Wall Street przygotowuje się do zamknięcia burzliwego roku 2025 kluczowym tygodniem, a wszystkie oczy zwrócone są na ostatnie w tym roku posiedzenie Rezerwy Federalnej w sprawie polityki pieniężnej, które odbędzie się w dniach 9-10 grudnia.
Podczas gdy opinia publiczna debatuje nad tym, czy Fed „da świąteczny prezent” w postaci obniżki stóp procentowych, inteligentni inwestorzy są świadkami o wiele ciekawszej i ważniejszej historii: powrotu płynności.
Kiedy stopy procentowe przestaną być „atutem”
Patrząc jedynie na wskaźniki powierzchowne, scenariusz na przyszłotygodniowe spotkanie wydaje się być przesądzony. Według narzędzia do monitorowania rynku, istnieje 90% prawdopodobieństwo, że Fed obniży stopy procentowe o kolejne 0,25 punktu procentowego, sprowadzając stopę operacyjną do przedziału 3,5-3,75%. Uważa się to za konieczne działanie, gdy amerykański rynek pracy wysyła sygnały „wołania o pomoc”.
Najnowszy raport pokazuje, że sektor prywatny w listopadzie zlikwidował 32 000 miejsc pracy, co jest „sygnałem ostrzegawczym” przed osłabieniem realnej gospodarki .
Jednak Michael Kelly, globalny dyrektor ds. inwestycji wieloaktywowych w PineBridge Investments, firmie zarządzającej aktywami o wartości ponad 215 miliardów dolarów, przedstawił prowokacyjną perspektywę: „Polityka stóp procentowych wydaje się już nie mieć żadnego realnego wpływu”.
Według tego eksperta, gospodarka USA funkcjonuje zgodnie z modelem w kształcie litery K, z dwiema równoległymi rzeczywistościami. Z jednej strony mamy politykę stóp procentowych, która obciąża małe firmy i osoby o niskich dochodach – grupy wrażliwe na koszty pożyczek. Z drugiej strony mamy „politykę bilansu”, która dopinguje klasę zamożną, pomagając giełdzie prosperować pomimo wysokich stóp procentowych.
Paradoks został udowodniony: indeks S&P 500 właśnie zamknął się blisko swojego historycznego maksimum na poziomie 6870 punktów, zyskując prawie 17% od początku roku. Euforia na rynku, napędzana szumem wokół sztucznej inteligencji i oczekiwaniami na mega-IPO, takie jak Anthropic (którego wartość rynkowa wynosi 300 miliardów dolarów), sugeruje, że wysokie stopy procentowe nie wystarczą, aby ostudzić nastroje inwestorów.

Trzecia obniżka stóp procentowych w tym roku jest niemal nieunikniona, jednak kluczowe są wszelkie sygnały dotyczące planu bilansowego Rezerwy Federalnej (zdjęcie: Getty).
„Konserwacja rurociągów” czy sygnał o podziemnym pompowaniu pieniędzy?
Najważniejszym i najbardziej oczekiwanym tematem na spotkaniu w przyszłym tygodniu nie będzie liczba 0,25%, ale decyzja Rezerwy Federalnej dotycząca ogromnych aktywów bilansowych w wysokości 6,5 biliona dolarów.
Od 1 grudnia Fed po cichu wstrzymał redukcję aktywów w odpowiedzi na sygnały napięcia na rynku pożyczek jednodniowych, co jest koszmarem dla władz monetarnych, ponieważ nie chcą one powtórzyć koszmaru kryzysu płynności, jaki miał miejsce w 2019 r.
Analitycy z BofA Global przewidują śmiały scenariusz: Fed może ogłosić plany skupu bonów skarbowych o terminie zapadalności krótszym niż rok, począwszy od stycznia 2026 roku, w tempie około 45 miliardów dolarów miesięcznie. Roger Hallam z Vanguard jest bardziej ostrożny, prognozując kwotę 15-20 miliardów dolarów, z późniejszym terminem realizacji.
Choć przedstawiciele Fed, jak zwykle, nazwą to techniczną operacją „zarządzania rezerwami”, mającą na celu utrzymanie sprawnego działania systemu, dla rynków finansowych jest to sygnał luzowania ilościowego. Każdy ruch sugerujący, że Fed zaprzestaje wycofywania pieniędzy i zaczyna ponownie pompować płynność, byłby silnym katalizatorem dla akcji i aktywów ryzykownych.
„Czy Fed utrzyma swój bilans na dotychczasowym poziomie, czy też zacznie go ponownie powiększać? To pytanie warte miliard dolarów” – podkreślił Michael Kelly, wyrażając również zdziwienie entuzjazmem Fedu do powiększania bilansu i niechęcią do obniżania stóp procentowych.
Globalny efekt domina
Na rynku obligacji rozgrywa się paradoks: mimo że Rezerwa Federalna przygotowuje się do obniżki krótkoterminowych stóp procentowych, rentowność 10-letnich obligacji skarbowych wzrosła do 4,14%. Może to sugerować, że rynek obawia się, iż długoterminowa inflacja jest wciąż widmem, a realne koszty pożyczek w gospodarce nie spadną tak szybko, jak oczekiwano.
Decyzja Rezerwy Federalnej podjęta w czwartek rano (czasu wietnamskiego) będzie sygnałem do rozpoczęcia działań podejmowanych przez główne banki centralne na całym świecie w ramach „Super Tygodnia”.
Europejski Bank Centralny (EBC): Prawdopodobnie stopy procentowe pozostaną bez zmian, gdyż inflacja w strefie euro utrzymuje się na wysokim poziomie (2,2% w listopadzie), a inflacja usług utrzymuje się.
Bank Japonii (BoJ): Podważając światowy trend, przygotowuje się do podwyżki stóp procentowych. Rentowność japońskich obligacji osiągnęła najwyższy poziom od 2007 roku, sygnalizując koniec ery taniego pieniądza w Kraju Kwitnącej Wiśni.
Banki centralne Kanady i Szwajcarii: Oczekuje się utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie.
Spotkanie w tym tygodniu nie tylko zakończy rok fiskalny 2025, ale także ustali „zasady gry” na rok 2026. Jeśli Fed zasygnalizuje wsparcie płynności poprzez skup obligacji, rynek może doświadczyć rajdu Świętego Mikołaja, pomimo obaw o wysokie wyceny.
Inwestorzy muszą jednak zachować ostrożność. „To tylko działanie techniczne, a nie zmiana polityki” – ostrzegł Roger Hallam z Vanguard. Niezrozumienie sygnału Fed może prowadzić do nadmiernego entuzjazmu i ryzyka korekty, gdy rzeczywistość nie będzie tak różowa, jak oczekiwano.
W sytuacji, gdy polityka amerykańska wkracza w okres przejściowy, pełen spekulacji na temat następcy pana Powella u prezydenta Donalda Trumpa, jedyną stałą pozostaje niepewność.
Jak powiedział Michael Kelly: „Jestem dość optymistycznie nastawiony co do przyszłego roku, ale gdybym był na jego miejscu, postąpiłbym odwrotnie niż Fed”. To pozostawia otwartą możliwość, że Fed ma rację lub się myli, a koszt będzie jasny dopiero w 2026 roku.
Źródło: https://dantri.com.vn/kinh-doanh/fed-hop-chot-so-nam-2025-cu-soc-lon-co-the-khong-nam-o-lai-suat-20251207210610299.htm










Komentarz (0)