w dzielnicy Tan Phu w Ho Chi Minh City słuchają propagandy mającej na celu zapobieganie i zwalczanie czarnego kredytu .
Policja miasta Hanoi przewiduje, że liczba przestępstw związanych z zaawansowanymi technologiami wzrośnie wraz z pojawianiem się wielu nowych metod i sztuczek. W rzeczywistości, w pierwszym kwartale 2024 roku liczba przypadków związanych z nielegalnymi kredytami, które zostały rozwiązane przez policję, wzrosła o 15 przypadków w porównaniu z analogicznym okresem 2023 roku. W ubiegłym roku policja wykryła, zbadała i wszczęła postępowanie karne w 32 sprawach, w których uczestniczyło 118 osób. Jest to jednak niewielka liczba, ponieważ pracownicy boją się zgłaszać przestępstwa, obawiają się odwetu lub obawiają się, że policja wyjaśni cel pożyczki wykorzystanej do nielegalnych celów.
Aby uniknąć pułapki „czarnego kredytu”, pan Ngo Minh Hieu z Narodowego Centrum Cyberbezpieczeństwa i Monitoringu powiedział, że przede wszystkim pracownicy muszą zachować ostrożność przy składaniu wniosków kredytowych i stosować środki zapobiegawcze podczas korzystania z mediów społecznościowych. Utrata konta na Facebooku jest bowiem bardziej niebezpieczna niż utrata konta bankowego.
„Utrata konta bankowego kosztuje tylko pieniądze, ale utrata konta na Facebooku może ujawnić informacje i zdjęcia, a przestępcy mogą łatwo podszywać się pod użytkowników, aby oszukać znajomych z listy i ukraść pieniądze pod pretekstem „pożyczania pieniędzy”. Mogą nawet kopiować i wklejać informacje i zdjęcia ofiar, a następnie podszywać się pod nie, aby oszukiwać lub kupować i sprzedawać informacje na „czarnym rynku” online” – wyjaśnił pan Hieu.
Utrata kont na Facebooku i ujawnienie danych osobowych często wynika z postów ustawionych jako publiczne. Użytkownicy rzadko zmieniają hasła lub zmieniają je na łatwe do odgadnięcia. Hakerzy zawsze szukają najsłabszych luk, a ludzie są najsłabszymi, łatwo klikając w linki lub pobierając złośliwe pliki i aktywując je. W przypadku infekcji złośliwym oprogramowaniem, w ciągu kilku sekund użytkownicy mogą stracić wszystkie swoje dane i informacje przechowywane na swoich urządzeniach.
Według pana Hieu, pracownicy nie powinni instalować dziwnych aplikacji, a jedynie sprawdzone, oficjalne aplikacje. Ponadto, udostępniaj artykuły tylko w trybie „Widok dla znajomych”, a nie upubliczniaj ich; zwiększ bezpieczeństwo, regularnie zmieniając hasła do aplikacji. W szczególności nie klikaj w załączniki i linki, jeśli nie masz pewności, że pochodzą z legalnego źródła; przed otwarciem weryfikuj je za pomocą skanera poczty e-mail.
Źródło










Komentarz (0)