Zbiór młodych warzyw, niski plon, obniżona cena

Gmina Quynh Anh, jeden z największych „spichlerzy” warzywnych w prowincji, stoi w obliczu ogromnych strat. Setki hektarów cebuli, gorczycy, rzodkiewki i batatów zostały głęboko zalane i zniszczone przez długotrwałe deszcze.
Pan Nguyen Binh Minh z Hamlet 5 w gminie Quynh Anh, który uprawia 5 sao cebuli, powiedział: „Pole cebuli zostało właśnie zasiane i pielęgnowane przez 40 dni, a zbiory spodziewane są za 10 dni, ale poziom wody jest zbyt wysoki, więc musimy zbierać wcześnie, aby zapobiec gniciu. Przez ostatnie dwa dni zatrudniłem dziesiątki pracowników, z których każdy zarabia 250 000 VND dziennie, z lunchem, pracujących bezpośrednio na polu, w deszczu i wietrze”.

Ze względu na wczesne zbiory, krótką zieloną cebulę i niskie plony, cena sprzedaży spadła do zaledwie 3000-4000 VND/kg, podczas gdy przed deszczem mogła osiągnąć 7000 VND/kg.
Pan Minh obliczył: „Normalnie każdy sao cebuli przynosi zysk w wysokości około 3 milionów VND. Teraz, ze względu na wczesne zbiory i deszcz, strata wynosi co najmniej 1,5–2 miliony VND/sao. 5 sao to całkowita strata wynosząca prawie dziesięć milionów VND”.
W okręgu Quynh Mai zalanych zostało również wiele obszarów uprawy rzodkiewki, batatów i gorczycy. Pani Le Thi Tung z okręgu Dai Dong powiedziała: „70% powierzchni upraw rzodkiewki zostało zniszczonych, resztę sprzedano za zaledwie 1000 VND/kg, co nie wystarczyło na opłacenie pracowników. Strata jednego sao wynosi 4 miliony VND”.

Pani Hoang Thi Binh, rolniczka z gminy Quynh Anh, dodała: „Dwa dni temu rzodkiewki sprzedawano po 3000–4000 VND/kg, ale teraz kosztują tylko 1000–2000 VND/kg. Dodatkowo musimy zatrudniać pracowników do szybkiego zbioru, więc dochód nie wystarcza na pokrycie wydatków”.
Ulewne deszcze zalały pola warzywne, przez co większość rolników zmaga się z przedwczesnymi zbiorami, niską produktywnością i spadkiem cen, podczas gdy koszty pracy i materiałów pozostają wysokie.
Handlowcy łączą siły, aby uratować plony

Tymczasem konsumpcja warzyw stawała się coraz trudniejsza. Całe wioski Quynh Anh i Quynh Mai zbierały jednocześnie młode warzywa, a ich produkcja na rynku wzrosła wielokrotnie, przekraczając siłę nabywczą. Lokalni handlarze zbierali je głównie w celu zaopatrzenia targowisk i restauracji w okolicy, ale byli w stanie spożyć tylko 3-4 tony dziennie, co było zbyt małą ilością w porównaniu z ilością zalanych warzyw, które należało „uratować”.
Pani Le Thi Hoai, handlowiec z gminy Quynh Anh, martwiła się: „Warzyw jest za dużo, ale ich jakość jest słaba, nie wiemy, gdzie je sprzedać. Wszyscy dostawcy spoza prowincji zgłosili, że mają wystarczające zapasy i nie mogą już więcej importować”.

Przedsiębiorstwa również włączyły się w produkcję warzyw dla ludzi. Pani Nguyen Thi Oanh, dyrektor firmy Phuong Lien Vegetable and Fruit Company (dzielnica Quynh Mai), powiedziała: „Zmobilizowaliśmy wszelkie środki, aby zakupić i wesprzeć ludzi. Jednak ze względu na to, że warzywa zostały zalane i zebrane wcześnie, ich jakość nie jest gwarantowana, a produkcja jest bardzo trudna. Partnerzy spoza prowincji mają stabilne kontrakty, więc nie mogą importować tak dużej ilości „awaryjnych” warzyw”.
Na targu hurtowym w okręgu Thanh Vinh, pani Phan Thi Dao, właścicielka stoiska z warzywami, powiedziała: „Według informacji od handlarzy z gmin Quynh Anh i Hoang Mai, mieszkańcy zbierają obecnie zalane warzywa, rzodkiewki i dymkę w dużych ilościach. Dlatego, chociaż nie planujemy importu towarów, w tej sytuacji nadal akceptujemy ich zakup. Oczywiście cena nie jest tak wysoka, jak w przypadku kwalifikowanych warzyw, ale pomaga ludziom odzyskać kapitał. W związku z tym, każdego dnia odbieram około 2-3 ton warzyw wszelkiego rodzaju z zalanych terenów”.

W obliczu ryzyka utraty setek hektarów upraw warzyw, spółdzielnie rolnicze i władze lokalne wdrożyły wiele środków nadzwyczajnych, aby zminimalizować szkody. W Quynh Anh spółdzielnia rolnicza otworzyła pięć śluz morskich, zwiększyła ich przepustowość i pełni dyżur 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, aby ograniczyć ryzyko powodzi.
Pomimo ulewnych deszczów i silnego wiatru, mieszkańcy dzielnie stawiali czoła ulewnym deszczom, pogłębiając rowy i tworząc podwyższone grządki, aby zapobiec zaleganiu wody. Wiele gospodarstw domowych aktywnie przeniosło również nowo zasadzone pola szczypiorku na wyżej położone tereny, aby wznowić uprawę natychmiast po ustąpieniu wody. Chociaż nie wiadomo jeszcze, jak sytuacja deszczowa będzie się rozwijać w ciągu najbliższych kilku dni, działania te pomogły zmniejszyć ryzyko rozległych powodzi.

W ulewnym deszczu ludzie zrywali cebulę, zbierali warzywa i nosili je na brzeg. Wszyscy się spieszyli, zarówno aby uratować swój ostatni kapitał, jak i dostarczyć warzywa na targ, zanim całkowicie się zepsują. Handlarze również pilnie ważyli, transportowali i kontaktowali się ze wszystkimi, aby sprzedać je ludziom.
To jednak rozwiązanie krótkoterminowe. W perspektywie długoterminowej ludzie oczekują fundamentalnych rozwiązań, takich jak planowanie bezpiecznych obszarów uprawy warzyw, synchroniczne systemy odwadniające oraz stabilny łańcuch konsumpcji z udziałem przedsiębiorstw i spółdzielni. Tylko wtedy rolnicy mogą ograniczyć przedwczesne zbiory, niską produktywność i spadające ceny, zapewniając jednocześnie stabilne dochody i zrównoważony rozwój produkcji warzyw na terenach nizinnych.
Source: https://baonghean.vn/thuong-lai-chung-tay-cung-nong-dan-nghe-an-tieu-thu-rau-thu-harch-non-do-ngap-ung-10304646.html






Komentarz (0)