Wstępne wyniki uważnie śledzonych wyborów prezydenckich w Turcji pokazały, że poparcie dla prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana spadło poniżej większości niezbędnej do odniesienią zdecydowanego zwycięstwa, co może sugerować konieczność przeprowadzenia drugiej tury wyborów pod koniec tego miesiąca.
Po przeliczeniu ponad 97% głosów 14 maja, Erdogan prowadził z 49,4% głosów, według tureckiej państwowej agencji informacyjnej Anadolu Agency. Jego główny rywal, lider opozycji Kemal Kilicdaroglu, zdobył 44,9% głosów.
W związku z tym, że nikt nie uzyska ponad 50% głosów, pan Erdogan i pan Kilicdaroglu prawdopodobnie spotkają się w drugiej turze wyborów zaplanowanej na 28 maja. Obaj kandydaci oświadczyli, że są gotowi na tę drugą turę.
69-letni Erdogan powiedział w przemówieniu wygłoszonym wczesnym rankiem 15 maja (czasu lokalnego), że wierzy, iż nadal może przekroczyć próg 50%, aby uniknąć drugiej tury wyborów, ale „jeśli masy zdecydują się na drugą turę, to również będzie mile widziane”.
Urzędnicy wyborczy liczą głosy w lokalu wyborczym po zakończeniu wyborów powszechnych w Turcji, w Stambule, 14 maja 2023 r. Zdjęcie: Times of Israel
Jednak sytuację wyborczą w tym euroazjatyckim transkontynentalnym kraju komplikują oskarżenia o manipulowanie danymi przez agencję Anadolu. Członkowie centrolewicowej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) pana Kilicdaroglu twierdzą, że państwowa agencja informacyjna jest stronnicza i faworyzuje pana Erodgana.
„Jesteśmy na prowadzeniu” – napisał na Twitterze 74-letni Kilicdaroglu, kandydat koalicji sześciu partii opozycyjnych.
Tymczasem Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) Erdogana oskarżyła opozycję o „próbę zamachu na wolę narodu”, twierdząc, że państwowa agencja prasowa zniekształciła wyniki wyborów. Partia nazwała twierdzenia opozycji „nieodpowiedzialnymi”.
Recep Tayyip Erdogan w lokalu wyborczym w Stambule, Türkiye, 14 maja 2023 r. Zdjęcie: Times of Israel
Pan Kemal Kilicdaroglu w lokalu wyborczym w Ankarze, Turcja, 14 maja 2023 r. Zdjęcie: Times of Israel
Głosowanie prezydenckie zadecyduje nie tylko o tym, kto poprowadzi Turcję, państwo członkowskie NATO, ale także o tym, czy powróci ona na bardziej świecką, demokratyczną ścieżkę; a także w jaki sposób rząd poradzi sobie z poważnym kryzysem kosztów utrzymania i ułoży kluczowe relacje z Rosją, Bliskim Wschodem i Zachodem.
Kraj liczący 85 milionów mieszkańców, który i tak już zmaga się z rosnącą inflacją, stoi teraz w obliczu dwóch tygodni niepewności, która może wstrząsnąć rynkami. Analitycy przewidują zmienność kursu liry tureckiej i rynków akcji.
„Następne dwa tygodnie będą prawdopodobnie najdłuższymi dwoma tygodniami w historii Turcji i wiele się wydarzy. Spodziewam się dużego krachu na giełdzie w Stambule i dużej zmienności kursów walut” – powiedział Hakan Akbas, dyrektor generalny firmy konsultingowej Strategic Advisory Services .
Minh Duc (według Fox News, Axios, Reuters)
Źródło
Komentarz (0)