Pokolenia zagranicznych reporterów, które, podobnie jak my, weszły do zawodu ponad 10 lat temu, często doskonale znają i podziwiają nazwisko Hoang Anh Tuan w każdym błyskotliwym, wielowymiarowym komentarzu międzynarodowym. Czytanie każdego komentarza pod pseudonimem Hoang Anh Tuan to prawdziwa lekcja, lekcja do wyciągnięcia… 10 lat później (można powiedzieć, że minął już ponad rok), „szeptaliśmy” do siebie o Hoang Anh Tuanie – wietnamskim konsulu generalnym w San Francisco, który prowadzi amerykańskie „orły” do Wietnamu. Wygląda na to, że co miesiąc, a może zawsze, gdy to możliwe, odwiedza on amerykańską miejscowość, bada rynek, poszukuje możliwości współpracy, aby „przecierać szlaki” dla firm z obu krajów, aby mogły się odnaleźć… Myślę, że jest on „dobrym żołnierzem” spraw zagranicznych, „bojownikiem” na wszystkich frontach?
Jeśli chodzi o mnie, jestem osobą stosunkowo dobrze wykształconą. Po ukończeniu Uniwersytetu Spraw Zagranicznych kontynuowałem studia magisterskie i doktoranckie w USA. Jeśli chodzi o badania, miałem czas na prowadzenie ich w 5 różnych lokalizacjach i w różnym czasie, więc mam również doświadczenie w prowadzeniu badań za granicą.
Jeśli chodzi o pracę, również posiadam bogate doświadczenie. Oprócz pracy badawczej w kraju, którą wykonywałem w Akademii Dyplomatycznej, posiadam również bogate doświadczenie praktyczne za granicą, na przykład pracując w Ambasadzie Wietnamu w Waszyngtonie w latach 2007-2010, gdzie monitorowałem relacje Wietnamu z Kongresem USA.
Ta praca wymaga dynamiki, zwinności, zdecydowania i determinacji, ponieważ dynamika i determinacja w Kongresie USA są bardzo wysokie, wszystko musi być robione szybko, w przeciwnym razie nie da się nadążyć. Ponadto, w tamtym czasie ambasada powierzyła mi tylko monitorowanie Kongresu, podczas gdy Kongres USA jest bardzo duży, samo biuro kongresmena ma 435 biur, nie wspominając o 100 biurach senatorów. Oczywiście, nie mogę monitorować wszystkiego i mogę skupić się tylko na kluczowych biurach, ale staram się też nie przegapić żadnej pracy i szybko ją promować. Każde biuro kongresmena federalnego w Kongresie USA można postrzegać jako miniaturowe centrum władzy. Każdy kongresmen i senator, w zależności od swojej pozycji w Kongresie, ma od 20 do 80 różnych pracowników obsługi.
Można powiedzieć, że to właśnie ten okres pozwolił mi rozwinąć i wyćwiczyć umiejętności „życiowe”.
Ponadto w latach 2010–2015 kierowałem Instytutem Studiów Strategicznych (Akademią Dyplomatyczną). Jako dyrektor Instytutu posiadam również strategiczną perspektywę i myślenie, które służą mojej pracy w zakresie praktyki i badań, wizji, oceny i strategii.
Jak Ambasador może dobrze wykonywać powierzone mu zadania, mając do dyspozycji tak różnorodne stanowiska i role?
Na przykład, kiedy byłem odpowiedzialny za monitorowanie Kongresu USA w Ambasadzie, skupiłem się na tej pracy i dobrze ją ukończyłem, przyczyniając się do powstania wielu śladów w stosunkach parlamentarnych między Wietnamem a Stanami Zjednoczonymi. W oparciu o dobre wykonanie powierzonych mi zadań, kontynuowałem udział w innych projektach, pragnąc uczyć się i odkrywać siebie, aby lepiej służyć tej pracy w przyszłości. Uczestniczyłem w badaniach i wymianie z agencjami wykonawczymi, takimi jak Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Obrony, promując w tym okresie relacje badawcze między Ambasadą, wietnamskimi i amerykańskimi instytutami badawczymi. Wszystkie te działania pomogły mi wzmocnić mój potencjał badawczy i poszerzyć wiedzę, nie tylko w wąskiej dziedzinie, którą się zajmowałem, ale także w szerszym zakresie. W tym okresie często brałem udział w pisaniu artykułów komentatorskich do gazet pod wieloma różnymi pseudonimami. Podczas pracy badawczej zawsze starałem się dobrze badać i oceniać kwestie takie jak zmiany w stosunkach między głównymi krajami, polityka zagraniczna głównych krajów, ASEAN czy polityka zagraniczna Wietnamu. Moje wysiłki przyczyniły się również do przełomów w badaniach strategicznych w Akademii Dyplomatycznej. W tym czasie często występowałem w mediach jako analityk i badacz strategiczny.
