
„Wojownik” walki z rakiem Tran Dong w wywiadzie dla gazety Tuoi Tre w 2019 roku – zdjęcie: DUYEN PHAN
W nocy z 28 na 29 października wiadomość o śmierci „wojowniczki” Tran Donga (prawdziwe nazwisko: Dong Thi Luyen, z Hai Phong ) zszokowała społeczność pacjentów onkologicznych w całym kraju, a także środowisko zajmujące się leczeniem raka.
„Boli, bardzo boli tych, którzy zostali. A co do Ciebie – wspaniałego przywódcy – Twój ból naprawdę minął. Jedź do swojego nowego domu i ciesz się wiecznością z niezłomnymi wojownikami z rakiem” – relacjonował jeden z członków na fanpage’u Klubu „Walka z Rakiem”, liczącego prawie 12 000 członków.
Wysłano tysiące kondolencji. W tych wiadomościach pani Thuy Nguyen opowiedziała o „wojowniku” Tran Dong ponad 10 lat temu, kiedy towarzyszyła swojej siostrze chorującej na złośliwego raka jelita grubego.
Czytając informacje udostępniane w tej grupie wojowników, widzę w Tobie jasną pochodnię, która inspiruje wszystkich. Bardzo się cieszę z Twojego szczęścia i jestem bardzo zadowolony z Twojej niezwykłej siły woli.
„Teraz muszę się z tobą pożegnać. Chociaż nigdy się nie spotkaliśmy, moje łzy wciąż płyną niekontrolowanie” – powiedziała ze smutkiem pani Thuy Nguyen.
„Żegnaj, przywódco i niezłomny wojowniku. Dałeś siłę wielu rodzinom i pacjentom chorym na raka w naszej społeczności” – powiedziała Ngoc Mai ze wzruszeniem.

W 2019 roku historia walki i pokonania raka przez panią Tran Dong ukazała się w gazecie Tuoi Tre. Powiedziała wówczas: „To wojna, w której, niezależnie od tego, czy wygramy, czy przegramy, pozostawia ona po sobie poważne konsekwencje”.
Od chwili, gdy dowiedział się, że ma raka, aż do swojego „zmartwychwstania” i dzisiejszej śmierci, Tran Dong był prawdziwym „wojownikiem” dzięki swojej silnej woli i umiejętności pokonywania przeciwności losu.
Jest ona również symbolem ducha niepoddawania się w obliczu choroby oraz wspaniałym źródłem duchowego wsparcia, pomagającym tysiącom pacjentów chorych na raka pewnie stawiać czoła chorobie i walczyć z nią.
Dr Lam Duc Hoang – Kierownik Oddziału Radioterapii 3 (specjalizującego się w nowotworach głowy, szyi i gardła – Szpital Onkologiczny w Ho Chi Minh City) – poinformował, że w 2014 roku otrzymał leczenie onkologiczne od pani Tran Dong. W czwartym stadium raka nosogardła, pani Dong znajdowała się w stadium III, kiedy utworzył się u niej dość duży guz.
„Trzeba przyznać, że pani Dong jest wyjątkową pacjentką onkologiczną, kobietą o „stalowym” duchu, która potrafiła wybrać i przezwyciężyć 42 niezwykle bolesne sesje chemioterapii i radioterapii jednocześnie. To „ciężki” schemat leczenia, niewielu pacjentów odważy się go wybrać, a jeśli już, to niewielu przejdzie całą drogę” – dr Hoang podzielił się tą historią z Tuoi Tre 6 lat temu.
Dziś, po otrzymaniu wiadomości o śmierci „specjalnej pacjentki”, dr Hoang powiedział, że pani Dong walczyła do ostatniej chwili. Po ponad 10 latach u jej nowotworu nastąpił nawrót choroby i przerzuty do wielu narządów, ale pani Dong spokojnie to przyjęła.
„Pomimo złego stanu zdrowia, o dziwo, pozostała młoda i radosna aż do samego końca” – powiedział dr Hoang.
I taka właśnie jest Tran Dong – bez względu na to, co ją spotyka, wciąż jest szczęśliwa i radzi innym, by byli optymistami i szczęśliwi. Tak jak ona 10 lat temu zaakceptowała i pokonała tę śmiertelną chorobę.
Autor listu do Ministra Zdrowia
W społeczności onkologicznej w całym kraju nazwisko Tran Dong jest znane od dawna. Jest nie tylko przykładem determinacji w walce z rakiem do końca, ale także wsparciem i towarzyszką, wspierającą pacjentów psychicznie w trakcie leczenia. Dzięki „duchowi Tran Dong” wielu pacjentów onkologicznych zostało przywróconych do życia z wyroków śmierci.
Zaniepokojona losem pacjentów, zwłaszcza tych chorych na raka, w sierpniu 2017 r. w imieniu tysięcy pacjentów napisała list do ówczesnego ministra zdrowia Nguyen Thi Kim Tiena, aby wyrazić oburzenie faktem, że VN Pharma Joint Stock Company rzekomo importuje i dystrybuuje fałszywe leki na raka.
„Każdego dnia muszę patrzeć, jak jeden po drugim członkowie klubu odchodzą, nie mogąc nic dla nich zrobić. Uściski wsparcia, uściski dłoni i ocieranie łez, które próbowałam powstrzymać, wciąż płynęły, ale po odejściu pozostał ból.
Proszę, chroń nas, pokaż nam sprawiedliwość, prawo do nadziei i życia. Daj nam wiarę, którą zawsze sobie nawzajem dodajemy: rak to nie koniec” – fragment listu.

Pani Tran Dong (trzecia od lewej do prawej) przemawia i wręcza prezenty pacjentom leczonym w Szpitalu Onkologicznym w mieście – zdjęcie: NVCC

Pani Tran Dong szczęśliwa z „wojownikami” w klubie walczącym z rakiem – zdjęcie: NVCC

Pani Tran Dong i „wojownicy” w Klubie „Walka z rakiem” – zdjęcie: NVCC

„Wojownik” z rakiem, który dał przerzuty do kości, został odesłany ze szpitala do domu i przez kilka miesięcy pozostawał w śpiączce, zanim odzyskał przytomność. Z każdą wizytą pani Tran Dong, ten „wojownik” stawał się coraz bardziej radosny i optymistyczny – Zdjęcie: NVCC
Source: https://tuoitre.vn/chien-binh-tran-dong-nguoi-hoi-sinh-tu-cuoc-chien-ung-thu-da-ra-di-20251029100100748.htm






Komentarz (0)