Ngo Hai An (urodzona w 2001 r.), która właśnie uzyskała dyplom lekarza w Wietnamskiej Akademii Medycyny Tradycyjnej, przygotowuje się do rozpoczęcia czteroletniego stażu jako rezydent pediatrii na Uniwersytecie VinUni, korzystając ze stypendium w wysokości 95%.
Przedstawiciele generacji Z odpowiadają poprawnie na 160 pytań w ciągu 4 godzin i wygrywają stypendium pobytowe ( wideo : Khánh Vi).
Od studenta specjalizującego się w geografii do rezydenta pediatrii.
W ostatniej klasie liceum Hai An – wówczas uczennica liceum Chu Van An High School for the Gifted ( Hanoi ), która specjalizowała się w geografii – postanowiła zmienić grupę przedmiotów egzaminacyjnych na matematykę, chemię i biologię.

Ngo Hai An – dziewczyna z generacji Z – właśnie została jedną z 8 tegorocznych rezydentek pediatrii na Uniwersytecie VinUni (zdjęcie: Khanh Vi).
„Zmieniłam kierunek na nauki ścisłe, żeby przygotować się do egzaminu wstępnego na medycynę” – wspomina Hai An. „Decyzja ta zapadła po wysłuchaniu opinii mojej rodziny i chęci sprawdzenia siebie”.
Będąc studentką pierwszego roku Wietnamskiej Akademii Medycyny Tradycyjnej, przez następne sześć lat pilnie i sumiennie studiowała swój kierunek studiów, jednocześnie aktywnie uczestnicząc w zajęciach pozalekcyjnych, aby zdobyć doświadczenie.
Oprócz zajęć pozalekcyjnych Hai An aktywnie uczestniczy w badaniach naukowych i może pochwalić się wieloma godnymi pochwały osiągnięciami (zdjęcie: udostępnione przez osobę badaną).
Harmonogram Hai An jest napięty zajęciami w szkole i dyżurami w szpitalach. Wspomina: „Rozpoczynam poranki od zajęć w szkole, a wieczorami jestem na dyżurze i uczę się w szpitalach. Są dni, kiedy pracuję do późna w nocy, a następnego ranka muszę zdawać egzaminy – to zupełnie normalne”.
Zbliżając się do końca studiów medycznych i klinicznych, Hai An postawiła sobie trudniejsze zadanie: przygotowanie się do rezydentury pediatrycznej – najbardziej konkurencyjnego programu na Uniwersytecie VinUni. Natychmiast rozpoczęła naukę, jednocześnie przygotowując się do egzaminu rezydentury i ukończenia Wietnamskiej Akademii Medycyny Tradycyjnej.
Hai An w czasie studiów w Wietnamskiej Akademii Medycyny Tradycyjnej (zdjęcie: udostępnione przez osobę badaną).
„Zaczęłam przygotowywać się do egzaminu w marcu, co można uznać za dość późno w porównaniu z innymi” – powiedziała. „Ale tak jak wtedy, gdy przygotowywałam się do egzaminu wstępnego na uniwersytet, to dla mnie okazja, by przekroczyć własne granice”.
W pierwszej rundzie Hai An musiała pokonać wielu silnych konkurentów z imponującymi wynikami w nauce i napisać trzy eseje wyłącznie po angielsku. W drugiej rundzie zdała specjalistyczny test wiedzy, składający się ze 160 pytań, który należało rozwiązać w ciągu czterech godzin.
„To było tak, jakby lekarz musiał zbadać 160 pacjentów, dając każdemu nieco ponad minutę na postawienie diagnozy i ustalenie odpowiedniego leczenia” – opowiadała o tym nie lada wyzwaniu.
W rundzie finałowej, która składała się z rozmów kwalifikacyjnych, Hai An uzyskała dobre wyniki zarówno u dyrektora programu szkolenia w języku angielskim, jak i u lekarzy specjalistów z Wietnamu.

Po trzech intensywnych i niezwykle konkurencyjnych rundach testów Hai An zdobyła stypendium umożliwiające jej udział w programie rezydentury pediatrycznej na Uniwersytecie VinUni (zdjęcie: Khanh Vi).
Dzięki własnym staraniom Hai An została w tym roku jedną z ośmiu rezydentek pediatrii na Uniwersytecie VinUni, otrzymując 95% stypendium. Jednocześnie, pod koniec sierpnia, ta dziewczyna z pokolenia Z pomyślnie ukończyła program w Wietnamskiej Akademii Medycyny Tradycyjnej.
A co z pokoleniem Z, które chce poświęcić się karierze medycznej?
„Wiele osób uważa, że przedstawicielom pokolenia Z brakuje powagi i wytrwałości, ale moim zdaniem, niezależnie od tego, czy chodzi o pokolenie Z, czy o jakiekolwiek inne pokolenie, gdy już podejmą decyzję o karierze w medycynie, wszyscy muszą poświęcić się diagnozowaniu, leczeniu i ratowaniu życia” – powiedziała młoda kobieta.

Dziewczyny z generacji Z uważają, że jeśli zdecydujesz się zostać lekarzem, musisz od samego początku podchodzić do tego poważnie – uczyć się i zdawać egzaminy, a także być skrupulatną i ostrożną podczas diagnozowania, leczenia i ratowania życia (zdjęcie: Khanh Vi).
Podobnie jak wielu innych studentów medycyny, Hai An również studiowała i pracowała w różnych szpitalach w Hanoi, ale miejscem, które pozostawiło u niej najwięcej wspomnień, był staż w szpitalu Viet Duc na czwartym roku.
„Kiedyś bałam się krwi. Ale kiedy studiowałam i obserwowałam chirurgów, poczułam do niej dziwny pociąg. To rozbudziło moją ciekawość i pasję do medycyny” – powiedziała Hai An. „Były nawet chwile, kiedy prosiłam o zmianę dyżuru, aby móc częściej obserwować pacjentów i poznawać nowe przypadki”.
Pomimo wyzwań, wiedza medyczna zawsze fascynowała Hai An i jest ona zdeterminowana, aby ją zgłębiać (zdjęcie: Khanh Vi).
Dla Hai An największą „korzyścią”, jaką odniosła po sześciu latach studiów medycznych, jest wiedza o chorobach, która pomaga jej dbać o własne zdrowie i poprawiać je, a także o zdrowie swojej rodziny i bliskich. Pomimo trudności, z którymi się zmagała, i wielu wyzwań, jakie ją czekały, pozostaje gotowa i zdeterminowana, by podążać obraną ścieżką.
Hai An dodała, że choć studiuje medycynę ogólną, nie lekceważy znaczenia zgłębiania wiedzy z zakresu medycyny tradycyjnej. „Te dwa systemy medyczne różnią się, ale dzięki badaniom i ich połączeniu, nadal mogą zapewnić pacjentom skuteczne leczenie” – powiedziała.
„Wielu młodych ludzi wciąż żywo interesuje się medycyną tradycyjną. Sam jestem dumny z tego, że jestem lekarzem. Jako młody człowiek jestem jeszcze bardziej świadomy, że muszę poświęcać więcej pasji i zaangażowania medycynie w kraju” – stwierdził Hai An.
Zdjęcie: Khanh Vi
Wideo: Khanh Vi
Źródło: https://dantri.com.vn/suc-khoe/gen-z-vuot-qua-160-cau-hoi-trong-4-tieng-gianh-hoc-bong-bac-si-noi-tru-20250909213201190.htm






Komentarz (0)