![]() |
Świat wielu młodych ludzi to dziś seria niewidzialnych książek, już nie pokrytych grubym tuszem i papierem, lecz wciąż pełnych idei i emocji. (Źródło: Sforum) |
Chyba nigdy dotąd list nie podróżował tak szybko. Z pachnącej tuszem strony nagle zmienia się w światło, przepływa przez opuszki palców i rezonuje w uszach słuchacza. Właśnie wtedy młode pokolenie Wietnamu wkracza w cichą rewolucję – cyfrową rewolucję czytelniczą, w której wiedza nie pozostaje już na półce z książkami, lecz krąży wraz z oddechem czasu.
Wiedza pochodzi z „dotyku”
Jeśli pewnego ranka natkniesz się na młodą dziewczynę siedzącą przy oknie, podlewającą rośliny i uważnie słuchającą muzyki w słuchawkach, być może „czyta” „Sapiens : Krótką historię ludzkości ” albo „Ile warta jest młodość” ciepłym głosem z audiobooka. W małej kawiarni student przewija ekran, aby dokończyć niedokończony rozdział z zeszłej nocy. Ich świat to niewidzialna książka, już nie gruba od atramentu i papieru, ale wciąż pełna idei i emocji.
Według statystyk platformy e-booków Waka, młodzi wietnamscy czytelnicy (w wieku 18–24 lat) stanowią ponad połowę użytkowników książek cyfrowych. Średnio spędzają ponad 13 godzin tygodniowo na czytaniu lub słuchaniu książek – to zdumiewająca liczba w czasach, gdy czas często pochłaniają sieci społecznościowe. Te „mobilne biblioteki” zmieniają sposób, w jaki ludzie uzyskują dostęp do wiedzy – szybciej, wygodniej i niemal bez granic.
Jeśli umieścimy Wietnam na globalnej mapie czytelnictwa cyfrowego, nie będziemy już spóźnialskim. Podczas gdy rynki takie jak USA czy Korea od dawna rozwijają e-booki i audiobooki, Wietnam dokonał znaczącego skoku.
Średni czas czytania wietnamskich użytkowników na głównych platformach nie jest gorszy od czasu mieszkańców Indii czy Tajlandii — krajów słynących z silnej kultury czytelnictwa.
To pokazuje, że młode pokolenie Wietnamczyków nie tylko „czyta, aby wiedzieć”, ale „czyta, aby dorastać” w otwartej przestrzeni, gdzie technologia nie tłumi emocji, ale staje się mostem zbliżającym wiedzę do życia.
Po latach dystansu społecznego zmienił się również świat czytania. Podczas gdy ludzie na całym świecie schowali się za drzwiami, książki wkroczyły na ekrany i przybrały nową formę – bardziej kruchą, ale trwalszą niż kiedykolwiek.
Według Międzynarodowego Stowarzyszenia Wydawców (International Publishers Association), globalna sprzedaż książek cyfrowych przekroczy 20 miliardów dolarów do 2024 roku, co będzie stanowić prawie jedną czwartą całego sektora. Stany Zjednoczone, Chiny i Korea Południowa prowadzą w wyścigu, podczas gdy Europa umiejętnie równoważy druk i cyfryzację, aby zachować dynamikę papieru. Wiele platform, takich jak Kindle czy Storytel, wykorzystuje nawet sztuczną inteligencję do „odczytywania” nastroju użytkowników i sugerowania stron, które poruszają odpowiednie emocje.
![]() |
Uczniowie korzystają z ekosystemu cyfrowych materiałów edukacyjnych. Zdjęcie ilustracyjne. (Źródło: SGD/Thanhnien) |
Są jeszcze ukryte zakątki…
Jednak nie wszystko jest takie różowe.
Czytanie na ekranie sprawia, że wiele osób „przegląda” tekst szybciej, ale „myśli” wolniej. Niektórzy czytają setki stron tygodniowo, ale nie potrafią zapamiętać ani jednej głównej myśli. Kiedy słowa nie są już przewracane, a jedynie przesuwane, czasami cisza, która jest duszą czytania, zostaje skradziona.
Poza tym problem piractwa e-booków i nielegalnego udostępniania audiobooków to wciąż tylko „rysa” na tym pięknym obrazku. Kwestia praw autorskich, która wydaje się kwestią techniczną, w rzeczywistości jest częścią etyki czytelniczej. Jeśli prawa autorskie nie będą chronione, pisarze, czytelnicy i cała kultura intelektualna poniosą szkodę.
