![]() |
Haaland świeci jasno. |
Trzy razy w historii Premier League zawodnik strzelił 10 bramek w zaledwie ośmiu meczach. Za każdym razem był to Erling Haaland. W latach 2022, 2024 i 2025 norweski napastnik sprawił, że to, co „niezwykłe”, wyglądało „normalnie”, strzelając gole z łatwością porównywalną do oddychania.
Jedyny ze wszystkich rekordów
Wieczorem 18 października w meczu z Evertonem Haaland nie rzucał się na murawę przez całą pierwszą połowę, nie oddając ani jednego strzału. Jednak już kilka minut w drugiej połowie sprawił, że wszyscy obrońcy spuścili głowy. Mocny strzał głową po dośrodkowaniu Nico O'Reilly'ego, a następnie decydujące wykończenie po dośrodkowaniu Savinho – dwie proste, ale spokojne i precyzyjne akcje, typowe dla Haalanda.
Były menedżer Manchesteru United, David Moyes, mógł się tylko krzywo uśmiechnąć po meczu: „Chciałbym, żeby był gdzie indziej. Każdy menedżer tak myśli”. Szczere wyznanie: jak zatrzymać biologiczną maszynę zaprogramowaną do strzelania goli?
Patrząc dziś na Haalanda, Pep Guardiola widzi w nim coś więcej niż tylko zabójcę w polu karnym. Widzi zawodnika, który staje się coraz lepszy.
„Haaland żyje dla bramek, ale najważniejsze jest to, że częściej go widzieliśmy niż w pierwszej połowie. Kiedy ma się kogoś takiego, trzeba go dobrze wykorzystać” – powiedział Pep, jakby chwaląc i przypominając drużynie: nauczcie się grać wokół Haalanda – ale nie polegajcie wyłącznie na nim.
![]() |
Haaland gra tak dobrze. |
Bo Haaland jest z innej planety. W połowie października strzelił 23 gole w 13 meczach dla klubu i reprezentacji Norwegii, w tym 8 bramek w eliminacjach do Mistrzostw Świata, przybliżając swoją drużynę do historycznego awansu. Tylko dla Manchesteru City strzelił 14 goli w Premier League i Lidze Mistrzów, „nie strzelając gola” tylko Tottenhamowi.
Liczby dają do myślenia. Haaland zbliża się do rekordu 63 bramek na sezon, ustanowionego przez legendarnego Dixie Deana prawie 100 lat temu. W swoim pierwszym sezonie w Anglii Haaland strzelił 52 gole, pomagając Manchesterowi City zdobyć potrójną koronę. W kolejnych dwóch sezonach utrzymywał ten sam przerażający rytm strzelecki: 38 i 34. A teraz, rozpoczynając swój czwarty sezon, chce połknąć wszystkie statystyki.
Były piłkarz Chelsea, Pat Nevin, opisał Haalanda w BBC Radio 5 Live : „Jest jak dorosły bawiący się z dziećmi. Dwa kontakty z piłką, dwa gole. Nikt w to nie wątpi”. Glenn Murray, inny były napastnik, dodał: „Przerażające jest to, że jest jeszcze bardziej kompletny niż wcześniej. Teraz nie jest tylko strzelcem goli – jest zawodnikiem kompletnym”.
Obawy Pepa: Nie może to dotyczyć tylko Haalanda
Ale Pep wciąż się martwi. Z 17 goli, jakie Manchester City strzelił w tym sezonie Premier League, 13 strzelił Haaland. Pozostali – Foden, Nunes, Reijnders i Cherki – strzelili po jednym.
„Nie możemy żyć samym Haalandem” – podkreślił Pep. „Inni napastnicy muszą strzelać gole. Na tym poziomie muszą od siebie wymagać”.
![]() |
Mając Haalanda, Manchester City nie musi martwić się brakiem bramek. |
To nie tylko ostrzeżenie, ale prawda o wspaniałej drużynie: nawet mając w składzie kosmitów, Manchester City wciąż potrzebuje ludzi – ludzi, którzy potrafią dzielić się ciężarem, którzy potrafią strzelać, gdy machina milczy.
Manchester City rozpoczął sezon od dwóch porażek w pierwszych trzech meczach, ale teraz wszystko wraca na właściwe tory. Pep zakończył konferencję prasową z uśmiechem: „W ten weekend przynajmniej prześpimy się w grupie Ligi Mistrzów – to dobrze”.
To lekkie i radosne stwierdzenie, ale kryje się za nim przekonanie, że wszystko jest nadal pod kontrolą, bo Pep nadal tam jest, a Haaland nadal chodzi po tym świecie jak olbrzym.
Haaland nie tylko strzela gole. On zmienia samą koncepcję napastnika. I być może w historii Premier League pojawi się kolejny rozdział – taki, który znów będzie nosił jego nazwisko.
Source: https://znews.vn/haaland-lai-khien-ngoai-hang-anh-cui-dau-post1590752.html
Komentarz (0)