Manchester United wkracza w burzliwe lato, nie tylko pod względem wzmocnień kadrowych, ale także gruntownej przebudowy kadrowej. Po zainwestowaniu ogromnych środków w Matheusa Cunhę i Bryana Mbeumo, którzy wzmocnili atak, klub z Old Trafford spieszy się teraz z wyprzedaniem zawodników, którzy nie pasują już do nowego kierunku.
Lista zawodników do oddania zaczynała się od Marcusa Rashforda, który odszedł do Barcelony. Ale historia na tym się nie skończyła. Kolejnymi nazwiskami na liście byli Garnacho i Antony. Dla Alejandro Garnacho sytuacja stała się jeszcze bardziej skomplikowana, ponieważ nie tylko stracił miejsce w drużynie, ale także stopniowo tracił cierpliwość kibiców.
Od nadziei do „outsidera”
Jeszcze niedawno Garnacho był uważany za perełkę w Manchesterze United. Jego przyspieszenie, technika i spontaniczny styl gry sprawiły, że młody Argentyńczyk hiszpańskiego pochodzenia był postrzegany na Old Trafford jako „nowy Rashford”. W pewnym momencie rozważano nawet możliwość noszenia koszulki z numerem 7 – legendarnym numerem kojarzonym z takimi nazwiskami jak Cristiano Ronaldo, Eric Cantona i David Beckham.
Jednak im większe oczekiwania, tym głębsze rozczarowanie. W zeszłym sezonie Garnacho grał często, ale jego wkład był skromny: kilka goli i asyst, które nie wystarczyły, by udowodnić swoją wartość. Jego nieregularność doprowadzała kolejnych menedżerów do utraty cierpliwości. Kiedy Ruben Amorim objął stery, Garnacho stał się pierwszą „ofiarą” rewolucji kadrowej. Nie znalazł się w kadrze na tournée po USA – to znak, że Manchester United był gotowy pozwolić Argentyńczykowi odejść.
Kontrakt Garnacho z Manchesterem United obowiązuje do 2028 roku, ale jego szanse na pozostanie w klubie są coraz mniejsze. Na rynku transferowym pojawiło się wiele spekulacji: wspominano o Chelsea, kluby z Arabii Saudyjskiej podobno są gotowe na rozłożenie czerwonego dywanu, a Aston Villa rozważa nawet wymianę Olliego Watkinsa. Jednak wszystko to pozostaje jedynie spekulacją.
Garnacho nie znalazł jeszcze nowego klubu. |
Według Sky Sports , Garnacho nadal chce grać w Premier League. Manchester United chce go jednak sprzedać, zamiast wypożyczać, i jest nawet skłonny obniżyć cenę z pierwotnej wyceny, aby jak najszybciej sfinalizować transakcję. To bolesna rzeczywistość dla zawodnika, którego kiedyś uważano za przyszłość „Czerwonych Diabłów”.
Punkt zwrotny w mojej karierze.
W wieku 21 lat Garnacho wciąż ma przed sobą długą drogę. Aby jednak utrzymać szczytową formę i zapewnić sobie miejsce w kadrze na Mistrzostwa Świata 2026, potrzebuje nowego klubu – takiego, który zapewni mu regularne możliwości gry. Kariera Garnacho stoi na rozdrożu: zostać na Old Trafford i siedzieć na ławce rezerwowych, czy odważnie poszukać innego środowiska do rozwoju?
Niepokojące jest to, że forma Garnacho to nie jedyny problem. Jego postawa i zachowanie poza boiskiem również przyczyniają się do jego nadszarpniętego wizerunku w oczach kibiców. Od postów sugerujących niezadowolenie po kontrowersyjne wypowiedzi, Garnacho stracił dawną życzliwość, którą się cieszył.
Najnowszy incydent jest tego wyraźnym dowodem. Kiedy Rashford sfinalizował transfer do Barcelony, Garnacho skomentował na Instagramie „Let's Go” – akcja, która sprawiła, że kibice Manchesteru United poczuli się zdradzeni. Na Old Trafford takie historie zazwyczaj mają tylko jeden skutek: odejście.
Garnacho nie ma już przyszłości w Manchesterze United. |
Z błyszczącego klejnotu, Garnacho wydaje się teraz zagubiony w domu, który go wychował. Trener Amorim bez ogródek wykluczył go ze swoich długoterminowych planów. Kibice, którzy kiedyś cierpliwie bronili swojego kolegi z drużyny, teraz również tracą zainteresowanie. Bez wsparcia zarówno klubu, jak i kibiców, decyzja o odejściu jest nieunikniona.
Historia Garnacho to nie tylko sygnał ostrzegawczy dla młodych piłkarzy, pokazujący wagę profesjonalizmu, ale także dowód na trudną rzeczywistość futbolu na najwyższym poziomie. Sam talent to za mało. W tak ambitnym klubie jak Manchester United wytrwałość, nieustępliwy wysiłek i odporność na przeciwności losu to cechy, które pozwalają zawodnikowi się rozwijać.
Garnacho może opuścić Old Trafford tego lata. Wciąż ma potencjał, by odbudować swoją reputację, jeśli znajdzie odpowiednie środowisko. Aby to jednak zrobić, Garnacho musi się zmienić: od stylu gry po nastawienie, od wybuchów szybkości na boisku po dojrzałość poza nim.
Latem 2025 roku Old Trafford zamyka drzwi przed Garnacho. Pytanie brzmi: czy ten młody zawodnik będzie miał charakter, by otworzyć nowy rozdział w swojej karierze?
Źródło: https://znews.vn/nguoi-thua-garnacho-post1572166.html






Komentarz (0)