![]() |
Niektórzy wykorzystują moment, gdy zapotrzebowanie na usługi wzrasta po burzach i powodziach, aby bezpodstawnie podnieść ceny usług. Zdjęcie ilustracyjne |
W odpowiedzi na stratę ludzi, w ostatnich dniach wiele organizacji i osób z prowincji i spoza niej nie wahało się podróżować daleko i ciężko, przekazując swoją pracę i pieniądze, aby pomóc ludziom przezwyciężyć skutki klęsk żywiołowych i szybko ustabilizować ich życie.
Niektórzy przekazali pieniądze na przygotowanie posiłków charytatywnych, inni przysłali miotły i mopy, aby pomóc ludziom w sprzątaniu; jeszcze inni przekazali kuchenki gazowe i urządzenia do gotowania ryżu, aby mogli znowu gotować. Niektórzy, mimo że sami ponieśli znaczne straty, nadal byli gotowi dzielić się z tymi, którzy znaleźli się w trudniejszej sytuacji. Wszystko to stworzyło piękny obraz serdeczności i ludzkiej życzliwości w trudnych czasach.
Jednak pośród tych aktów dobroci wciąż pojawiają się obrazy, które wywołują smutek – obrazy tych, którzy „łowią ryby w mętnej wodzie”, próbując czerpać zyski z cierpienia swoich rodaków. Miotła, która normalnie kosztuje zaledwie 30-35 tysięcy VND, teraz kosztuje 100-110 tysięcy; para butów, która kosztuje 55-60 tysięcy VND, gwałtownie wzrosła do kilkuset; bukiet zielonych warzyw, który kosztuje 8-10 tysięcy VND, teraz „wykrzykuje” za 40 tysięcy VND.
Wiele służb ratowniczych i transportowych wykorzystuje tę sytuację, aby „iść na skróty”. Pobierają 2-3 miliony VND za zaledwie kilka kilometrów, aby dostarczyć samochód do warsztatu w celu naprawy. Tymczasem koszt połączenia z Hanoi w celu sprowadzenia samochodu do naprawy wynosi zaledwie 1,3-1,5 miliona VND… Wiele osób nie może się powstrzymać od pytania: czy ci, którzy celowo wykorzystują innych, rzeczywiście się bogacą, czy po prostu sami sobie szkodzą?
Podczas gdy wszędzie, od centrum po południe, wiele serc przebyło setki i tysiące kilometrów do Thai Nguyen , aby podzielić się z mieszkańcami terenów dotkniętych powodzią, na tej ziemi są ludzie, którzy wykorzystują trudy swoich rodaków, aby zarobić pieniądze. Czy to dlatego, że są zbyt biedni, że są „lekkomyślni”? A może dlatego, że chciwość ich zaślepiła, sprawiając, że zapominają, że w życiu „trzeba spłacić to, co się jest winnym, trzeba spłacić to, co się jest winnym”?
Moja znajoma powiedziała: Każdy potrzebuje pieniędzy, ale pieniądze to nie wszystko. Możesz nie być bogaty w dobra materialne, ale musisz być „bogaty” w sumieniu. Ona i jej mąż pracują w serwisie elektroniki i chociaż jej dom również został zalany, na szczęście wynajęty przez nią sklep był bezpieczny, więc w porównaniu z wieloma innymi ludźmi, powiedziała, że i tak ma szczęście.
Dlatego obniżyła koszty naprawy o 20-50% w porównaniu z normalnymi dniami, a nawet zniosła koszty naprawy dla potrzebujących gospodarstw domowych. „Pomaganie im daje mi ulgę” – powiedziała. I tak, czasami życzliwość to najcenniejszy atut, jaki człowiek może zachować po burzy.
Pieniądze mogą nam pomóc żyć, ale nie kupią zaufania i szacunku. Zarówno w biznesie, jak i w życiu, jeśli tylko potrafimy „łowić ryby w mętnej wodzie” i bogacić się na cierpieniu innych, to bogactwo jest tylko tymczasowe. Bo bez sumienia i człowieczeństwa, niezależnie od tego, ile pieniędzy mamy, i tak jesteśmy biedni. Proszę, nie „łow ryb w mętnej wodzie” pod żadnym pozorem.
Źródło: https://baothainguyen.vn/xa-hoi/202510/dung-duc-nuoc-beo-co-f9015ad/
Komentarz (0)