Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Doktor Tang Ha Nam Anh opowiada historię wyjazdu do Francji, aby studiować chirurgię

Dr Tang Ha Nam Anh to znany lekarz, specjalista ortopedii i traumatologii w Wietnamie. Obecnie jest prezesem Wietnamskiego Stowarzyszenia Artroskopii i Wymiany Stawów oraz członkiem wielu międzynarodowych stowarzyszeń medycznych.

Báo Sức khỏe Đời sốngBáo Sức khỏe Đời sống13/11/2025

Ale mało kto wie, że aby tu dotrzeć, musiał podjąć kilka trudnych kroków na początku. Niedawno opowiedział historię tych pierwszych dni.

Niezręczne „pierwsze razy”

W 2004 roku, gdy odbywałem staż we Francji, pewnego pięknego dnia zadzwonił do mnie profesor Hardy i poprosił o przygotowanie raportu technicznego na temat zabiegu endoskopowego polegającego na usuwaniu ciał obcych z przestrzeni podskokowej w stawie skokowym.

Więc rzuciłam się do czytania książek, poprosiłam sekretarkę nauczyciela o dzwonienie do pacjentów na wizyty kontrolne, przygotowałam slajdy po francusku i zaczęłam ćwiczyć prezentację po francusku z francuskimi rezydentami, aby mnie poprawili.

Wygłoszenie referatu w języku obcym po raz pierwszy przed konferencją liczącą prawie 800 osób było ogromną presją dla młodego lekarza (miał wtedy zaledwie 30 lat). Ostatecznie wszystko poszło dobrze i cała francuska grupa rezydentów zaprosiła mnie na uroczystość.

21 lat później młody mężczyzna wrócił do Paryża z raportem na temat historii endoprotezoplastyki stawów w Wietnamie na Francuskiej Konferencji Traumatologii Ortopedycznej. Chociaż ten rok był mniej wstrząsający niż poprzedni, powróciło wiele wspomnień.

Bác sĩ Tăng Hà Nam Anh kể chuyện đi Pháp học phẫu thuật- Ảnh 1.

Doktor Tang Ha Nam Anh podczas prezentacji raportu technicznego na temat zabiegu endoskopowego mającego na celu usunięcie ciał obcych z przestrzeni podskokowej stawu skokowego w 2024 r.

Wracając pamięcią do połowy października 2003 r., byłem młodym człowiekiem ze słabą znajomością języka francuskiego i kilkoma monetami w ręku, ale moja determinacja, by „zdobyć wiedzę” w dziedzinie ortopedii, była równie silna jak u innych młodych ludzi z wielkim entuzjazmem i „marnymi pieniędzmi”.

W pierwszym tygodniu pracy jako „rezydent” polegającej na dosłownym tłumaczeniu słów Faisant Fonction d'Interne FFI, kierownik katedry - profesor Lortat Jacob - który później odkrył, że był osobą wyluzowaną i miał trochę poczucia humoru - powiedział coś, co popsuło humor szefowi: „Nam Anh, mówisz „po francusku w kuchni” (francuise dans la cuisine)”.

W drugim tygodniu wykładowca zaprosił wszystkich rezydentów do udziału we francuskiej konferencji SOFCOT Orthopedic Trauma Conference. Ponieważ byliśmy rezydentami, otrzymaliśmy zniżkę na udział w konferencji. Wchodząc do sali w Bordeaux, byłem pod wrażeniem ogromnej liczby lekarzy i wielu interesujących wykładów. Zrobiłem sobie zdjęcie z profesorem Louisem Pidorzem, który przyjechał do Sajgonu, aby poprowadzić zajęcia z Orthopedic Trauma i ocenić nabór na rezydenturę dla całej grupy zagranicznych lekarzy udających się do Francji. Wtedy wpadłem na dość szalony pomysł, że pewnego dnia będę mógł stanąć na podium i wygłosić referat na konferencji.

Chociaż później miałem okazję relacjonować wydarzenia w wielu miejscach, na wielu dużych konferencjach w regionie i na kontynencie, wszystkie odbywały się po angielsku. Dlatego ta podróż do Francji, aby relacjonować wydarzenia po francusku, była „spełnieniem marzeń”.

Od przeszłości do przyszłości

Trzy lata temu, podczas podróży do Francji, miałem okazję porozmawiać z francuskim przyjacielem o planie współpracy z Francuskim Towarzystwem Ortopedycznym i Wietnamskim Towarzystwem Ortopedycznym w zakresie współpracy wietnamsko-francuskiej w zakresie artroskopii. Właściwie, od 2015 lub 2016 roku rozmawiam o tym z Francuskim Towarzystwem Endoskopowym i Stowarzyszeniem Endoskopowym Ho Chi Minh City.

Profesor Patrice Mertl został zaproszony do udziału w Wietnamskiej Konferencji Ortopedycznej w Hue , a następnie w Wietnamskim Stowarzyszeniu Artroskopii i Wymiany Stawów (VAAS). To właśnie tam powstał plan, aby Wietnam został krajem gościnnym na Francuskiej Konferencji Ortopedycznej.

