Nie martw się, moje dziecko może teraz oficjalnie przestać chodzić do szkoły na jakiś czas, a ja nie muszę się martwić, że straci kontakt z jego przyjaciółmi.
Otrzymanie od wychowawcy i szkoły nakazu zaprzestania korepetycji, zamiast martwienia się i niecierpliwienia jak wielu innych rodziców, jest dobrą nowiną dla pani Nguyen Thi Ha Trang (35 lat, Hoang Mai, Hanoi), która dzięki temu może zmniejszyć obciążenie finansowe , z którym zmaga się od tak dawna.
Matka powiedziała, że w przeszłości ona i jej mąż uzgodnili, że nie pozwolą dzieciom uczęszczać na dodatkowe zajęcia poza szkołą, wystarczyły im dodatkowe popołudniowe lekcje w szkole. Jednak odkąd jej najstarszy syn poszedł do szóstej klasy, po powrocie do domu wspominał, że nauczyciele matematyki i angielskiego często wzywali go do tablicy, aby odpowiadał na trudne pytania. Jeśli odpowiadał poprawnie, nie był chwalony, a jeśli odpowiedział niepoprawnie, był ganiony za bycie złym uczniem. W przypadku łatwych pytań, nawet jeśli bez końca podnosił rękę, był ignorowany.
Częściowo rozumiała powód, ale finanse jej rodziny nie były zbyt bogate, więc Trang ciągle się wahała. Z obawy przed prześladowaniem, musiała zapisać dziecko na te dwa przedmioty, 2 sesje tygodniowo w domu nauczyciela, za cenę 150 000 VND za sesję. Od tamtej pory jej dziecko nie narzekało na problemy w klasie. Do tej pory, kiedy jej dziecko jest w ósmej klasie, Trang nadal ustala liczbę sesji i przedmiotów dla swojego dziecka.
Wbrew obawom wielu rodziców ucieszyło się, gdy ogłoszono, że dodatkowe zajęcia w szkole i domach nauczycieli zostaną wstrzymane. (Zdjęcie ilustracyjne)
Kiedy jej drugie dziecko poszło do gimnazjum, pytanie, czy ponownie posłać je na zajęcia dodatkowe, spędzało jej sen z powiek. Martwiąc się, że jeśli nie będzie uczęszczać, nauczycielka się zdenerwuje i nie otrzyma preferencyjnego traktowania, musiała „przełknąć gorzką pigułkę” i kontynuować zapisywanie się na zajęcia dodatkowe.
Wliczając czesne w szkole, pani Trang musi wydawać prawie 6 milionów VND miesięcznie na dwójkę swoich dzieci. Ona i jej mąż pracują w Parku Przemysłowym Ngoc Hoi, a ich łączna miesięczna pensja (wliczając nadgodziny) wynosi około 18 milionów VND. Bywały miesiące, kiedy wydatki rodziny były ujemne i pani Trang musiała pożyczać pieniądze od krewnych, aby opłacić czesne dzieci.
„Przepisy zakazujące korepetycji pomogą mi i mojemu mężowi zaoszczędzić miliony dongów miesięcznie, bez obawy, że nasze dzieci będą gorsze od swoich kolegów lub będą prześladowane przez nauczycieli” – powiedziała pani Trang. To szansa dla naszych dzieci na naukę, rozwijanie swojej wiedzy i proaktywne poszukiwanie wiedzy.
Pani Ngo Lien Giang (29 lat, Dong Da, Hanoi ) również poczuła „ulgę”, gdy dowiedziała się, że jej dziecko nie musi chodzić do wychowawcy na dodatkowe zajęcia. W zeszłym roku, przygotowując się do pójścia do pierwszej klasy, jej mąż zasugerował, aby jej dziecko uczęszczało do wychowawcy na dodatkowe zajęcia z matematyki i języka wietnamskiego, ponieważ chciał dorównać rówieśnikom i szybko nauczyć się płynnie czytać i pisać.
Początkowo pani Giang nie zgodziła się, argumentując, że jej dziecko jest jeszcze małe i nie chce stracić dzieciństwa, pogrążając się w pędzie nauki. Za każdym razem, gdy poruszano tę kwestię, para się kłóciła.
Na pierwszym w tym roku zebraniu rodziców z nauczycielami usłyszała, jak wielu rodziców szeptało, że chociaż nie chcą, aby ich dzieci uczęszczały na dodatkowe zajęcia prowadzone przez wychowawcę, większość z nich niechętnie się na nie zapisywała, obawiając się dyskryminacji. Po namyśle, aby „kupić” sobie spokój ducha, podpisała wniosek o przyjęcie dziecka na te zajęcia.
