Setki mieszkańców gminy Nghia An w mieście Quang Ngai w prowincji Quang Ngai
Pani Nguyen Thi Chuc (ur. 1983 r., mieszkanka wioski Pho Truong w gminie Nghia An) powiedziała, że od marca do czerwca 2023 r. ona i jej mąż pożyczyli od krewnych 100 milionów VND, aby przekazać tę kwotę pani T (mieszkance tej samej gminy), która miała pomóc parze w wyjeździe do Korei do pracy.
Według pani Chuc, za pośrednictwem portalu społecznościowego Facebook, dowiedziała się, że pani TTG (osoba z tej samej gminy pracująca w Korei) musi znaleźć kogoś, kto chciałby wyjechać do Korei na 6 miesięcy do pracy. „Po rozmowie G poinformował, że umowa o pracę będzie kosztować 50 milionów VND, a pensja w Korei wyniesie 25 milionów VND miesięcznie. Każdy, kto chciałby wyjechać, musiałby dać siostrze G, TTT, 35 milionów VND z góry za wizę. Po załatwieniu formalności i procedur mieliby zapłacić dodatkowe 15 milionów VND. Oczekiwano, że wyjadą do Korei w maju lub czerwcu 2023 roku. Zdając sobie sprawę, że czas pracy wynosił tylko 6 miesięcy, ale jeśli się postarają i zaoszczędzą, po odliczeniu wydatków, para zarobiłaby prawie 200 milionów VND. Rodzina pani Chuc pożyczyła 70 milionów VND i przekazała je TTT wraz z dokumentami potrzebnymi do załatwienia formalności”.
Jednak po wpłaceniu pieniędzy i długim oczekiwaniu na powiadomienie od TTT, pani Chuc zaczęła się niepokoić i nieustannie wysyłała SMS-y i dzwoniła z prośbą. Po wielu obietnicach, w czerwcu 2023 roku TTT wręczył pani Chuc kartkę papieru z zagranicznym tekstem i nalegał, aby zapłaciła wystarczającą kwotę, aby uzyskać wizę.
Pani Chuc powiedziała: „Cała praca była w obcym języku, więc para nie wiedziała, o co chodzi, ale widząc zdjęcie i dane osobowe, uwierzyli, że to procedura, aby wyjechać za granicę. Dlatego nadal przekazywali TTT kolejne 30 milionów VND i byli gotowi „lecieć” do Korei. Po upływie terminu, ale nadal nie mogli wyjechać, pani Chuc zaniepokoiła się, zapytała i została uspokojona, że musi jeszcze trochę poczekać…
Podobnie, pan Dinh Van Chu (ur. 1989) i jego żona, pani Le Thi Be Suong (ur. 1991), z wioski Tan Thanh w gminie Nghia An, przekazali TTT 55 milionów VND. Po ponad dwóch miesiącach od upływu terminu, nadal nie udało im się pojechać do Korei. Próbowali skontaktować się z TTT, ale bezskutecznie. Pani Suong i jej mąż podejrzewali, że padli ofiarą oszustwa.
Wiele innych osób w tej samej gminie znajduje się w podobnej sytuacji. „Większość mężczyzn w gminie wypływa w morze, kobiety zostają w domu, pracując najemnie, życie jest bardzo trudne. Dlatego słysząc obietnice kobiet z TTT, wszyscy wierzą. Każda osoba płaci kwotę od 35 do 50 milionów VND” – powiedziała pani Suong.
Po tym, jak wpadli w pułapkę sióstr TTT, dziesiątki mieszkańców gminy Nghia An straciły marzenie o wyjeździe za granicę i zmianie życia. Musieli szukać pracy wszędzie, aby spłacić odsetki i kapitał pożyczki. Jednocześnie wielokrotnie przychodzili do domu, aby domagać się zwrotu pieniędzy, ale mąż TTT ich przeganiał, a TTT ich unikał. Nie wiedząc, co robić, ludzie złożyli zbiorową petycję do władz lokalnych, licząc na interwencję i odzyskanie pieniędzy.
Według statystyk z 13 maja około 100 osób wpłaciło pieniądze na rzecz TTT na łączną kwotę około 4,5 miliarda VND.
Pani Pham Thi Cong, przewodnicząca Ludowego Komitetu Gminy Nghia An, potwierdziła: Pod koniec sierpnia 2023 r. Ludowy Komitet Gminy otrzymał skargę od grupy osób oskarżających panią TTT o oszustwo polegające na płaceniu im za pracę w Korei. Po otrzymaniu informacji, Ludowy Komitet Gminy zlecił policji gminy zbadanie sprawy i wyjaśnienie jej. Jednak ze względu na dużą liczbę ofiar i wysokie koszty, policja gminy przekazała sprawę do wydziału śledczego policji prowincji Quang Ngai w celu jej zbadania i wyjaśnienia.
„Co roku Ludowy Komitet Gminy Nghia An stale informuje mieszkańców o polityce wysyłania pracowników do pracy za granicą, ostrzega ich przed oszustwami, a jednocześnie gmina będzie pełnić rolę pomostu z jednostkami państwowymi w zakresie wysyłania pracowników do pracy za granicą, gdy ludzie tego potrzebują. Jednak ze względu na zaufanie do znajomych i krewnych, wiele osób nadal przekazuje pieniądze TTT, a następnie są one im odbierane” – dodała pani Cong.
Źródło
Komentarz (0)