W rezultacie Wietnamskie Stowarzyszenie Ortopedyczne zaprezentowało około tuzina raportów w języku angielskim. Drugiego dnia konferencji miałem 15-minutowy raport w języku francuskim, który przedstawiał historię endoprotezoplastyki stawów w Wietnamie, od przeszłości do przyszłości.

Sprawozdanie z konferencji w Bordeaux, niewiarygodne. 22 lata temu to było marzenie, dziś, 22 lata później, marzenie się spełniło.

I co ciekawe: francuski wciąż nie został zapomniany. Po tym, jak raport został pochwalony przez wielu francuskich profesorów za to, co rozwinął Wietnam, w kuchni wciąż panuje ten sam stary francuski.

Historia właśnie opowiedziana

Dr Nam Anh powiedział: „W 1991 roku przyjęto mnie na Uniwersytet Medyczny i Farmaceutyczny w Ho Chi Minh i spakowałem walizki, żeby przeprowadzić się z mojego biednego rodzinnego miasta do miasta.

„Na szczęście udało mi się zatrzymać w domu mojej babci ze strony matki. Wyszła za mąż za mężczyznę z rodziny znającej francuski, więc kilka dni po tym, jak poszłam do szkoły, zawołał mnie i zapytał, czy znam jakiś język obcy. Szczerze odpowiedziałam, że mój angielski jest słaby, bo na wsi uczyłam się go tylko na lekcjach i nie miałam możliwości ćwiczenia. Powiedział, że wszyscy lekarze w przeszłości znali francuski, więc powinnam się go nauczyć” – wspominała dr Nam Anh.

Dr Nam Anh kontynuował: „Potem, każdej nocy z zapałem siadałem, żeby pomóc mu sprzedawać losy na loterię i uczyłem się z nim francuskiego, a pierwszą książką, którą przeczytałem, był Kurs cywilizacji. Co więcej, był on kimś, kto uczył się francuskiego jako języka głównego,

Pod koniec roku szkolnego moja najlepsza przyjaciółka zapytała mnie, dlaczego nie uczymy się ponownie francuskiego, żeby zdać egzamin FFI? Zapisałam się więc na naukę i zdałam egzamin, żeby dostać się do FFI.

W listopadzie 2003 roku młody lekarz Nam Anh rozpoczął studia na Uniwersytecie Paris 13 i odbył staż w szpitalu Ambroise Pare w Boulogne-Billancourt. Była to pierwsza, najdłuższa i najdalsza podróż zagraniczna młodego lekarza, który właśnie ukończył rezydenturę z zakresu urazów ortopedycznych.

Niosąc walizkę pełną makaronu instant i trochę drobnych jako bagaż, młody mężczyzna był podekscytowany i chętny, by pojechać do ukochanego kraju, ale wraz z tym pojawiły się pierwsze wstrząsy życiowe. „Najpierw poszedłem zapłacić czesne na uniwersytecie. Wziąłem gotówkę, a kiedy przyjechałem, okazało się, że uczelnia akceptuje tylko czeki. W tamtym czasie nie mogłem założyć konta bankowego, ponieważ nie miałem gdzie mieszkać ani potwierdzenia pracy. Spędziłem dzień błagając znajomych na uniwersytecie, żeby wypisali mi czek na dokładną kwotę, którą potrzebowałem zapłacić. Dzięki Bogu, kasjerka zobaczyła moją zdezorientowaną minę, jakbym miał się rozpłakać po całym dniu błagania, więc wystawiła mi czek” – wspominał dr Nam Anh.

Bác sĩ Tăng Hà Nam Anh kể chuyện đi Pháp học phẫu thuật- Ảnh 2.

Dr Tang Ha Nam Anh studiował artroskopową chirurgię barku we Francji w 2003 roku.

Dr Nam Anh do dziś pamięta, że ​​„miałem szczęście trafić do szpitala specjalizującego się w artroskopii i endoprotezoplastyce stawów. Profesor Hardy, znana postać w dziedzinie artroskopii. Przeprowadził operację szybko, pięknie i… dość porywczo. Nieśmiało poprosiłem go o prowadzenie zajęć z artroskopii, a on powiedział, że w następnym tygodniu pojadę z nim i będę się uczył na ludzkich zwłokach. Tydzień takiej walki”.

Rok później zadzwonił do mnie i polecił mi przygotować raport na konferencję artroskopową w Bordeaux. To był pierwszy raz, kiedy relacjonowałem po francusku na konferencji zagranicznej. Dopiero 22 lata później mogłem wrócić do Paryża i relacjonować po francusku.

Anh Thao


Source: https://suckhoedoisong.vn/bac-si-tang-ha-nam-anh-ke-chuyen-di-phap-hoc-phau-thuat-169251113140655305.htm


Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

„Sa Pa of Thanh land” jest mgliste we mgle
Piękno wioski Lo Lo Chai w sezonie kwitnienia gryki
Suszone na wietrze kaki – słodycz jesieni
„Kawiarnia dla bogaczy” w zaułku w Hanoi sprzedaje kawę za 750 000 VND za filiżankę

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Dzikie słoneczniki barwią górskie miasteczko Da Lat na żółto w najpiękniejszej porze roku

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt