Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Sezonowy targ, brak plastikowych toreb, brak hałasu w środku tętniącego życiem miasta

Báo Tuổi TrẻBáo Tuổi Trẻ18/12/2024

Żadnych plastikowych toreb, żadnego hałasu, żadnego popychania, kupujący muszą przynieść własne butelki, torby… Jest taki specjalny targ w sercu tętniącego życiem miasta.


Phiên chợ theo mùa, không bao nilon, không ồn ào giữa thành phố tấp nập - Ảnh 1.

Rynek nie jest hałaśliwy, zatłoczony i ma na celu redukcję odpadów plastikowych - Zdjęcie: AN VI

Targ znajduje się na dziedzińcu przedszkola Hai Au Bay (dzielnica Phu Nhuan, Ho Chi Minh City). Targ nie ma nazwy ani stałych godzin otwarcia.

Ponieważ jest to rynek sezonowy, tylko kilka razy w roku zdarza się, że ogrodnicy i przetwórcy przywożą tam swoje wyhodowane i przetworzone produkty, aby je sprzedać.

Sprzedaj cokolwiek masz

Wielu odwiedzających po raz pierwszy nie myśli, że to targ. Ze względu na niewielką liczbę eksponatów, układ stoiska jest prymitywny. W tym miejscu mieści się również tymczasowy budynek szkolny na czas ferii szkolnych.

Tuż przy wejściu na targowisko znajduje się stoisko grupy młodych ludzi z Da Lat, którzy robią własne fermentowane soki owocowe. Nieco dalej, w środku, stoi malutki stolik z około 10 torebkami domowych orzechów nerkowca, które przetwarzają i sprzedają.

Jest tu nawet stoisko, na którym można kupić gumę tragakantową, ale jeśli klienci chcą od razu ją zjeść, właściciel ma do dyspozycji miski i lód, żeby im ją przygotować.

Phiên chợ theo mùa, không túi nilông, không ồn ào giữa thành phố náo nhiệt - Ảnh 2.

Na stoisku z gumą tragakantową klienci, którzy chcą się nią delektować, mogą skorzystać z misek i lodu dostępnych do przetworzenia. Zdjęcie: AN VI

Rodzina pana Nguyen Khac Huy (35 lat, mieszkającego w Dong Nai ) przywiozła na ten targ trzy kiście bananów, trochę papai i trochę taro... Tyle jego mały ogródek miał do sprzedania.

Pan Huy powiedział, że był jedną z pierwszych osób, które założyły ten targ, który działa już od siedmiu lat. Jednak targi odbywają się bardzo rzadko, tylko kilka razy w roku.

Phiên chợ theo mùa, không bao nilon, không ồn ào giữa thành phố tấp nập - Ảnh 3.

Stoisko pana Huya sprzedaje produkty rolne zebrane z jego ogrodu w Dong Nai – zdjęcie: AN VI

„Ogród mojej rodziny, podobnie jak wiele innych tutaj, jest często niewielki, nie używa środków chemicznych, rośnie w nim wiele różnych roślin, a jego celem jest samowystarczalność żywnościowa.

„To nie tylko okazja biznesowa, ale także okazja dla nas, ogrodników, aby się poznać, spotkać z klientami i skorzystać z okazji, aby wyjść na ulicę i zrobić to, co trzeba” – podzielił się pan Huy.

Dla pani Tran Thi My Phuong (25 lat, mieszkającej w Da Lat), która sprzedaje kumkwaty i wiele innych sfermentowanych soków owocowych, jest to jedna z okazji, na którą czeka najbardziej w roku.

Pani Phuong powiedziała, że ​​w Da Lat nadal istnieją targi, na których można kupić takie domowe produkty, ale atmosfera nie jest już taka sama jak tutaj. „Właśnie dlatego przyjechałam z Da Lat, żeby spotkać się ze wszystkimi. Poza tym to również okazja, żeby wrócić do miasta i odwiedzić krewnych i przyjaciół, zapraszając ich do wyboru czystych produktów, które sama wytworzyłam” – dodała pani Phuong.

Sprzedawane w butelkach i słoikach

Ludzie, którzy przychodzą na targ, to stali klienci właścicieli ogrodów. Niektórzy wiedzą o targu za pośrednictwem mediów społecznościowych i przychodzą go zobaczyć. Chociaż nazywa się to „wyjściem na targ”, niektórzy chcą coś kupić, ale nie mogą, bo nie przygotowali narzędzi, żeby zabrać je do domu.

Phiên chợ theo mùa, không túi nilông, không ồn ào giữa thành phố náo nhiệt - Ảnh 4.

Wszyscy na targu sprzedają w butelkach lub papierowych torbach - Zdjęcie: AN VI

Pan Khac Huy powiedział, że wszyscy sprzedają, odmierzając butelki lub pakując je w papierowe torby. Jeśli klienci kupią niewielką ilość, pozwalają im zabrać ją do domu, minimalizując w ten sposób ilość plastikowych odpadów.

