„ Chodzę do szkoły od PONIEDZIAŁKU do NIEDZIELI”
„Dawno nie miałam okazji zjeść kolacji z rodziną, bo każdego wieczoru muszę chodzić na dodatkowe zajęcia albo odrabiać lekcje. Moje posiłki są zawsze przygotowywane w pośpiechu, jem po prostu to, co mam pod ręką, żeby dokończyć posiłek i potem kontynuować naukę”. To wyznanie uczennicy DCT, 12. klasy liceum Tran Van Giau w dystrykcie Binh Thanh w Ho Chi Minh, reporterowi Thanh Nien .
 Nie jest już dziwnym widokiem widok uczniów szybko jedzących przed bramą szkoły, na siedzeniach motocykli swoich rodziców.
Albo jak MT, drugoklasistka z okręgu 1 powiedziała: „Chodzę do szkoły od poniedziałku do niedzieli. Codziennie chodzę na zajęcia dodatkowe, a w soboty i niedziele na lekcje angielskiego. Chcę jeść obiad w domu, ale moja rodzina rzadko jada razem”. Ta uczennica powiedziała, że jej śniadanie to jedzenie kupione w sklepach spożywczych, obiad w szkole, a po południu mama kupuje jej kleisty ryż i chleb, zanim pójdzie na zajęcia dodatkowe.
Pani TT (rodzic MT) powiedziała, że z powodu obowiązków zawodowych musiała zabierać dziecko na popołudniowe zajęcia dodatkowe do godziny 19:00, „aby ktoś się nim zaopiekował, a ja mogłam też odrobić pracę w ciągu dnia”. W weekendy musiała chodzić na lekcje angielskiego, aby nadrobić zaległości. Zazwyczaj w ciągu tygodnia rodzina pani T wraca do domu o 19:45 i wcześniej je obiad.
O godzinie 18:00 w dzień powszedni, na ławkach przed centrum języka angielskiego przy ulicy Pham Hung w 8. dzielnicy Ho Chi Minh City, zobaczyliśmy ucznia szkoły podstawowej jedzącego przekąskę przed zajęciami. Wielu innych uczniów, wciąż ubranych w mundurki z gimnazjum i liceum, właśnie zsiadło z motocykli rodziców i zajadało się chlebem.
PT, uczeń liceum w Dzielnicy 3 w Ho Chi Minh City, jest obecnie w 12. klasie. Uczy się na zajęciach dodatkowych całymi wieczorami. W soboty i niedziele uczestniczy w zajęciach pozalekcyjnych i uczęszcza na dodatkowe zajęcia, więc PT ma jeszcze więcej zajęć. W wiele weekendów uczestniczy w trzech zajęciach, od rana do wieczora. „Kiedy wracam do domu, cała rodzina już zjadła, ja jem później, biorę prysznic, odpoczywam trochę, a potem wracam do odrabiania lekcji” – powiedział PT. Uczeń przyznał, że ma więcej szczęścia niż wielu jego kolegów, ponieważ jego mama ma jeszcze czas, żeby przygotować śniadanie dla całej rodziny. Wykorzystując kilka minut rano, cała rodzina może zjeść razem i porozmawiać kilka zdań, zanim wszyscy rzucą się do biegu i ruszą do pracy.
Pan Do Dinh Dao (dyrektor szkoły średniej Nguyen Huu Tho, dystrykt 4, miasto Ho Chi Minh)
MATKA ZAJĘTA PRACĄ, DZIECI W SPIRALU NAUKI
Pan Do Dinh Dao, dyrektor liceum Nguyen Huu Tho w okręgu 4 w Ho Chi Minh City, powiedział, że w wielu rozmowach z uczniami i rodzicami czuł się bardzo smutny, słysząc, jak uczeń zwierza się, że bardzo chciałby jeść posiłek z ojcem i matką każdego wieczoru. „Niektórzy uczniowie opowiadali mi, że ich rodzice byli zajęci zarabianiem na życie, martwili się o jedzenie i pieniądze dla całej rodziny i wracali do domu dopiero późnym wieczorem. Kupowali jedzenie online, jedli, uczyli się, a potem szli spać. Kiedy rodzice wracali do domu, często spali twardo. Kiedy rodzice wracali późno, byli wyczerpani, więc cała rodzina przestawała gotować i zamawiała jedzenie z dowozem. Domowe posiłki, w których cała rodzina zasiada do wspólnego posiłku, są niezwykle rzadkie” – powiedział pan Dao.
 Student je przekąskę przed zajęciami wieczorowymi przed ośrodkiem języka angielskiego w Ho Chi Minh City.
Dyrektor powiedział również, że wiele rodzin rzadko jada razem posiłki z powodu dodatkowych zajęć ich dzieci. Wiele dzieci uczęszcza do szkoły z internatem rano i po południu, a po godzinie 17:00 kupują bochenek chleba lub paczkę kleistego ryżu przed bramą szkoły i jedzą, niosąc torby na zajęcia od 13:00 do 19:00. Niektóre dzieci uczęszczają na dwie lekcje jednego wieczoru i czasami wracają do domu o 21:00 lub 22:00.
