Natomiast rozdzielenie globalnego łańcucha dostaw półprzewodników jest „niezwykle trudne i kosztowne”, jeśli nie wręcz niemożliwe.
„W ASML nie wierzymy, że separacja jest możliwa. Ludzie zrozumieją, że w tej branży istnieje tylko jeden sposób na sukces: współpraca” – powiedział Fouquet.
Komentarze najwyższych rangą przedstawicieli ASML zbiegły się z momentem, w którym wiele dużych gospodarek , takich jak USA, Japonia, Unia Europejska, Indie i Chiny, promuje krajową produkcję półprzewodników w nadziei na osiągnięcie autonomii w zakresie produkcji układów scalonych.
Według Fouqueta sekretem sukcesu ASML są długotrwałe partnerstwa z najważniejszymi światowymi dostawcami, takimi jak Zeiss (dostawca komponentów optycznych) i Cymer (dostawca źródeł światła do maszyn litograficznych w ultrafiolecie), a także wsparcie ze strony dużych klientów, takich jak TSMC i Intel.
ASML to jedyny na świecie producent zaawansowanego sprzętu półprzewodnikowego, maszyn litograficznych w ekstremalnym ultrafiolecie (EUV) do układów scalonych poniżej 7 nanometrów. Układy mobilne w wysokiej klasy iPhonie 14 Pro i procesorach graficznych Nvidii są zbudowane w technologii 4 nm, a maszyny holenderskiego producenta odgrywają w tym kluczową rolę.
Żaden z konkurentów ASML, w tym Nikon i Canon (Japonia) czy Shanghai Micro Electronics Equipment (Chiny), nie jest obecnie konkurencyjny w dziedzinie zaawansowanej litografii. Tymczasem w USA nie ma nawet krajowej firmy produkującej ten sprzęt.
Choć ASML jest otwarte na współpracę transgraniczną, uważa, że niektóre z najbardziej złożonych komponentów lepiej sprawdzają się u jednego dostawcy. „Inwestycja w Zeissa w zakresie optyki EUV jest ogromna. Nie można sobie pozwolić na rozproszenie”.
Obecnie większość produkcji ASML odbywa się w jednym zakładzie, który jest jednocześnie siedzibą firmy. Fouquet twierdzi, że firma mogłaby zatrzymać tam większość, od 80% do 90% swojej produkcji, co najmniej do 2026 roku.
ASML poinformowało również o ścisłej współpracy z innymi wiodącymi producentami układów scalonych, takimi jak Tokyo Electron, Lam Research i Applied Materials, ponieważ maszyny muszą być ze sobą połączone, aby utworzyć kompletną linię produkcyjną. Współpraca jest realizowana od wczesnych etapów procesu badawczo-rozwojowego, co oznacza, że strony charakteryzują się bardzo wysokim poziomem zależności.
„Wymieniamy się niezbędnymi informacjami z naszymi partnerami. Zależność czasami pomaga, inaczej firmy wpadają w kłopoty” – powiedział Fouquet.
(Według NikkeiAsia)
Źródło
Komentarz (0)