Próba oczyszczenia drogi w paśmie górskim Ngoc Linh
Droga prowincjonalna nr 673 i szlak ATK łączący autostradę krajową nr 14 z gminą Ngoc Linh (prowincja Quang Ngai ) zostały dotknięte dziesiątkami dużych osuwisk, całkowicie odcinając od świata wioski Ngoc Nang, Mo Po, Xa Ua, Ngoc Lang i Tu Rang. W obliczu sytuacji, w której prawie 400 gospodarstw domowych, głównie ludu Xo Dang mieszkających na szczycie Ngoc Linh, jest odizolowanych, ponad 300 oficerów i żołnierzy z 24. Pułku (10. Dywizja, 34. Korpus), Dowództwa Obrony Regionalnej (PTKV) 2-Po Y oraz Dowództwa Wojskowego gminy Ngoc Linh skoordynowało swoje działania z setkami lokalnych członków związków zawodowych i młodzieży, aby pracować dzień i noc, otwierając drogi i dostarczając pomoc humanitarną mieszkańcom.
Podpułkownik Blong Nham, zastępca dowódcy w sztabie dowodzenia PTKV 2-Po Y, powiedział: „Teren jest tu kręty, przełęcze strome i niebezpieczne, z klifami po jednej stronie i głębokimi przepaściami po drugiej, a do tego dochodzi wiele dużych strumieni, więc ryzyko gwałtownych powodzi, osuwisk i lawin jest zawsze ukryte. Podczas ulewnych dni setki tysięcy metrów sześciennych skał i gleby osunęły się na powierzchnię drogi, a wiele dużych głazów zablokowało drogę, uniemożliwiając koparkom i buldożerom wjazd na miejsce zdarzenia i wykonanie zadań. Przed rozmieszczeniem w celu rozwiązania problemu jednostka zorganizowała 6 grup roboczych, które miały za zadanie wyciąć góry, przemierzyć lasy w celu przeprowadzenia pomiarów, umieścić flagi ostrzegające o niebezpiecznych obszarach, wyznaczyć trasę objazdu, lokalizować tymczasowe mosty i przygotować schronienia dla grupy zadaniowej”.
![]() |
| Członkowie milicji z gminy Ngoc Linh (Quang Ngai) zbudowali tymczasowy most i otworzyli drogę zaopatrzeniową dla wiosek i przysiółków odciętych od świata przez powodzie i osuwiska. |
![]() |
| Oficerowie i żołnierze Dowództwa Obrony Obszaru 2-Po Y (Quang Ngai) oraz miejscowa ludność pokonują osuwiska na drodze prowincjonalnej 673, aby dostarczyć zaopatrzenie do gminy Ngoc Linh. |
Po tygodniu wiercenia skał, oczyszczania gruntu, łatania dróg i pokonywania niezliczonych trudności, do południa 3 listopada armia otworzyła tymczasową trasę o długości kilkudziesięciu kilometrów, wznosząc 4 bambusowe mosty i mosty dla małp, aby dostarczać zaopatrzenie mieszkańcom gór. W punkcie zbornym, w wiosce Xa Ua, towarzysz A Phuong, sekretarz Komitetu Partii gminy Ngoc Linh, z wielkim wzruszeniem poinformował mieszkańców: „Pierwsze transporty z pomocą humanitarną z Ministerstwa Obrony Narodowej , 5. Okręgu Wojskowego i innych organizacji już dotarły. Ludzie mogą być spokojni, że żywność i lekarstwa wkrótce będą dostępne w każdej wiosce”.
Namoczyć w wodzie, aby wzmocnić nasyp
W mieście Da Nang ulewne deszcze i silne fale w ostatnich dniach spowodowały poważne osuwiska na wielu odcinkach nabrzeża An Bang (dzielnica Hoi An Tay) i nabrzeża An Luong (gmina Duy Nghia). W niektórych miejscach woda wdarła się na głębokość prawie 30 metrów w obszary mieszkalne, zagrażając życiu, uprawom i mieniu dziesiątek tysięcy ludzi mieszkających wzdłuż rzeki Thu Bon i jej estuarium. W obliczu tego zagrożenia, prawie 1000 oficerów, żołnierzy, członków związków zawodowych, młodzieży i lokalnej społeczności pilnie wzmocniło i zabezpieczyło nabrzeże.
W południe 3 listopada, tuż przed wschodem słońca, na prawie kilometrowym nasypie An Bang, setki oficerów i żołnierzy zanurzono w zimnej wodzie, aby wbić drewniane i żelazne pale, które miały posłużyć jako filary fundamentowe. W miarę wbijania pali natychmiast zrzucano kamienne kosze i worki z piaskiem. Gdy jedna osoba była wyczerpana, zastępowała ją inna, stale zmieniając pozycję, aby zapewnić postęp prac. W ciągu zaledwie kilku godzin tysiące worków z piaskiem i setki żelaznych pali ułożono warstwami wzdłuż nasypu. Podczas rzadkiej chwili odpoczynku po dwóch godzinach moczenia się w wodzie, kapral Y Khanh Byă (Batalion 2, Pułk 143, Dywizja 315) powiedział: „Pod wodą jest wiele głębokich dziur spowodowanych pęknięciem betonowych płyt przez fale. Poślizgnięcie się i wpadnięcie do nich jest bardzo niebezpieczne. W ostatnich dniach staraliśmy się wzmocnić każdy odcinek nasypu. Niektórzy towarzysze mieli pocięte kończyny kawałkami żelaza lub muszlami ostryg, ale mimo to zgłosili się na ochotnika, by zostać i pracować”.
![]() |
| Żołnierze Dywizji 315 (Region Wojskowy 5) i miejscowa ludność aktywnie wzmacniali nasyp An Bang (Hoi An Tay, Da Nang). |
Niedaleko, na nabrzeżu An Luong, oficerowie i żołnierze jednostek również zmagali się z silnymi falami. Brodząc w mulistej wodzie, podpułkownik Vo Duc Cuong, zastępca dowódcy dywizji, szef sztabu 315. dywizji, niósł bezpośrednio młot palowy, instruując żołnierzy i siły dowództwa PTKV 5-Dien Ban, pułku 971 (dowództwo wojskowe miasta Da Nang), które właśnie otrzymały wzmocnienie. Jego mundur był przemoczony i pokryty błotem, ale mimo to dodawał żołnierzom otuchy: „Rzeka jest głęboka, a fale silne, więc musimy być absolutnie bezpieczni. Wszyscy noszą kamizelki ratunkowe i pracują w grupach 5-7-osobowych. Ci, którzy dobrze pływają, podejmą się trudniejszej części, słabsi zostaną przeniesieni do sekcji plecenia koszyków i transportu materiałów. Musimy robić wszystko ostrożnie, nie popełniając subiektywnych błędów, które sprawią, że będziemy musieli to robić ponownie”.
Niczym wytrzymałe wały przeciwpowodziowe w obliczu burz i klęsk żywiołowych, oficerowie i żołnierze 5. Okręgu Wojskowego oraz stacjonujące w tym rejonie jednostki zawsze pielęgnują ducha „poświęcenia dla ludzi”, są gotowi stawić się w najtrudniejszych i najniebezpieczniejszych miejscach, aby chronić życie i mienie rodaków, przyczyniając się do utrzymania spokojnego życia w ukochanym regionie centralnym.
Source: https://www.qdnd.vn/nuoi-duong-van-hoa-bo-doi-cu-ho/vuot-nguy-kho-de-thong-duong-tiep-te-bao-ve-ke-bien-1010490









Komentarz (0)