Obecnie zajmuję inne stanowisko – jestem Konsulem Generalnym Wietnamu w San Francisco, a moim głównym zadaniem jest promowanie pracy społecznej.
Region Zachodniego Wybrzeża Stanów Zjednoczonych, którym zarządzam, liczy ponad 1,2 miliona Wietnamczyków, dlatego praca społeczna jest tu bardzo ważna. Poza tym muszę zwracać uwagę na wiele innych ważnych obszarów, zwłaszcza na technologię.
San Francisco leży tuż obok Doliny Krzemowej – technologicznej stolicy USA i świata. Chcę zostać ambasadorem technologii. Wymaga to ode mnie zrozumienia zagadnień technologicznych i zrozumienia głównych trendów technologicznych zachodzących w Kalifornii i USA. Na tej podstawie mogę formułować prognozy dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych i całego kraju. Prawidłowa ocena trendów, zwłaszcza technologicznych, pomoże w tworzeniu przełomowego rozwoju dla Wietnamu w nadchodzącym czasie.
To jest misja, którą realizuję i staram się jak najlepiej wywiązywać z roli, jaką pełnię na tym stanowisku. Oczywiście nadal staram się dobrze wywiązywać z innych zadań, aby mieć pewność, że wywiązuję się ze swoich obowiązków w jak najbardziej kompleksowy sposób.
Czy istnieje jakiś „sekret”, czy też po prostu polega on na tym, aby jak najlepiej wykonywać każde powierzone Panu zadanie, Ambasadorze?
Wierzę, że niezależnie od zajmowanego stanowiska, dostrzegam możliwości przełomu. Na przykład, gdy pełniłem funkcję ambasadora Wietnamu w Indonezji, przełomem było wyniesienie relacji wietnamsko-indonezyjskich na nowy poziom. Wcześniej zorganizowanie wizyty Sekretarza Generalnego Wietnamu w Indonezji napotykało na wiele trudności. Jednak byłem pierwszym ambasadorem, który zrealizował wizytę Sekretarza Generalnego w Indonezji jako głowa systemu politycznego Wietnamu i zostałem powitany przez kraj przyjmujący na najwyższym szczeblu. Nigdy wcześniej w 62-letniej historii relacji wietnamsko-indonezyjskich do tego czasu nie zdarzyło się to, co doprowadziło do nowego przełomu w relacjach między oboma krajami.
Pracując w Instytucie Studiów Strategicznych, uświadomiłem sobie, że istnieje wiele punktów, na których należy się skupić. Chodzi o zrozumienie głównych trendów na świecie, zrozumienie strategicznych problemów poszczególnych krajów. Strategia w tym przypadku nie ogranicza się tylko do polityki, ale obejmuje również bezpieczeństwo, gospodarkę, naukę i technologię, główne kierunki polityki; strategie głównych krajów, takich jak Stany Zjednoczone, Japonia, Rosja, Chiny, Indie, w ich wzajemnych relacjach, w ich polityce zagranicznej oraz ich wpływ na Wietnam, abyśmy mogli opracować odpowiednie strategie. Odkryłem wiele nowych punktów i przyczyniłem się do badań nad ogólną strategią Wietnamu, a także nad kształtowaniem polityki zagranicznej, sposobem, w jaki radzimy sobie z problemami regionalnymi i w relacjach z głównymi krajami.
Pracując w wielostronnym środowisku – Sekretariacie ASEAN – mam okazję do nowych odkryć, które pozwalają mi udoskonalić moje zdolności badawcze, wykrywanie problemów, organizację i rozwiązywanie problemów, co z kolei przyczynia się do wzmocnienia pozycji i roli Sekretariatu ASEAN w obsłudze krajów członkowskich.
