Zdając sobie sprawę z roli ziół w posiłkach wietnamskich stażystów, Utsumi i jego wietnamska żona odkryli sekret uprawy 15 rodzajów ziół w Osace.
Trzy lata temu, w każdą sobotę rano, w restauracji sushi swojego ojca w dzielnicy Tondabayashi w Osace, szef kuchni Utsumi Shoki widział grupy wietnamskich stażystów pokonujących na rowerach dziesiątki kilometrów, aby kupić produkty spożywcze ze swojej rodzinnej miejscowości.
„Musieli chodzić do wietnamskich sklepów spożywczych w mieście, żeby kupować przyprawy i zioła uprawiane tam spontanicznie” – powiedział Utsumi. Zdając sobie sprawę z niezastąpionej roli ziół w wietnamskich posiłkach, zaczął importować przyprawy i zioła z krajów Azji Południowo-Wschodniej, aby sprzedawać je stażystom w Japonii.
Jednak po pewnym czasie Utsumi zaczął się martwić, że importowane produkty nie są świeże i zawierają pozostałości pestycydów. W 2020 roku postanowił pożyczyć kawałek ziemi od swojego dziadka i zwrócić się do lokalnego rządu o licencję rolniczą, aby móc samodzielnie uprawiać zioła.
Rodzina Utsumiego stanowczo sprzeciwiła się jego śmiałemu pomysłowi, „ponieważ zbyt mało osób znało się na ziołach”. Jednak po dokładnych wyjaśnieniach i długoterminowej strategii, 24-latek uzyskał aprobatę dziadka.
„W Japonii jest wiele wietnamskich restauracji, więc popyt na zioła w całym kraju jest ogromny, podczas gdy większość warzyw w tamtym czasie uprawiano na małą skalę i spontanicznie, bez żadnych standardów rolniczych” – powiedział Utsumi w wywiadzie dla VnExpress .
Masaki Utsumi z ziołami uprawianymi w Osace. Zdjęcie: Mainichi
Dziadek Utsumiego, właściciel farmy, zaczął przekazywać mu doświadczenie, które zgromadził przez sześć dekad uprawy roli . Nie mógł jednak uniknąć potknięć podczas uprawy warzyw tropikalnych w Japonii.
„Miałam problem z kontrolowaniem odpowiedniej temperatury dla bazylii i tempa wzrostu kolendry, a największym wyzwaniem była właśnie kolendra. Moje grządki z kolendrą zawsze kwitły, zanim osiągnęły odpowiedni rozmiar, więc nie mogłam uzyskać satysfakcjonującego plonu w pierwszym roku” – wspomina Utsumi.
Niezrażeni tym faktem, on i jego dziewczyna Nguyen Trang Dung, wówczas studentka zagraniczna, kontynuowali podróże, aby zasięgać porad u japońskich ekspertów w dziedzinie rolnictwa.
„Byliśmy zaskoczeni, gdy dowiedzieliśmy się, że zioło to dobrze rośnie tylko w temperaturze 15–20 stopni Celsjusza, co różni się od tego, co wiele osób wyobraża sobie na temat ziół tropikalnych” – wspominają oboje doświadczenie, którego doświadczyli, gdy udali się na konsultację do lokalnego wydziału rolnictwa.
Po osiągnięciu sukcesu w uprawie kolendry Utsumi kontynuował „podbój” 14 różnych odmian ziół, wykorzystując „tajemnice” uprawy, których nauczył się na podstawie własnych doświadczeń.
Kolejnym problemem, z którym musiał zmierzyć się Utsumi, były zbiory, konserwacja i pakowanie produktów. Identyfikując potencjalnych klientów wśród wietnamskich restauracji w Osace, gdzie większość właścicieli to Japończycy i mają bardzo surowe wymagania, Utsumi i Dung uznali, że ten krok „musi być bardzo skrupulatny”.
„Warzywa sprzedawane w Japonii muszą być bardzo czyste. Pakowany pęczek z odrobiną ziemi nie spełnia standardów. Proces uprawy jest bardzo trudny, więc musimy docenić nasze osiągnięcia” – powiedział 29-letni Dung.
Liście pachnotki i gotowe produkty sprzedawane przez Masaki Utsumi i Nguyen Trang Dung w Osace. Zdjęcie: Facebook/Sho-Kyu Fish Fin Shop
Po dokładnym zapoznaniu się z potrzebami i stylami restauracji serwujących dania kuchni Azji Południowo-Wschodniej w Osace, Dung i Utsumi w 2021 roku przywieźli do tych lokali pierwsze bukiety ziół, aby promować produkty i rozdawać próbki.
„Te restauracje wcześniej kupowały zioła od spontanicznych hodowców i po zebraniu i umyciu mogły wykorzystać tylko około 70-80%. Zdając sobie sprawę, że nasze warzywa są czyste i świeże przez długi czas, byli zadowoleni i zaczęli składać zamówienia, początkowo składając około 10-15 zamówień tygodniowo” – powiedział Dung.
Ich wiązanki ziół szybko zyskały popularność w restauracjach serwujących dania kuchni Azji Południowo-Wschodniej w Osace. Postanowili się pobrać i otworzyć sklep o nazwie Shark Fin Shop, specjalizujący się w uprawie i sprzedaży ziół.
Wykorzystując rosnącą popularność modeli biznesowych online w Japonii podczas pandemii COVID-19, Dung promował internetowe kontakty z wietnamskimi restauracjami w całym kraju.
Zamówienia na warzywa zaczęły napływać z całego świata, w tym z restauracji na Hokkaido, najdalej na północ wysuniętej prefekturze Japonii, i na Okinawie na południu. Japońska gazeta „Mainichi” napisała w zeszłym miesiącu o historii przedsiębiorczości pary, nazywając zioła Utsumi „powiewem świeżego powietrza niosącym zapach »zioł« Azji Południowo-Wschodniej”.
„Był czas, kiedy nie nadążaliśmy za popytem rynkowym. Wietnamska społeczność stażystów i studentów zagranicznych ciepło przyjęła nasze zioła i nazwała je „autentycznymi smakami” – powiedział z dumą Utsumi. Produkty Shark Fin Shop są dystrybuowane w około 17 prowincjach i miastach Japonii, osiągając w 2022 roku przychód w wysokości 30 milionów jenów (około 5 miliardów VND).
Po tym, jak produkt został dobrze przyjęty, zwiększył skalę uprawy, zbudował więcej szklarni i dostosował temperaturę, aby zapewnić dostawy ziół przez cały rok. Warzywa są zazwyczaj zbierane wcześnie rano i przewożone samochodami do restauracji w Osace tego samego dnia.
Dung powiedziała, że 40% kupujących warzywa pochodzi ze społeczności wietnamskiej w Japonii, 20% to obcokrajowcy, a reszta to miejscowi. „Japończycy również mają duże zapotrzebowanie na zioła. Chcemy, żeby wiedzieli więcej o wietnamskich warzywach i wietnamskich potrawach” – powiedziała.
Para powiedziała, że zamierza wprowadzić swoje zioła na półki supermarketów w Osace, aby jeszcze bardziej spopularyzować produkt.
„Uśmiechy zadowolonych klientów, którzy otrzymują świeże, czyste i gotowe produkty, motywują mnie do realizacji marzenia o tym, aby wietnamskie zioła stały się specjalnością tego kraju” – powiedział Utsumi.
Duc Trung
Link źródłowy
Komentarz (0)