Hadzabe, żyjący głęboko w lesie, to jedyne plemię w Afryce, które nadal prowadzi zbieracko-łowiecki tryb życia, jaki stosowali nasi przodkowie tysiące lat temu.

Hadzabe mieszkają w małych, niskich chatach z suszonych gałęzi i liści. Ich siedliska są bogate w rośliny i zwierzęta, które zapewniają pożywienie całej społeczności.

Olbrzymi baobab jest również źródłem pożywienia i wody dla Hadzabe. Dlatego nazywają go drzewem życia. W dni, kiedy polowanie nie przynosi rezultatów, żywią się owocami baobabu, dzikimi owocami i liśćmi.

Afryka 7.jpg
Lasy baobabów w Tanzanii – dom jedynego pozostałego w Afryce plemienia łowców-zbieraczy

Mężczyźni z plemienia Hadzabe byli niezwykle doświadczeni w polowaniu. Podążając za nimi, Qing Guo w mgnieniu oka zobaczył, jak polowanie na antylopy się odbywa.

Hadzabe polują zazwyczaj wieczorem lub wczesnym rankiem. Po drodze często strzelają do ptaków z łuków, aby uzupełnić zapasy żywności dla swojej społeczności. Każda wystrzelona strzała, niezależnie od tego, jak daleko poleci, zawsze zostaje odzyskana i wykorzystana w przyszłości.

W porze deszczowej brzegi rzek są również popularnym terenem łowieckim, ponieważ zwierzęta przybywają tu po wodę. Im dalej od swoich społeczności znajdują się Hadzabe, tym większe prawdopodobieństwo znalezienia upolowanej zwierzyny. Niektóre wyprawy myśliwskie mogą trwać nawet 20 km, zanim uda się im zdobyć upolowaną zwierzynę.

Afryka 2.jpg
Obszar plemienny Hadzabe (żółty)

Zdolność Hadzabe do polowania na antylopy ma również długą historię. W 1971 roku Tanzania rozpoczęła program jednoczenia plemion, w ramach którego plemiona miały przenieść się bliżej centralnego obszaru, aby żyć razem.

Po wielu przeprowadzkach Hadzabe wciąż powracają do głębokiego lasu. Uważają, że współczesne życie nie odpowiada ich tradycjom i kulturze. Od tego czasu rząd przychylił się do życzeń tego plemienia, stawiając warunek: polowania są dozwolone tylko na ograniczonym obszarze, a eksploatacja w rezerwatach jest zabroniona.

Ponadto nie wolno im polować na pięć rzadkich zwierząt: lwy, słonie, lamparty, nosorożce i bawoły.

Afryka 3.jpg
Hadzabejczycy wciąż potrafią dostrzec ślady swoich ofiar wśród tysięcy innych śladów na piasku.

Kiedy mężczyźni wybierają się na polowanie, często zabierają ze sobą dziesiątki psów. Psy pomagają odwrócić uwagę ofiary, aby myśliwy mógł łatwiej zaatakować.

Gdy znaleźli ślady ofiar na piasku, mężczyźni omawiali jej drogę, podążali nią i strzelali do niej z łuków i strzał.

Chwilę później Quoc zobaczył mężczyznę niosącego antylopę, którą właśnie zastrzelił. Szybko zarżnęli zwierzę, pozbawiając je sierści, skóry i wnętrzności.

Rozpalali ogień w tradycyjny sposób, używając dwóch kawałków drewna. W pniu drzewa iglastego robiono otwór, a następnie wkładano do niego jeden koniec patyka z twardego drewna. Siłą rąk szybko i energicznie obracano patyk. Dym zaczął się unosić. Dodawano suche liście, a dzięki naturalnym wiatrom ogień się rozpalał.

Afryka 5.jpg
Ludzie Hadzabe nadal rozpalają ogień w sposób, w jaki przekazywali go ich przodkowie.

Część mięsa antylopy zabrali do upieczenia na miejscu, bez żadnych przypraw. Resztę powiesili na drzewach, by zabrać ją do swojej społeczności, która czekała w domu.

„Ich talent polega na umiejętności precyzyjnego strzelania i wykrywania ofiary poprzez oglądanie śladów stóp na piasku, podczas gdy istnieją tysiące podobnych śladów, których zwykli ludzie nie są w stanie rozróżnić” – powiedział Quoc.

„Ludzie mówią, że kultura jest zawsze piękna. Ludzie Hadzabe żyją wiernie swojej kulturze i tradycjom, tak jak ich przodkowie tysiące lat temu”.

Afryka 8.jpg
YouTuber Nomad doświadcza polowania z ludem Hadzabe
Wietnamczyk podróżuje po 50 krajach i opowiada historię 4 dni polowania na potwory morskie w amazońskiej puszczy

Wietnamczyk podróżuje po 50 krajach i opowiada historię 4 dni polowania na potwory morskie w amazońskiej puszczy

Kiedy znaleźli anakondę, grupa chciała zabrać ją na łódź, żeby przyjrzeć się jej bliżej. Ale potwór był bardzo silny i ciasno owijał się wokół gałęzi drzew.
Chłopiec z Quang Tri przejechał rowerem przez 4 kraje, spał w świątyni i pił wodę, aby „przeżyć”

Chłopiec z Quang Tri przejechał rowerem przez 4 kraje, spał w świątyni i pił wodę, aby „przeżyć”

3 miesiące, 5000 km, 4 kraje i wydatek rzędu 30 milionów VND – to imponujące liczby podczas podróży rowerowej po Azji Południowo-Wschodniej 31-letniego mężczyzny z Quang Tri.
Afrykański mężczyzna sprzedaje pyszne i wyjątkowe wietnamskie jedzenie, klienci przynoszą wiadra i miski, aby je kupić

Afrykański mężczyzna sprzedaje pyszne i wyjątkowe wietnamskie jedzenie, klienci przynoszą wiadra i miski, aby je kupić

Podając dwa dania główne: rybę w sosie pomidorowym i smażone żołądki drobiowe z warzywami, przyrządzone po wietnamsku, Afrykanin wyprzedał się w ciągu kilku godzin. Wiele osób przyniosło nawet wiadra i miski, aby kupić je do domu.