Dlatego chcę podkreślić, że niezależnie od miejsca pracy, zawsze eksploruję i odkrywam nowe rzeczy. Na moim obecnym stanowisku widzę, że nauka i technologia są kluczowym czynnikiem dla każdego kraju, a zwłaszcza dla Wietnamu. Jeśli Wietnam chce zwiększyć swój PKB z 400 miliardów dolarów do 1000 miliardów dolarów, nie ma szybszego przełomu niż przełom w dziedzinie nauki i technologii. Badając trendy w nauce i technologii, możemy znacznie skrócić lukę rozwojową Wietnamu.
Byłem świadkiem szybkiego rozwoju Doliny Krzemowej w USA, gdzie istnieje wiele firm „jednorożców” – firm wartych miliardy dolarów, które rozwijają się bardzo szybko, w krótkim okresie 2-5 lat, przy ograniczonych zasobach od kilkudziesięciu do kilkuset osób. Przekształciły swoje firmy w firmy warte miliardy dolarów i odgrywają ważną rolę w sektorze technologicznym.
Każdy kraj, jeśli znajdzie właściwy kierunek, może promować nie tylko naukę i technologię, ale także swoją pozycję na światowej mapie technologicznej, zwiększając swój PKB z niskiego do wysokiego. Przykładowo Wietnam z 400 miliardów dolarów do 1000 miliardów dolarów w niedalekiej przyszłości.
Uważam, że dzięki tym cennym podróżom zawód ten obdarzył Ambasadora ogromnym szczęściem, a on stara się jak może, aby „odwdzięczyć się” za to szczęście pasją, miłością do Ojczyzny i misją na każdym stanowisku!
Tak, prawdopodobnie tak!
Tutaj, w ogólnym ujęciu, zawsze patrzę na kwestie w kontekście: sprzyjającego czasu, sprzyjającej lokalizacji i sprzyjających ludzi. Ogólnie rzecz biorąc, mam szczęście, że kraj znajduje się w fazie transformacji i rozkwitu. Wietnamskie przedsiębiorstwa są dziś również silne i dążą do wyjścia poza granice kraju, poszerzając wpływy i relacje z partnerami regionalnymi i globalnymi. W szczególności dostrzegamy wizję i pragnienie liderów w rozwijaniu Wietnamu, pomagających Wietnamowi dogonić inne kraje i wystartować w niedalekiej przyszłości. Widzę wielkie aspiracje liderów, przedsiębiorstw i ludzi. Wszyscy pragną pozytywnych zmian.
Kolejną zaletą jest to, że każde miejsce, w którym pracuję, oferuje sprzyjające warunki. Na przykład, gdy pracowałem w ambasadzie Wietnamu w USA, w tamtym czasie relacje wietnamsko-amerykańskie charakteryzowały się wieloma lukami, dając możliwości rozwoju i promocji. Stany Zjednoczone chciały promować relacje z Wietnamem, a Wietnam również miał interesy i chciał je zacieśniać. Dlatego moim zadaniem było promowanie tych pragnień, aby się spełniły. Zdałem sobie sprawę, że w obszarze stosunków parlamentarnych wciąż było wiele „pustych przestrzeni”, podczas gdy Kongres USA odgrywał dużą rolę i wpływ na decyzje w sprawach zagranicznych, zwłaszcza w odniesieniu do Wietnamu. Dlatego moim zadaniem było przejęcie pozytywnych wyników od poprzednich urzędników, dalsze wzmacnianie relacji parlamentarnych, aby przyczynić się do promowania relacji wietnamsko-amerykańskich w tamtym okresie, tworząc dynamikę na kolejne lata.
W tym kraju archipelagowym widzę, że relacje między Wietnamem a Indonezją są pod wieloma względami bardzo dobre, ale Sekretarz Generalny nie odwiedził Indonezji. Mam szczęście, że Strategiczne Partnerstwo Wietnam-Indonezja zostało podpisane w 2013 roku, więc kiedy objąłem urząd w 2015 roku, fundamenty relacji były już uformowane, a moim zadaniem było znalezienie słabych punktów, które uniemożliwiały rozwój stosunków dwustronnych. Kiedy znajdę wąskie gardło i je rozwiążę, wszystko pójdzie na marne.
