Podczas gdy świat czeka na odpowiedź Iranu na zabójstwo przywódcy Hamasu Ismaiła Haniyeha w Teheranie wczesnym rankiem 31 lipca, eksperci twierdzą, że sytuacja może rozwinąć się w dwóch kierunkach: albo wybuchnie pełnoskalowa wojna w tym wciąż niestabilnym regionie, albo dojdzie do szybkiego rozwiązania konfliktu w Strefie Gazy.
Izrael musi stawić czoła odwetowi nie tylko ze strony Iranu, ale również ze strony Hezbollahu w Libanie, po tym jak główny dowódca wojskowy Hezbollahu Fuad Shukr zginął w precyzyjnym ataku rakietowym na Bejrut, za który odpowiedzialność wziął Izrael, powiedział emerytowany podpułkownik piechoty morskiej Stephen Ganyard, były zastępca asystenta sekretarza stanu USA.
Według pana Ganyarda kolejne zamachy na wysokich rangą przywódców Hamasu i Hezbollahu mogą doprowadzić do totalnej wojny w regionie lub mogą być częścią szerszego planu Izraela, mającego na celu eskalację napięć z Hezbollahem i Iranem do tego stopnia, że ten drugi zdecyduje się na rozwiązanie wojny pomiędzy Izraelem a Hamasem w Strefie Gazy.
Protestujący machają flagami i trzymają zdjęcia przywódcy Hamasu Ismaela Haniyeha (w środku) podczas protestu 31 lipca 2024 r. w Bejrucie w Libanie. Zdjęcie: Getty Images
„Istnieje stara strategia… zwana eskalacją w celu deeskalacji” – powiedział 1 sierpnia pan Ganyard, współpracownik ABC News. „Wydaje się więc, że to, co robią Izraelczycy, przyspiesza sytuację, być może po to, by wznowić negocjacje z Hamasem w sprawie Gazy, uspokoić Hezbollah i dać Iranowi do zrozumienia, że rzeczywiście stanie się celem w przyszłości, jeśli jego ataki będą kontynuowane, i że jego partnerzy są narażeni na ataki ze strony Izraela”.
Pan Haniyeh zginął wczesnym rankiem 31 lipca, gdy pocisk dalekiego zasięgu wystrzelony z izraelskiego samolotu uderzył w pensjonat w Teheranie, w którym przebywał podczas inauguracji nowego prezydenta Iranu Masuda Pezeshkiana, poinformowali irańscy urzędnicy. Najwyższy Przywódca Iranu, ajatollah Ali Chamenei, wezwał do „zemsty”.
Pan Ganyard powiedział, że przeprowadzenie ataku wymagało połączenia kilku czynników, w tym danych wywiadowczych pozwalających dokładnie określić lokalizację celu oraz broni dalekiego zasięgu, która w razie potrzeby mogłaby wybić pojedyncze okna.
Zabójstwo pana Haniyeha w sercu Teheranu jest dla Iranu nie do zaakceptowania i musi on odpowiedzieć odwetem. Według pana Ganyarda, pytanie brzmi teraz, jak i w jakim stopniu Iran odpowie na ten atak.
Prawdziwym wyzwaniem dla Iranu jest to, jak daleko się posuną, ponieważ pan Haniyeh nie jest „jednym z nich” – wyjaśnił pan Ganyard, zauważając, że Hamas jest organizacją sunnicką, a przywódcy Iranu są szyiccy.
Odpowiedź Iranu może być podobna do tej, jakiej udzielił Izraelowi w kwietniu, kiedy to Iran wystrzelił 300 dronów i rakiet w cele w Izraelu w odwecie za izraelski atak powietrzny w Damaszku w Syrii, w którym zginęło siedem osób, w tym wysoki rangą irański dowódca.
„Musimy poczekać i zobaczyć, co się stanie. Jak daleko Iran sięgnie po odwet? Co tak naprawdę oznacza zemsta? Jak daleko są gotowi się posunąć, nie wdając się w wojnę z Izraelczykami?” – powiedział Ganyard.
Ekspert dodał, że jego zdaniem większym zagrożeniem dla Izraela jest Hezbollah w Libanie.
„Hezbollah dysponuje od 150 000 do 200 000 pocisków ziemia-ziemia, którymi może zaatakować Izrael, a niektóre z nich to broń precyzyjna. Oznacza to, że cała izraelska infrastruktura jest zagrożona” – powiedział Ganyard.
„Zatem zagrożenie z północy, Hezbollah, tak naprawdę niepokoi Izrael. Pytanie brzmi również, jaka będzie odpowiedź Hezbollahu i czy Hezbollah jest gotowy rozpocząć tę wojnę?” – pytał ekspert.
Minh Duc (według ABC News)
Source: https://www.nguoiduatin.vn/nhung-cau-hoi-dat-ra-neu-iran-tra-dua-vu-am-sat-thu-linh-hamas-204240801104129574.htm
Komentarz (0)