„Zapytałem wielu uczniów, czy czegoś żałują. Niektórzy odpowiadali, że chcieliby mniej się uczyć i móc spokojnie zjeść kolację z rodziną wieczorem, nie martwiąc się o prace domowe. Ale teraz jest to bardzo trudne, ciągle boją się, że jeśli ich wyniki w nauce nie będą zgodne z oczekiwaniami, ich rodzice będą zasmuceni” – zwierzył się pan Dao.
Pan Le Van Nam, nauczyciel chemii w liceum Tran Van Giau, uważa, że sytuacja jest niepokojąca. Wielu uczniów przyznaje, że czuje się ciągle przeciążonych. Wielu z nich czuje się, jakby żyli w niekończącym się cyklu nauki, prac domowych i egzaminów. Nie odważą się opuścić lekcji, aby usiąść i zjeść pyszny posiłek z rodziną. Aby nadążyć za szkolnym harmonogramem, wielu uczniów zgadza się na tymczasowe posiłki, posiłki „na wszelki wypadek” lub po prostu dojadają, aby zdążyć na zajęcia.
Jeśli w pewnym momencie nagle spojrzysz wstecz...
Dyrektor szkoły w mieście Thu Duc w Ho Chi Minh powiedział, że każdy chce, aby jego dzieci były grzeczne i odnosiły sukcesy. Wiele osób, ze względu na swoją sytuację materialną i problemy finansowe, nie może zapewnić swoim dzieciom pełnego posiłku, więc muszą posyłać je do szkoły później lub na dodatkowe zajęcia w nadziei, że ich dzieci będą miały lepszą przyszłość. Rodzice mają swoje własne powody. Jednak posiłki rodzinne to nie tylko posiłki, które zapewniają dzieciom składniki odżywcze i ulubione smaki. Ten posiłek to również sposób, w jaki dorośli łączą rodzinę, uczą uczniów troski i pomocy swoim dziadkom i rodzicom. W szczególności sztuka bycia rodzicem polega na umiejętności inspirowania i budowania więzi, aby podczas tego posiłku, w najbardziej naturalny i intymny sposób, dzieci potrafiły wyrazić, podzielić się i przedstawić swoje historie.
„Jako osoba pracująca w sektorze edukacji, myślę, że każdy rodzic dzieci w wieku szkolnym ma wiele podobnych trudności. Jeśli stopniowo zapominamy o zapewnieniu naszym dzieciom wspólnego posiłku, powinniśmy również zatrzymać się na chwilę i spojrzeć wstecz. Zastanowić się, czy fakt, że nasze dzieci muszą dużo się uczyć i zdawać egzaminy w tej czy innej szkole, jest ich rzeczywistą potrzebą, czy też tym, czego oczekujemy? Zastanowić się, czy wystarczająco troszczyliśmy się o nasze dzieci?” – wyraziła dyrektor.
Jednocześnie, według niej, szkoły dążą obecnie do tego, by stać się szkołami szczęśliwymi. Konieczne jest jednak dalsze rozwijanie tego, czyli tworzenie szczęśliwego środowiska. W takim środowisku uczniowie muszą przekazać swoim rodzinom to, czego nauczyli się w szkole. Wtedy dzieci nie denerwują się, nie reagują na zdenerwowanie rodziców, ale potrafią śmiało wyrażać swoje osobiste opinie na wiele sposobów. Wtedy dzieci potrafią dobierać słowa, komunikować się z rodzicami i dorosłymi, aby rodzice mogli dostrzec ich prawdziwe potrzeby i marzenia. To właśnie szerzy ducha szczęścia, którym nauczyciele zarażają dzieci ze szkoły…
 „Dla studentów nauka jest bardzo ważna, ale równie ważne jest zachowanie równowagi między nauką a relaksem. Studenci muszą mieć czas na odpoczynek, aby naładować baterie, zadbać o swoje zdrowie psychiczne i budować relacje z rodziną i przyjaciółmi. Tylko wtedy, gdy mają zapewniony odpowiedni odpoczynek, mogą uczyć się efektywnie, zachować kreatywność i poprawić swoje ogólne zdrowie. Nadmierne obciążenie nauką, zapominanie o jedzeniu i śnie oraz brak kontaktu z rodziną i przyjaciółmi nie sprzyjają tworzeniu zdrowego i szczęśliwego środowiska nauki” – powiedział pan Le Van Nam. (ciąg dalszy) 
Source: https://thanhnien.vn/nhieu-hoc-sinh-them-bua-com-gia-dinh-185241208192438584.htm

![[Zdjęcie] Premier Pham Minh Chinh bierze udział w piątej ceremonii wręczenia Narodowych Nagród Prasowych na temat zapobiegania korupcji, marnotrawstwa i negatywności oraz walki z nimi](https://vphoto.vietnam.vn/thumb/1200x675/vietnam/resource/IMAGE/2025/10/31/1761881588160_dsc-8359-jpg.webp)




![[Zdjęcie] Da Nang: Woda stopniowo opada, lokalne władze korzystają z oczyszczania](https://vphoto.vietnam.vn/thumb/1200x675/vietnam/resource/IMAGE/2025/10/31/1761897188943_ndo_tr_2-jpg.webp)




































































Komentarz (0)