Na niektórych stoiskach z winem owocowym, melasą, masłem orzechowym itp. sprzedawcy przygotują kilka szklanych słoików o pojemności 100 ml. Liczba słoików jest ograniczona, dlatego zachęcamy do przyniesienia własnych narzędzi.

Phiên chợ theo mùa, không túi nilông, không ồn ào giữa thành phố náo nhiệt - Ảnh 5.

Zachęcamy klientów do samodzielnego przygotowywania pojemników na żywność – Zdjęcie: AN VI

Podobnie jak para Ho Thi Bich Hanh (33 lata) i Le Anh Tai (36 lat), mimo że podróżowali dość daleko od Dystryktu 7, wciąż mieli przy sobie mnóstwo butelek i słoików. Na ostatnim targu, choć bardzo im się podobało, nie mogli nic kupić, bo nie przywieźli żadnych pojemników.

Pani Hanh wspomina: „Wtedy zobaczyłam w internecie targ z czystymi produktami, za którymi kryły się ciekawe historie właścicieli ogrodów, więc poszłam tam spróbować. Bardzo mi się spodobało. Kiedy poszłam tam pierwszy raz, myślałam, że będą tam torby jak na normalnym targu, ale niespodziewanie nikt mi ich tu nie dał, więc musiałam wrócić do domu z pustymi rękami”.

Phiên chợ theo mùa, không bao nilon, không ồn ào giữa thành phố tấp nập - Ảnh 6.

Pani Hanh i pan Tai przygotowują wiele słoików, aby kupić melasę – zdjęcie: AN VI

Tym razem Hanh i jej mąż przynieśli 3-4 1,5-litrowe plastikowe butelki, żeby kupić sok owocowy, oraz kilka słoików, żeby kupić masło orzechowe i melasę. Miała też kilka papierowych toreb, żeby kupić, co tylko zechce.

Pani Tran Thi Thuy Ngan (25 lat, mieszkanka miasta Thu Duc) po raz pierwszy odwiedziła targowisko, ponieważ przypadkowo dowiedziała się o nim z mediów społecznościowych. Nie przeczytała dokładnie regulaminu, więc przyszła z pustymi rękami.

Wyszła późno, więc ogrodnicy mieli już dość butelek i pojemników. Dziewczyna postanowiła więc kupić trochę i zabrać je do domu.

Phiên chợ theo mùa, không túi ni lông, không ồn ào giữa thành phố náo nhiệt - Ảnh 7.

Pani Thuy Ngan i jej przyjaciółka nie zabrały ze sobą żadnych pojemników, więc postanowiły zanieść produkty z targu do domu ręcznie – zdjęcie: AN VI

Pani Ngan najbardziej lubi tutejsze świeże warzywa. Trzymając w dłoni papaję, którą właśnie kupiła, powiedziała, że ​​wygląda na trochę małą, ale jest bardzo jędrna, cena jest dość niska, a właściciel ogrodu gwarantuje, że nie używa żadnych środków chemicznych, a owoce rosną naturalnie.

Są produkty, które trzeba odmierzać w butelkach lub słoikach. Tym razem nie mogła ich kupić, więc pani Ngan poprosiła o numer telefonu właściciela ogrodu, żeby móc złożyć zamówienie następnym razem.

„Uważam, że zakupy tutaj są wyjątkowe. Atmosfera jest cicha i nie ma tu tłumów, jak na wielu innych targowiskach. Wszyscy są przyjaźni, a jedzenie jest w całości domowej roboty i uprawiane, więc mam pewność jakości” – dodała pani Ngan.

Wielu sprzedawców przyznaje, że produkty nie są poddawane obróbce chemicznej, więc nie będą długo przechowywane. Dlatego zawsze zalecają klientom, aby zużyć je jak najszybciej, przed upływem terminu ważności.

To ostatni targ w tym roku zorganizowany przez pana Huya, panią Phuong i wielu innych właścicieli ogrodów. Oczekuje się, że na początku pory deszczowej w przyszłym roku, kiedy drzewa zaczną owocować, a w ogródkach będą rosły świeże warzywa, wszyscy spotkają się ponownie.

Opowiedzą sobie nawzajem historie o ogrodach i uprawach w środku tętniącego życiem miasta.



Source: https://tuoitre.vn/phien-cho-theo-mua-khong-tui-nilong-khong-on-ao-giua-thanh-pho-nao-nhiet-20241216101423447.htm

Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Dziś rano miasteczko plażowe Quy Nhon było „marzycielskie” w mgle
Urzekające piękno Sa Pa w sezonie „polowania na chmury”
Każda rzeka – podróż
Ho Chi Minh City przyciąga inwestycje od przedsiębiorstw z bezpośrednimi inwestycjami zagranicznymi (FDI) w nowe możliwości

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Płaskowyż Dong Van Stone – rzadkie na świecie „żywe muzeum geologiczne”

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt