
Pani T. i jej syn nie zgadzają się z rozwiązaniem zaproponowanym przez szkołę - Zdjęcie: TAM AN
11 września Departament Edukacji i Szkolenia prowincji Dak Lak poinformował o wydaniu dokumentu, w którym zwrócono się do dyrektorów szkół podstawowych, średnich i średnich Victory (dzielnica Buon Ma Thuot) z prośbą o pilne skontaktowanie się z rodzicami, aby uczennica D.TL (klasa 9) mogła kontynuować naukę, a tym samym zapewnić ochronę jej praw.
Departament zwrócił się również do szkoły z prośbą o złożenie raportu na temat wszystkich spraw związanych z nieobecnością ucznia w szkole w okresie od 26 sierpnia do chwili obecnej.
„Po otrzymaniu raportu departament będzie działał zgodnie z regulaminem i zasadami obowiązującymi w szkole, aby odpowiednio rozpatrzyć sprawę” – oświadczył przedstawiciel Departamentu Edukacji i Szkolenia Prowincji Dak Lak .
Co przedstawiła szkoła?
Według raportu ze szkoły Victory, uczeń L. był nieobecny w szkole od 15 do 22 sierpnia i był nieobecny w poprzednich latach. Rodzice nie zwrócili się z prośbą o zgodę na tę nieobecność; wychowawca klasy dowiedział się o nieobecności ucznia dopiero później.
Dnia 26 sierpnia, biorąc pod uwagę powtarzający się charakter naruszeń oraz przekonanie szkoły, że uczeń nie szanuje dyscypliny szkolnej, co powoduje trudności w zarządzaniu i wpływa na wyniki w nauce, szkoła podjęła decyzję o tymczasowym zawieszeniu uczestnictwa L. w zajęciach, aby omówić tę kwestię i ustalić sposób postępowania z rodzicami.
3 września przedstawiciele szkoły Victory spotkali się z przedstawicielami rodziców i zalecili rozważenie przeniesienia L. do innego środowiska edukacyjnego, które lepiej odpowiadałoby sytuacji rodziny.
9 września matka L. wróciła z Korei Południowej i złożyła skargę. 10 września odbyło się spotkanie szkoły z rodzicami. Rodzice przyjęli odpowiedzialność za niedopuszczenie dziecka do punktualnego powrotu do szkoły i zobowiązali się do ścisłego przestrzegania regulaminu szkoły.
Szkoła zgodziła się także ułatwić uczniom powrót do szkół po 11 września i wyznaczyła nauczycieli, którzy poprowadzą zajęcia uzupełniające.
Rankiem 11 września pani NTTT (35 lat, matka L.) przyprowadziła syna z powrotem do szkoły. Stwierdziła jednak, że nie zgadza się z wyjaśnieniami szkoły. Według pani T. twierdzenie, że rodzice nie zwrócili się o zgodę na nieobecność dzieci w szkole, jest nieprawdziwe i ma ona na to dowody.
„Domagam się, aby szkoła wyjaśniła, jaka jest indywidualna i zbiorowa odpowiedzialność za uniemożliwienie mojemu dziecku uczęszczania do szkoły przez 10 dni, co negatywnie wpłynęło na jego zdrowie psychiczne” – powiedziała pani T.
Czytelnicy uważają, że wydalenie ucznia ze szkoły było decyzją „emocjonalną”.
Jak donosi Tuoi Tre Online , L. pojechała do Korei Południowej, aby odwiedzić matkę i była nieobecna w szkole przez 6 dni. Po powrocie do szkoły poproszono ją o opuszczenie klasy, zaprowadzono do sekretariatu i poproszono o odebranie przez rodziców.
Od 26 sierpnia do 10 września szkoła zawiesiła naukę ucznia z powodu nieusprawiedliwionych nieobecności, nieważnych wniosków urlopowych i powtarzających się nieobecności w latach ubiegłych.
Dyrekcja szkoły oświadczyła, że postępowanie dyscyplinarne opiera się na artykule 38 Okólnika nr 32 wydanego przez Ministerstwo Edukacji i Szkolenia . Jednakże, ponieważ komisja dyscyplinarna nie została jeszcze powołana, szkoła nie wydała oficjalnego zawiadomienia o zawieszeniu ucznia L.
„Tymczasowe zawieszenie zajęć ma na celu danie uczniom czasu na zastanowienie się nad swoim zachowaniem” – potwierdziło kierownictwo szkoły.
Po tym incydencie matka L. złożyła skargę do Departamentu Edukacji i Szkolenia prowincji Dak Lak, domagając się interwencji władz i podjęcia działań mających na celu zagwarantowanie prawa jej dziecka do edukacji.
Po opublikowaniu artykułu wielu czytelników wyraziło swoją dezaprobatę wobec sposobu, w jaki szkoła poradziła sobie z tą sytuacją.
Czytelnik Dan skomentował: „Przyszłość dzieci jest priorytetem numer jeden, ważniejszym niż wszystkie inne standardy. Dzieci są bogactwem kraju. W żadnym wypadku nie powinniśmy przeszkadzać dzieciom w zdobywaniu wiedzy, rozwijaniu moralności i kształtowaniu charakteru”.
Podobnie, czytelnik Hong Tran uważa, że takie traktowanie jest wyjątkowo nieodpowiednie i sytuacja nie uzasadnia przeniesienia ucznia do innej szkoły. Uczniowie są młodzi, a takie niewłaściwe traktowanie będzie miało negatywny wpływ na ich psychikę w przyszłości.
Inny czytelnik skomentował: „W tym roku dzień rozpoczęcia roku szkolnego przypada na 5 września, a w niektórych szkołach faktyczny rok szkolny rozpoczyna się 8 września. Dni poprzedzające, takie jak pierwszy dzień szkoły i dni przeznaczone na zajęcia zapoznawcze, nie wliczają się do dni szkolnych. Wydalenie ucznia ze szkoły (ponieważ uczeń przybył do szkoły 25 sierpnia) jest całkowicie sprzeczne z przepisami Ministerstwa Edukacji i Szkolenia. Matka tego ucznia pracuje w Korei Południowej, a reszta rodziny nie jest bliskimi krewnymi, więc koordynacja między szkołą a rodzicami jest utrudniona (ze względu na okoliczności)”.
„Po dalszej analizie niezrozumiałe jest, dlaczego szkoła wydaliła ucznia bez pisemnego powiadomienia, powołując się na brak wcześniejszego spotkania weryfikacyjnego. Skoro nie odbyło się spotkanie weryfikacyjne, kto ma prawo wydalić ucznia? Departament Edukacji i Szkolenia Prowincji Dak Lak powinien natychmiast interweniować, aby zapewnić ochronę prawa dzieci do edukacji”.
Czytelnik Sy Le skomentował również: „Szkoły za granicą mają przepisy dotyczące maksymalnej liczby nieobecności. Nie ma znaczenia, dlaczego jesteś nieobecny; jeśli opuścisz wymaganą liczbę zajęć, musisz powtarzać rok”.
„To jest przypadek wydalenia ze szkoły i zasadniczo trudno jest oceniać go na podstawie emocji. Jeśli szkoła chce karać uczniów, musi najpierw mieć jasne przepisy: ile dni nieusprawiedliwionej nieobecności lub ile dni spóźnienia będzie skutkować wydaleniem… Takie impulsywne działania są niedopuszczalne”.
Source: https://tuoitre.vn/vu-hoc-sinh-di-han-quoc-tham-me-ve-tre-da-duoc-di-hoc-tro-lai-tu-ngay-11-9-20250911142738248.htm






Komentarz (0)