Na moim obecnym stanowisku Konsula Generalnego Wietnamu w San Francisco, kiedy podjąłem się tego zadania, miałem szczęście, że sektor technologiczny staje się ważnym obszarem, który wszystkie kraje, firmy i duże przedsiębiorstwa chcą rozwijać i tworzyć przełomowe rozwiązania dzięki technologii. Mam szczęście, że trafiłem do miejsca uważanego za kolebkę, technologiczne centrum współczesnego świata, gdzie działa wiele dużych amerykańskich technologii. Obecnie w Stanach Zjednoczonych i na świecie działa 5 największych firm technologicznych, o wartości od 1,6 do 3 bilionów dolarów, z których wszystkie mają swoje siedziby w Dolinie Krzemowej.
Kolejną kwestią jest to, że kiedy tu przybyłem, relacje wietnamsko-amerykańskie uległy zacieśnieniu, a obie strony podniosły poziom relacji z Wszechstronnego Partnerstwa do Wszechstronnego Partnerstwa Strategicznego. Stworzyło to nowy punkt zwrotny, który przyniósł wiele nowych obaw. Dlatego zawsze zastanawiałem się, jak najlepiej wykorzystać te „niebiańskie warunki czasowe i sprzyjające warunki terenowe”, aby promować relacje i osiągnąć oczekiwane rezultaty.
Zawsze myślę, że Bóg dał mi tak sprzyjające warunki, że jeśli nie będę promować i spowalniać tego procesu, poniosę porażkę. To motywuje mnie do nauki, zwłaszcza w dziedzinie technologii, aby móc zrozumieć jej wysoce specjalistyczny język. Rozmawiając z amerykańskimi i wietnamskimi partnerami, mogę używać ich specjalistycznego języka, aby pokazać im, że posiadam pewną wiedzę specjalistyczną w danej dziedzinie, z której Wietnam musi skorzystać. Kiedy zainwestują w Wietnamie, znajdą się partnerzy, którzy będą mogli ze mną rozmawiać na równych prawach, stopniowo stając się godnymi zaufania partnerami.
Gdybyś wcielił się w rolę komentatora, co sądzisz o znaczeniu szkoły „wietnamskiej dyplomacji bambusowej”? Co dla ciebie osobiście oznacza ta idea, gdy pracujesz w Stanach Zjednoczonych, partnerze o wielu szczególnych cechach w relacjach z Wietnamem?
W rzeczywistości wietnamska szkoła dyplomacji powstała dawno temu, w związku z historią budowania i obrony ojczyzny naszego narodu. Widzimy, że wietnamscy dyplomaci są przesiąknięci ideologią patriotyzmu, pokoju, humanitaryzmu oraz ochrony interesów narodowych i etnicznych za wszelką cenę, dlatego wszyscy są niezwykle elastyczni i elastyczni, ponieważ trzymają się swoich zasad.
Myślę, że wszyscy wietnamscy dyplomaci oraz cała historia i doświadczenia dyplomatyczne naszych przodków, od czasów starożytnych do współczesności, odzwierciedlają prawdziwego ducha wietnamskiej dyplomacji. My – wietnamscy dyplomaci – pracując „w terenie”, również opieramy się na tych podstawach. Obecnie wszystkie cechy i charakter wietnamskiej dyplomacji zostały uogólnione i podkreślone przez Sekretarza Generalnego Nguyena Phu Tronga, w ramach wietnamskiej szkoły dyplomacji bambusowej. Od tysięcy lat bambus jest kojarzony z ludźmi, wioskami i krajem Wietnamu. Obraz bambusa jest bardzo bliski i znajomy wszystkim, również wietnamskim dyplomatom. Skojarzenie cech wietnamskiej dyplomacji z wietnamskim bambusem jest bardzo oczywiste i ułatwia zapamiętywanie.