Ale z drugiej strony, technologia otwiera drzwi do kreatywnej gospodarki , która koncentruje się wokół książek cyfrowych. Profesjonalni lektorzy zamieniają strony w słuchowiska; młode startupy wykorzystują sztuczną inteligencję do rekomendowania książek, tworząc spersonalizowane doświadczenia czytelnicze; małe wydawnictwa mogą publikować e-booki za pomocą zaledwie kilku kliknięć. Każda książka, po „digitalizacji”, zyskuje nowe życie – jest delikatniejsza, bardziej elastyczna i może poruszyć więcej serc.
Z perspektywy środowiskowej, książki cyfrowe pomagają również zmniejszyć obciążenie związane z drukowaniem i transportem, oszczędzając tysiące ton papieru rocznie. Gdyby były zasilane zieloną energią, mogłoby to być prawdziwie ekologiczny krok w kierunku zrównoważonego rozwoju.
Podróż wieloczuciowa
W przeszłości ludzie spotykali się w kawiarniach książkowych, przeglądali książki i dzielili się swoimi odczuciami. Teraz społeczność czytelnicza przeniosła się do przestrzeni cyfrowej – gdzie każdy może dzielić się swoimi przemyśleniami, sugestiami, a nawet czytać razem, mimo że dzielą ich tysiące kilometrów.
Niektórzy obawiają się, że odbierze to ciepło rozmowom przy filiżance kawy. Ale kto wie, może komentarze online i grupy czytające razem na ekranie stworzą nowy rodzaj „księgarni”, bez ścian, ale pełnej więzi.
Międzynarodowi eksperci przewidują, że już za kilka lat czytanie nie będzie ograniczać się do słowa pisanego. Czytelnicy będą mogli wybrać swój ulubiony głos, słuchać muzyki w tle dopasowanej do ich nastroju oraz oglądać zdjęcia lub filmy w tej samej książce.
Sztuczna inteligencja będzie Ci towarzyszyć – wiedząc, czym się interesujesz, zasugeruje Ci najodpowiedniejszą książkę na dziś.
W Wietnamie pojawiły się pierwsze eksperymenty. Niektóre domowe aplikacje do czytania łączą audiobooki, interaktywne książki dla dzieci i inteligentne regały rodzinne. Można powiedzieć, że kultura czytania „odradza się” w nowej formie, zarówno technologicznej, jak i humanistycznej.
![]() | ![]() |
Młodzi ludzie spędzają średnio ponad 13 godzin tygodniowo na czytaniu lub słuchaniu książek. (Zdjęcie: Nguyen Hong) | Od strony na ekran, od dźwięku obracającej się książki do głosu czytającego w słuchawkach – podróż wiedzy nigdy się nie kończy. (Zdjęcie: Nguyen Hong) |
Wiedza jest lampą, ale sposób trzymania lampy uległ zmianie.
Od strony na ekran, od dźwięku obracającej się książki do głosu czytającego przez słuchawki, podróż wiedzy nieustannie posuwa się naprzód, nigdy się nie zatrzymuje.
Młodzi Wietnamczycy, poprzez własną lekturę, kontynuują zapisywanie historii kultury czytelniczej językiem swoich czasów – szybciej, bardziej otwarcie, a zarazem bardziej wyrafinowanie.
Bo przecież bez względu na to, czy czytamy oczami czy uszami, czy światło pochodzi z lampki biurkowej czy z ekranu telefonu, cel jest zawsze ten sam: zrozumieć więcej o świecie i głębiej poznać siebie.
Pośród hałasu i chaosu dzisiejszej sieci danych, książki – zarówno drukowane, jak i cyfrowe – wciąż uparcie szepczą własne słowa wiedzy. Dopóki ktoś otworzy stronę, by ją przeczytać, dopóki będzie istniała dusza poruszona słowami, podróż książek nigdy się nie skończy – będzie trwała dalej, na nowym papierze zwanym „erą cyfrową”.
I być może w obliczu Narodowego Dnia Transformacji Cyfrowej, przypadającego 10 października, gdy kraj przekracza nowe progi wiedzy, książka – czy trzymana w ręku, czy na ekranie – jest nadal delikatną nicią łączącą ludzi z kulturowymi korzeniami i światłem przyszłości.
Źródło: https://baoquocte.vn/khi-van-hoa-doc-khoac-ao-so-330413.html
Komentarz (0)