W 35. minucie meczu Hanoi z Ninh Binh w 7. kolejce V.League 2025/26, Dang Van Lam, próbując przejąć piłkę i wykonać rzut wolny, nagle zwrócił się do reporterów pracujących za bramką. Ta drobna akcja świadczyła o niecierpliwości bramkarza dawnej drużyny stolicy w meczu, w którym musiał pracować bez przerwy.
Hanoi, pod wodzą trenera Harry'ego Kewella, aktywnie wspierało drużynę i stworzyło serię groźnych ataków. Van Lam wielokrotnie musiał wykazać się talentem do obrony i szybkim refleksem, aby neutralizować strzały z bliskiej odległości od napastników gospodarzy. Trzeba przyznać, że był to jeden z najtrudniejszych meczów dla wietnamsko-amerykańskiego bramkarza od początku sezonu.
Jednak koncentracja i doświadczenie pomogły Van Lamowi utrzymać się na powierzchni, zachowując czyste konto w pierwszych 45 minutach. Dawna drużyna stolicy nadal wykazywała się imponującą odwagą, pomimo wielu trudności, jakie napotkała podczas gry na wyjeździe na Hang Day Stadium.
Po powrocie z treningu reprezentacji narodowej Van Lam był pod ogromną presją. W meczu z Nepalem 9 października stracił gola, a w rewanżu 14 października stracił miejsce w wyjściowym składzie na rzecz Trana Trunga Kiena.
Wracając do V.League, Van Lam pokazał, że chce się wykazać, zwłaszcza w kontekście Ninh Binh, która odnosiła duże sukcesy i była uważana za najciekawsze „fenomeny” sezonu.
Źródło: https://znews.vn/van-lam-cang-thang-khi-doi-dau-ha-noi-post1595026.html
Komentarz (0)