IVERPOOL MUSI ODPUŚCIĆ
„Kiedy zmieniasz formację, tak jak zrobił to Liverpool Arne Slota, każda drużyna ryzykuje rozpad. Liverpool grał fatalnie. Znacznie odstają od swoich standardowych standardów” – powiedział dziennikarzom były pomocnik Craig Hignett krótko po tym, jak Liverpool odpadł z czwartej rundy Pucharu Anglii.
Trener Slot i Liverpool musieli „oddać” Puchar Anglii
Liverpool prowadzi w Premier League, a Plymouth plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli angielskiej First Division. Jednak różnica 53 miejsc między obiema drużynami została wyrównana w meczu 0:1 z „Czerwoną Brygadą” na boisku przeciwnika wieczorem 9 lutego. Po dziesięciu zmianach w składzie w porównaniu ze zwycięstwem 4:0 nad Tottenhamem w połowie tygodnia, Liverpool B (a nawet Liverpool C) uległ Plymouth.
Zanim Plymouth napisało własną „fantastyczną” historię przeciwko Liverpoolowi, w czwartej rundzie Pucharu Anglii doszło do niespodzianek, a raczej niemal doszło do nich. Manchester City z trudem odrabiał straty i pokonał Leyton Orient, drużynę grającą w angielskiej pierwszej lidze. MU pokonało Leicester City kontrowersyjnym golem, mimo że w tej rundzie nie zastosowano VAR. Chelsea nie miała tyle szczęścia i odpadła z turnieju po porażce z Brighton & Hove Albion. W poprzedniej rundzie Arsenal przegrał z MU, które uznawano za słabsze, mimo że grało o jednego zawodnika więcej.
Puchar Anglii to duma Anglików, nie tylko dlatego, że jest najstarszym turniejem, ale także dlatego, że jest to bardzo sprawiedliwy teren. Każda drużyna ma prawo do udziału i każda niespodzianka może się zdarzyć. W zeszłym sezonie szóstoligowy Maidstone United zaskoczył wszystkich, pokonując Ipswich Town (pierwszy poziom) w czwartej rundzie Pucharu Anglii. Portsmouth, Barnsley, Coventry... to „karły”, które zrobiły furorę, docierając do półfinałów, finałów, a nawet zdobywając Puchar Anglii. W świecie futbolu, gdzie tort dla małych drużyn staje się coraz mniejszy, baśnie z codziennego życia w Pucharze Anglii naprawdę zasługują na szacunek.
Przyjrzyjmy się jednak negatywnym stronom Pucharu Anglii. Ten turniej to ostatnia kropla, przez którą angielskie drużyny mają napięty terminarz. Przed meczem z Plymouth Liverpool rozegrał w tym sezonie 37 meczów we wszystkich rozgrywkach. „Czerwona Brygada” ma przed sobą jeszcze trzy ważne rozgrywki: Premier League (prowadzący), Ligę Mistrzów (już w 1/8 finału) i Puchar Ligi (już w finale). Zakładając, że dotrą do finału Ligi Mistrzów, Liverpool będzie musiał rozegrać jeszcze 23 mecze do końca sezonu (średnio 6 meczów miesięcznie), co daje łącznie 63 mecze w tym sezonie. Przy fatalnym natężeniu „ciężkiej pracy”, z prawie cotygodniową koniecznością rozegrania dwóch meczów, jeśli Liverpool, Manchester City i Chelsea z Slotem zrezygnują z Pucharu Anglii, nie ma co winić.
KOSZMAR "BOGACZA"
Angielska piłka nożna to największa na świecie maszyna do zarabiania pieniędzy, a turnieje podniosły się do poziomu branży sportowo -rozrywkowej. Jednak pieniądze wiążą się z presją. Angielskie drużyny nie mają przerwy zimowej i muszą rozegrać 3 kolejne mecze krajowe w ciągu sezonu (po Pucharze Ligi w pierwszej połowie, a Pucharze Anglii w drugiej połowie), a wszystkie mecze charakteryzują się bardzo dużą intensywnością i tempem (cecha, która sprawia, że angielskie mecze są zawsze popularne).
Dlatego nie tylko Liverpool, ale i inne duże drużyny muszą kalkulować, wystawiając drużynę B lub C, aby zmniejszyć obciążenie. Siła fizyczna zawodników jest ograniczona, a turnieje są kalkulowane pod kątem zwiększenia liczby meczów, aby zarobić więcej pieniędzy na pocie czoła i łzach gwiazd. Nowy format Ligi Mistrzów zmusza drużyny do rozciągania się, aby grać do ostatniego meczu (łączna liczba meczów fazy grupowej wzrosła z 6 do 8), nie wspominając o tym, że wiele klubów po przejściu fazy grupowej musi rozegrać dodatkową rundę barażową, aby zakwalifikować się do 1/8 finału. Klub Mistrzostw Świata FIFA może też zmienić format, aby stać się areną służącą publiczności przez całe lato, z dziesiątkami dodatkowych meczów dla mocnych drużyn.
Wielu trenerów i zawodników zabrało głos, gdy byli wyczerpani. Jednak gdy z futbolu wciąż można wycisnąć „mleko”, będzie więcej turniejów, w których wykorzysta się potencjał gwiazd. Wielkie drużyny muszą mądrze kalkulować, aby zajść daleko, a nie „wyrzucić puchar i zostawić tacę”. Bycie postrzeganym jako ciężar zmniejszy wartość niegdyś prestiżowego turnieju, takiego jak Puchar Anglii.
Source: https://thanhnien.vn/vi-sao-cac-ong-lon-nuoc-anh-kho-so-voi-cup-fa-185250210214419784.htm






Komentarz (0)