Aktorka Kaity Nguyen rozmawiała z reporterem o swojej nowej roli w Tet 2025 i nowym etapie swojej kariery aktorskiej.
W 2025 roku Kaity Nguyen powróci na ekrany w filmie z okazji Nowego Roku Księżycowego „Zakochać się w mojej najlepszej przyjaciółce”, wcielając się w rolę Binh An. Wizerunek Binh An z czasów liceum przywodzi na myśl jej rolę Linh Dan w filmie „Em Chua 18” („Jeszcze nie mam 18 lat”). Czy w wieku 26 lat Kaity Nguyen uważa, że granie licealistki jest trudniejsze, czy łatwiejsze?
– Na szczęście nie „utknąłem” w swoim wieku. Cieszę się, że widzowie nadal wierzą, że to 18-letnia postać Binh An.
W wieku 26 lat granie uczennicy nie jest zbyt trudne, ponieważ moja osobowość niewiele się od tego czasu zmieniła; zmienił się tylko mój styl pracy. W prawdziwym życiu nadal jestem marzycielską, niewinną dziewczyną.
W filmie postać grana przez Kaity Nguyen ma romantyczne relacje zarówno z Toan (Ngoc Vang), jak i Vu (Thanh Son). Jako współaktorka, co sądzisz o osobowościach Ngoc Vang i Thanh Son w prawdziwym życiu?
- Świetnie się dogadujemy. Thanh Son mnie zaskoczył, bo na początku myślałem, że jest poważny, ale tak naprawdę jest bardzo zabawny i czarujący. Thanh Son ma bardzo specyficzny rodzaj humoru, którego nie poznałbym, gdybym się z nim nie zaprzyjaźnił.
Jeśli chodzi o Ngoc Vang, widzę wiele podobieństw między tobą a Bao Toanem, biorąc pod uwagę twoją łagodną osobowość. Mam nadzieję, że Ngoc Vang będzie miał więcej okazji, by nabrać pewności siebie, zyskać większą akceptację i wcielić się w szerszy wachlarz ról.
Kiedy ukazał się „Falling in Love with My Best Friend”, niektórzy widzowie komentowali, że chemia między Kaity a Ngoc Vangiem nie była autentyczna ani przekonująca. Co Kaity myśli o tej współpracy z Ngoc Vangiem?
– Myślę, że każdy będzie miał swoje własne zdanie. Osobiście uważam, że chemia z moim partnerem była całkiem dobra, przynajmniej jeśli chodzi o reżysera i pozostałych widzów, którzy czuli się spełnieni. Niektórzy widzowie mogą mieć inny punkt widzenia i jestem bardzo wdzięczny za te komentarze, dzięki którym mogę się z nich uczyć i lepiej radzić sobie następnym razem.
Od „Blood Moon Party” po „Zakochać się w mojej najlepszej przyjaciółce” widać wyraźnie, że reżyser Nguyen Quang Dung szczególnie upodobał sobie Kaity Nguyen. Czy możesz opowiedzieć coś o swojej relacji z reżyserem Nguyen Quang Dung?
– Współpracowałem z panem Nguyen Quang Dung przypadkiem. Znaliśmy się z naszego kręgu zawodowego, więc być może zawsze szukał dla mnie odpowiednich scenariuszy. Zawsze mówiłem, że nie potrzebuję romantycznego scenariusza, a raczej bardziej introspektywnej postaci. Zawsze mnie zauważał i pamiętał, i jestem mu za to bardzo wdzięczny.
Jak naiwna Kaity Nguyen zmieniła się z biegiem czasu w świecie show-biznesu, debiutując w wieku 18 lat i od razu stając się gwiazdą dzięki swojej pierwszej roli?
– Miałem wzloty i upadki, a dzięki tym doświadczeniom zacząłem patrzeć na rzeczy inaczej. Czuję, że dojrzałem i nie stawiam już czoła wyzwaniom z taką słabością.
Oczywiście, nie mam „nerwów ze stali”, bo każdy miewa chwile słabości. Ale teraz nie jestem sama; mam kolegów i partnerów, więc czuję się bezpieczniejsza i silniejsza.
Publiczność nazywa Kaity Nguyen „pięknością wartą 100 miliardów dolarów” i często porównuje ją do innej królowej piękności, Ninh Duong Lan Ngoc. Jak radzisz sobie z tymi porównaniami ze strony publiczności?
– Myślę, że obie siostry mają swoje własne ścieżki, każda z własnymi zainteresowaniami. Nie mam wystarczającej wiedzy ani doświadczenia, aby oceniać czyjeś umiejętności aktorskie czy karierę. Dla mnie Lan Ngoc to osoba, którą bardzo kocham i podziwiam. Mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję z nią ponownie pracować, bo świetnie się bawiłam, pracując z nią pierwszy raz.
Poza aktorstwem, Kaity Nguyen zaczęła również brać udział w produkcji filmowej i inwestować, na przykład jako dyrektor kreatywna w filmie „Love Wrongly with a Best Friend”. Jakie są Pani ambicje filmowe, skoro wietnamskie kino od lat zmaga się z wąskim gardłem pod względem scenariuszy?
– Uwielbiam kino i rozumiem, że słabością kina wietnamskiego są scenariusze. Staram się to łagodzić, uczestnicząc w produkcjach, szukając partnerów i scenarzystów, którzy potrafią wnieść świeższe scenariusze. Nie mogę porzucić zawodu tylko z powodu braku scenariuszy.
Uważam, że aby aktorzy dobrze wykonywali swoją pracę, producenci muszą stworzyć bezpieczną przestrzeń. Aktorzy muszą być pewni siebie, aby zabłysnąć. Właśnie to robiłem przy „Em chưa 18” (Jeszcze nie mam 18 lat) do „Tiệc trăng máu” (Krwawy Księżyc) i innych moich filmach. Ponieważ ekipa tak dobrze traktuje aktorów, aktorzy również wkładają 200% wysiłku i sprawiają, że filmy odnoszą sukces.
Czy aktorka Kaity Nguyen rozważała wyprodukowanie i wyreżyserowanie własnego filmu?
– Po filmie „Blood Moon Party” zacząłem lepiej rozumieć siebie i określić kierunek, który pozwoli mi na dłuższe zaangażowanie się w kino wietnamskie. Jeśli będę miał okazję i wystarczające doświadczenie, spróbuję swoich sił w reżyserii.
Wciąż lubię produkcję filmową. Każda praca wymaga pewnego talentu; nie da się przewidzieć wszystkiego. Nie zamykam drzwi, ale rozumiem, że potrzebuję więcej doświadczenia.
Potrzebuję więcej doświadczenia; wtedy nie będzie za późno, żeby zostać reżyserem. Czasami próbowanie reżyserii w wieku 40 czy 50 lat jest w porządku. Ale w tej chwili nie wiem, czy to się uda.
Źródło






Komentarz (0)