Od wspomnień z dzieciństwa do kariery wojskowej
Porucznik Trinh Xuan Tho – oficer placówki Straży Granicznej A Dot (Dowództwo Straży Granicznej Thua Thien Hue ) to jedna z typowych osób biorących udział w paradzie z tej okazji.
Spotykając się z nami po drugiej sesji szkoleniowej na placu Ba Dinh, Tho z dumą wspomniał o swoim rodzinnym mieście. „Urodziłem się w Cua Lo, Nghe An – nadmorskim regionie pełnym witalności, a zarazem ziemi przesiąkniętej duchem rewolucji” – powiedział Tho.

Strażnik graniczny dodał, że od dzieciństwa Tho był wychowywany w opowieściach babci i matki o wujku Ho i tradycjach ojczyzny. Te proste wspomnienia wkrótce rozpaliły w nim płomień patriotyzmu, skłaniając go do wyboru drogi wojskowej.
W 2017 roku zaciągnął się do wojska i rozpoczął karierę wojskową w Centrum Szkolenia Straży Granicznej. Po kilku dniach wyczerpującego szkolenia Tho postanowił kontynuować długoterminową karierę wojskową, studiując w TC2 Reconnaissance College i zostając oficerem zawodowym.
Porucznik Tho, który otrzymał przydział do parady, uznał to za wielki zaszczyt. Powiedział, że podczas ćwiczeń w gorącym i wilgotnym lipcowym słońcu północy temperatura gruntu sięgała 60 stopni Celsjusza, koszule przesiąkały potem, ale cała jednostka starała się temu sprostać. Żołnierze często dodawali sobie otuchy: „Dzisiejszy pot to jutrzejsza duma”.
W Marynarce Wojennej obecny jest kapitan Ho Van Tam, służący w 680 Brygadzie, 3. Regionie Marynarki Wojennej. Urodzony w słonecznym i wietrznym regionie Centralnym, Tam dorastał, słuchając opowieści wojskowych swojego ojca – byłego żołnierza marynarki wojennej. Obrazy statków żeglujących po morzu i odległych wysp głęboko zakorzeniły się w jego dziecięcych wspomnieniach, a następnie stały się dla niego motywacją do włożenia białego munduru żołnierza piechoty morskiej.

Uczestnicząc w paradzie w bloku oficerskim marynarki wojennej, Tam doskonale zdawał sobie sprawę ze swojej odpowiedzialności. Przez prawie 10 miesięcy intensywnego treningu z dala od domu, wspierała go jego młoda żona i rodzina, którzy zawsze go wspierali i dodawali mu sił duchowych.
Tam opowiadał, że w upalne dni w Son Tay, stojąc na baczność przez 4-5 godzin, nasze ciała bolały i były odrętwiałe, a tylko siła woli pomagała nam przezwyciężyć trudności. Nasi koledzy z drużyny powtarzali sobie: Jeśli ktoś upadnie, ktoś go złapie, jeśli osoba z przodu upadnie, osoba z tyłu ruszy do przodu.
„Grupa stojąca często żartowała, stojąc na baczność, żeby mrówki nie mogły się podrapać, a dziewczyny nie mogły patrzeć, kiedy przechodzą. To prawda, że trzeba tak trenować, żeby być tak odważnym” – powiedziała Tam.
W czasie ćwiczeń Tam wciąż pamięta butelki wody i pęczki słodkiego longanu, które ludzie dawali żołnierzom. Marines powiedział, że to była więź i wsparcie między tyłami a linią frontu w czasie ćwiczeń.
Ojczyzna zawsze na pierwszym miejscu
W tej samej jednostce co Ho Van Tam służy starszy porucznik, zawodowy żołnierz Phan Ba Lam, należący do jednostki artylerii Marynarki Wojennej. Lam dorastał w surowej, wietrznej laotańskiej krainie w regionie centralnym. Obraz żołnierza Marynarki Wojennej strzegącego morza i wysp od dawna jest symbolem w jego sercu, skłaniając go do poświęcenia życia wojsku.

Mówiąc o swoich uczuciach, gdy został wezwany do udziału w misji A80, oczy starszego porucznika Lama rozbłysły dumą. Jednak wkrótce potem jego twarz znów posmutniała. Chwalił się, że jego żona właśnie urodziła ich drugie dziecko, ale on jeszcze nie wrócił, aby uczestniczyć w uroczystościach z okazji pierwszego miesiąca życia dziecka. Jednak dla niego odpowiedzialność za Ojczyznę zawsze jest na pierwszym miejscu.
Starszy porucznik, żołnierz zawodowy Phan Ba Lam powiedział, że podczas szkolenia największą trudnością była nieprzewidywalna pogoda, ale cała jednostka wspólnie ją pokonywała. Po treningu żołnierze ze wszystkich trzech regionów traktowali się jak bracia, dzieląc się każdą szklanką wody, wszystkimi sprawami rodzinnymi, przekuwając trudności w głęboką więź koleżeńską.

Parada z okazji 80. rocznicy Święta Narodowego jest nie tylko okazją do uczczenia pamięci o zasługach prezydenta Ho Chi Minha i naszych poprzedników, ale także potwierdzeniem siły jedności narodowej w nowym okresie.
W tym składzie synowie Nghe An, tacy jak porucznik Trinh Xuan Tho, kapitan Ho Van Tam czy starszy porucznik Phan Ba Lam, nie tylko reprezentują swoją ojczyznę, ale są również typowymi obrazami młodego pokolenia Wietnamu: wychowanego w tradycji, dojrzałego w szkoleniach i gotowego podjąć się zadań wyznaczonych przez Ojczyznę.
Każdy krok na placu Ba Dinh 2 września będzie przypomnieniem 80-letniej historii walk o budowę i obronę kraju, a jednocześnie przesłaniem do przyjaciół na arenie międzynarodowej: Wietnam zawsze niezłomnie dąży do niepodległości, pokoju i rozwoju.
Source: https://baonghean.vn/nhung-chien-si-nghe-an-trong-doi-hinh-dieu-binh-dieu-hanh-2-9-10305433.html
Komentarz (0)