„Odkąd zapisałam się na dodatkowe zajęcia, mój grafik jest tak napięty, że moje dziecko często wraca do domu po 20:00. Poza dwoma weekendami rzadko zdarza mu się wieczorem zjeść obiad z rodziną. Wszyscy pytają mnie, dlaczego muszę się tak dużo uczyć, skoro jestem dopiero w pierwszej klasie, ale nie mam innego wyjścia, jak go do tego zachęcać i dbać o to, żeby dobrze jadł” – powiedziała pani Giang.
Dzięki nowym przepisom dotyczącym dodatkowych zajęć dydaktycznych, matka ma nadzieję, że jej dziecko będzie miało więcej czasu na odpoczynek i zabawę. Rodzice nie będą musieli wydawać pieniędzy, a w zamian ich dziecko będzie traktowane normalnie i nie będzie krytykowane przed klasą.
Rodzice wierzą, że uczniowie mogą zakończyć dzień na drogich zajęciach dodatkowych, nie martwiąc się o to, że zostaną w tyle za kolegami. (Zdjęcie ilustracyjne)
Podzielając opinię dwóch wyżej wymienionych matek, pan Pham Tung Duong (40 lat, Hai Duong) uważa, że przepisy Ministerstwa Edukacji i Szkolenia zaostrzające zasady dodatkowego nauczania są dobrą wiadomością i stanowią pozytywny sygnał.
„Cieszę się i w pełni popieram te przepisy. Dorośli, którzy pracują 8 godzin dziennie, również muszą mieć czas na odpoczynek. Po co zmuszać dzieci do ciągłego zmagania się z napiętym harmonogramem zajęć pozalekcyjnych po 7-8 godzinach szkoły? To niesprawiedliwe i bezduszne” – powiedział pan Duong.
Rodzic płci męskiej w pełni popiera zakaz korepetycji we wszystkich formach i uważa, że uczniowie uczęszczają na korepetycje głównie z obawy przed tym, że inni będą się uczyć, a oni nie, i będą mieli zaległości, lub z wyjątkowo drażliwego powodu, jakim jest nękanie i dyskryminacja ze strony nauczycieli. Nowe przepisy dotyczące korepetycji stworzą sprawiedliwe i czyste środowisko edukacyjne, w którym uczniowie będą mogli śmiało dążyć do nauki.
„Zawsze powtarzam moim dzieciom, żeby skupiały się na nauczaniu i uczeniu się materiału na lekcjach. Muszą przyzwyczaić się do samodzielnej nauki i samodzielnego myślenia. Jeśli czegoś nie rozumieją, mogą od razu pytać nauczycieli i przyjaciół, aby w pełni przyswoić wiedzę, zamiast polegać zbytnio na nauczycielach, powtarzać lekcje i zadawać pytania praktyczne” – powiedział ojciec.
Według wiceministra edukacji i szkoleń Pham Ngoc Thuong, Ministerstwo Edukacji i Szkolenia dąży do tego, aby szkoły nie oferowały zajęć dodatkowych ani korepetycji. Zamiast tego, po godzinach lekcyjnych, zgodnie z programem nauczania, uczniowie mają czas i przestrzeń na zajęcia rekreacyjne, sportowe, plastyczne, muzyczne itp., co pomoże im w bardziej wszechstronnym rozwijaniu swoich umiejętności.
Nowe przepisy mają na celu ochronę praw uczniów, zapobiegając „wyciąganiu” uczniów z lekcji przez nauczycieli w celu prowadzenia zajęć dodatkowych. Jeśli uczniowie nie potrzebują zajęć dodatkowych w szkole, ich chęć uczestnictwa w nich poza szkołą jest uzasadniona i całkowicie dobrowolna.
Nauka, aby stać się lepszym i rozwijać się, jest uzasadnionym pragnieniem, dlatego Ministerstwo Edukacji i Szkolenia nie zabrania tego. Jednak organizacje i osoby prowadzące zajęcia dodatkowe muszą zarejestrować swoją działalność i podać do publicznej wiadomości lokalizację, przedmioty, czas trwania nauki i koszty, ściśle przestrzegając przepisów prawa.
Source: https://vtcnews.vn/dung-day-them-toi-tiet-kiem-tien-trieu-moi-thang-khong-so-con-bi-tru-dap-ar924370.html






Komentarz (0)