Po publicznym rozwodzie z mężem, biznesmenem Tong Nhat Tri, królowa piękności Thu Hoai kontynuowała przeprosiny przed publicznością.
Królowa piękności powiedziała, że jest wdzięczna za wszystko w swoim życiu. Podzieliła się informacją, że jej rozpadające się małżeństwo było dla niej lekcją, która pomogła jej docenić szczęście.
Panna Thu Hoai miała kiedyś piękną historię miłosną z biznesmenem Tong Nhat Tri.
Napisała: „Niezależnie od tego, czy jesteśmy smutni, czy szczęśliwi, szczęśliwi czy nieszczęśliwi, nowy dzień wciąż się zaczyna. Tak jak oddech ma dwa znaczenia: koniec i początek. Chciałabym zamknąć wszystkie smutne sprawy i przeprosić za to, że zawracam wszystkim głowę sprawami osobistymi. Dziękuję wszystkim za współczucie i podzielenie się ze mną swoimi przemyśleniami”.
W innym wydarzeniu opinia publiczna ponownie wspomniała o umowie małżeńskiej Thu Hoai i Tong Nhat Tri.
Przypomnijmy, że w 2020 roku Thu Hoai opowiedziała o kontrakcie małżeńskim między nią a byłym mężem. Królowa piękności powiedziała, że kontrakt małżeński obejmował konsultacje z przyjaciółmi, prawnikami i decyzję każdej ze stron.
Wszystko poszło gładko, a jej były mąż zasugerował nawet dodanie klauzuli: „Kto odejdzie pierwszy, zostanie ukarany grzywną w wysokości do 2 milionów dolarów”. Według niej, tak wysoka grzywna może sprawić, że każdy będzie się obawiał rozstania.
Wyraziła jednak swoją opinię: „Ale ja po prostu traktuję to jako żart i nigdy nie pozwalam, żeby to się pojawiło w moim życiu. Bo tego typu określenia brzmią romantycznie i miło, ale w rzeczywistości są dla nas pułapką, w którą możemy wskoczyć.
„Kiedy ludzie są zmuszani do wspólnego życia tylko dlatego, że nie chcą stracić pieniędzy, to straszna rzecz. Wtedy kara pieniężna nie będzie już tym, co utrzymuje szczęście, ale źródłem najgorszych kalkulacji” – powiedziała.
Słodkie chwile Thu Hoai i Tong Nhat Tri, kiedy jeszcze byli zakochani.
Thu Hoai zapewniła, że nie chciała zastawiać na siebie pułapki i nie chciała, aby jej partner cierpiał z powodu uzależnienia od pieniędzy.
Albo, co gorsza, próbować zrobić wszystko, by wpędzić drugą osobę w depresję i pośrednio sprowadzić wszystko do piekła. Miłość nie może być ograniczona pieniędzmi. Małżeństwo tym bardziej. Kiedy serce przestaje wibrować, wtedy wszystko powinno się skończyć.
„Kontrakty małżeńskie są zawierane po to, by zapewnić uczciwość każdej osobie, a nie w celu zawarcia umowy ekonomicznej ” – powiedziała laureatka konkursu Miss Vietnamese Global 2012.
Według Thu Hoai jej kontrakt małżeński opiera się na odpowiedzialności i szacunku, a nie na liczbach.
Królowa piękności poprosiła kiedyś swojego męża, biznesmena, o zastąpienie klauzuli o karze grzywny w wysokości 2 milionów dolarów klauzulą, że każda kłótnia, czy to żartobliwa, czy poważna, będzie kończyła się słodkim pocałunkiem.
„Gdyby taka klauzula istniała, nasze wspólne życie stałoby się bardziej zrównoważone niż za 2 miliony dolarów” – napisała kiedyś Thu Hoai na swojej stronie internetowej.
Mimo 10-letniej różnicy wieku, oboje są chwaleni za urodę.
Wieczorem 17 lipca królowa piękności Thu Hoai ogłosiła, że rozstała się z mężem Tong Nhat Tri prawie rok temu. Thu Hoai nie ujawniła tej informacji, obawiając się, że ludzie uznają ją za kobietę, która poniosła porażkę w miłości i małżeństwie.
Piękność ogłosiła rozstanie, by się wyzwolić. Ma nadzieję, że jej mąż odnajdzie innych ludzi jako wolny człowiek, nieuwikłany w swoje dawne małżeństwo.
Thu Hoai zwierzył się: „Myślę, że po zakończeniu jednego związku, każdy zaczyna nowy związek i nie chcę, żeby Tri wstydziła się starej historii”.
Panna Thu Hoai i biznesmen Tong Nhat Tri spotykają się od września 2015 roku, ale przez długi czas utrzymywali swój związek w tajemnicy. Dopiero na początku 2018 roku zaczęli stopniowo ujawniać swój związek.
Pod koniec 2019 roku, podczas wakacji w USA, królowa piękności Thu Hoai przyjęła oświadczyny od swojego młodszego chłopaka.
Para planowała pobrać się w 2021 roku, ale ze względu na pandemię COVID-19 para postanowiła zarejestrować swój związek małżeński w USA i poczekać z organizacją przyjęcia do zakończenia pandemii.
Źródło
Komentarz (0)