Według danych opublikowanych 7 sierpnia przez Departament Pracy Stanów Zjednoczonych liczba pracowników pobierających zasiłek dla bezrobotnych w ramach „ciągłych roszczeń” wzrosła do 1,97 miliona na koniec lipca w porównaniu do 1,85 miliona na początku stycznia.
Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych utrzymuje się na niskim poziomie i pod koniec lipca wyniosła zaledwie 7 tys., w porównaniu z 1,85 mln na początku stycznia.
Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych pozostaje niska i wzrosła zaledwie o 7000 w zeszłym tygodniu pod koniec lipca, w porównaniu z 1,85 miliona na początku stycznia. Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych pozostaje niska i wzrosła zaledwie o 7000 w zeszłym tygodniu.
Dane te potwierdzają pogarszający się obraz rynku pracy w USA, donosi „The Washington Post”. Nawet bez fali masowych zwolnień, wielu pracowników nadal nie jest w stanie znaleźć nowej pracy i boryka się z dłuższymi okresami bezrobocia.
Kolejny raport dotyczący zatrudnienia, opublikowany w zeszłym tygodniu, wykazał, że przedsiębiorstwa zatrudniają w tempie niemal najwolniejszym od ponad dekady, nie wliczając pandemii.
„Nie powinniśmy lekceważyć wpływu spowolnienia zatrudnienia” – powiedział Daniel Zhao, główny ekonomista w Glassdoor. „Oznacza to, że bezrobotnym trudniej jest wrócić na rynek pracy i mogą być zmuszeni do akceptowania gorszych ofert pracy, a ci, którzy już pracują, nie mogą rozwijać kariery”.
Eksperci ds. pracy twierdzą, że rynek pracy zwalnia z powodu takich czynników, jak wyższe cła wprowadzone przez administrację Trumpa, cięcia wydatków federalnych i bardziej restrykcyjna polityka imigracyjna.
Nowe cła nałożone na dziesiątki krajów weszły w życie 7 sierpnia, podnosząc koszty importu, co może odbić się negatywnie na amerykańskich konsumentach i przedsiębiorstwach, co jeszcze bardziej spowolni zatrudnienie.
„W 2025 roku firmy stoją w obliczu ogromnej niepewności” – powiedział Zhao. „To właśnie ta niepewność utrudnia firmom realizację planów związanych z rekrutacją”.
Liczba zwolnień w administracji federalnej również przyspieszyła i będzie nadal rosła w tym roku, potencjalnie rozprzestrzeniając się na inne sektory. Lipcowy wyrok Sądu Najwyższego pozwolił administracji Trumpa na kontynuację redukcji zatrudnienia.
Raport z 7 sierpnia dostarczył dowodów na osłabienie rynku pracy. Raport o zatrudnieniu opublikowany 1 sierpnia wykazał, że rynek pracy rozwijał się znacznie wolniej niż wcześniej informowano, a wzrost zatrudnienia w lipcu okazał się niższy od oczekiwań. Dane dotyczące zatrudnienia za maj i czerwiec również zostały znacząco zrewidowane w dół – o 258 000 miejsc pracy mniej niż pierwotnie podawano.
Stopa bezrobocia w lipcu również nieznacznie wzrosła do 4,2%, lecz nadal utrzymuje się na stosunkowo niskim poziomie.
Prezydent Donald Trump podjął bezprecedensowy krok, zwalniając szefową Biura Statystyki Pracy, Erikę McEntarfer, zaledwie kilka godzin po opublikowaniu danych.
Niepewność związana z polityką handlową zaczyna podobno wpływać na sektory wrażliwe na zatrudnienie, które są narażone na wyższe cła. Wiele firm z sektora handlu detalicznego, budownictwa i produkcji wstrzymało plany zatrudnienia i ekspansji z powodu obaw o rosnące koszty importu.
Tymczasem nabór pracowników do pracy biurowej od miesięcy praktycznie stoi w miejscu.
Ekonomiści twierdzą, że firmy mogą starać się utrzymać pracowników zamiast ich zwalniać z powodu ostrej konkurencji i niedoborów siły roboczej, których doświadczają od czasu pandemii. Jeśli jednak sytuacja gospodarcza będzie się nadal pogarszać, może dojść do fali zwolnień na dużą skalę.
Według VNA
Source: https://baothanhhoa.vn/gan-2-trieu-nguoi-my-nhan-tro-cap-that-nghiep-muc-cao-nhat-ke-tu-dai-dich-257318.htm






Komentarz (0)