Na przykład, siłą kraju jest pień bambusa, a nasze zasady to korzenie bambusa. Jak powiedział Sekretarz Generalny Nguyen Phu Trong, pozycja i siła naszego kraju nigdy nie były tak silne jak obecnie, co również stwarza nam warunki do szerzenia atrakcyjności wietnamskiej dyplomacji. Wietnamscy dyplomaci mają zatem więcej narzędzi do promowania swojej pracy, aby jak najlepiej chronić interesy narodu i ludzi. Kiedy dyplomaci dobrze wykonują swoją pracę, oznacza to, że „gałęzie stają się elastyczne” zgodnie z trendem, zgodnie z sytuacją praktyczną. Jednak korzeń jest nadal mocny i niezmienny, mocny korzeń sprawi, że bambus będzie silniejszy i większy z dnia na dzień. Gdy korzeń jest mocny, wpływy zewnętrzne prawie nie wpłyną na pozycję. To tylko umacnia naszą pozycję, budując z dnia na dzień coraz silniejszą pozycję i siłę.
A co z „dyplomacją bambusową” w USA, Panie Ambasadorze, mając na myśli takie konotacje?
Kraj musi być silny i musi chronić interesy narodowe. Dla mnie osobiście „misją” w tym momencie jest promowanie historii technologii. Istnieje wiele różnych rodzajów technologii, ale najważniejsze jest znalezienie tej kluczowej. Wszystkie rodzaje technologii służą potrzebom rozwoju, ale tak naprawdę potrzebujemy dwóch: technologii półprzewodników i sztucznej inteligencji. To dwa największe przełomy technologiczne, które mogą pomóc Wietnamowi w rozwoju w nadchodzącym okresie.
Poza tym istnieje wiele innych ważnych rodzajów technologii, takich jak technologia automatyki, biotechnologia, technologia medyczna czy technologia lotniczo-kosmiczna...
Aktualny problem, którym się zajmujemy, koncentruje się na przyciąganiu zasobów, inwestycji, finansów, technologii i zainteresowania Wietnamem. Nie chodzi tu tylko o zainteresowanie wyrażone w słowach, ale także o zobowiązania, takie jak zobowiązania inwestycyjne i zobowiązania do współpracy.
Podczas otwarcia 32. Konferencji Dyplomatycznej sekretarz generalny Nguyen Phu Trong mówił o niedawnych ważnych wizytach prezydenta USA Joe Bidena i prezydenta Chin Xi Jinpinga, podkreślając, że nie były to jedynie standardowe dyplomatyczne rytuały, ale zażyła więź między prezydentem USA i prezydentem Chin, która pokazała, że Wietnam poruszył ich serca. Czy „dotknięcie serca” oznacza szczerość, miłość do pokoju i pragnienie rozwoju?
Myślę, że najważniejsze jest to, że Wietnam wykazał się szczerością. Na przykład podczas spotkania premiera Pham Minh Chinha z kierownictwem firmy Nvidia (największego producenta chipów na świecie) podczas jego wizyty w USA we wrześniu 2023 roku, premier bardzo szczerze przyznał, że Wietnam jest w trakcie rozwoju i pragnie, aby jego nazwa znalazła się na światowej mapie technologicznej.
To pragnienie jest realne. Wietnam nie tylko ma pragnienie, ale także potencjał i wysiłek. Wietnamczycy są inteligentni, pracowici, bardzo dobrzy w naukach przyrodniczych i bardzo szybko uczą się technologii, ponieważ w ciągu zaledwie 20 lat, z kraju, który dopiero zaczął eksportować oprogramowanie, Wietnam zajął 2. miejsce na świecie pod względem eksportu oprogramowania, zaraz za Indiami.
Wietnam ma obecnie ponad milion inżynierów IT, ustępując jedynie Indiom. To dowód, że mamy nie tylko chęci, ale i możliwości.
Potrzebujemy więc zewnętrznego impulsu w postaci technologii, doświadczenia i pomocy firmy Nvidia.
Dzięki wymianie zdań dokonanej przez premiera, ówczesne kierownictwo firmy Nvidia dostrzegło ambicje i siłę Wietnamu, a jednocześnie zrozumiało, że inwestycja w Wietnamie przyniesie korzyści nie tylko Wietnamowi, ale również firmie Nvidia.
To właśnie uczciwość i szczerość Wietnamu, a zwłaszcza premiera Pham Minh Chinha, poruszyły ich serca. Natychmiast podjęli decyzje, które spełniły nasze wymagania.
To samo dotyczy Chin. Naszym pragnieniem, naszą szczerością jest pokój, niepodległość i samowystarczalna gospodarka. Chcemy rozwijać się, budować równe i przyjazne stosunki z Chinami w oparciu o prawo międzynarodowe. Chiny to rozumieją i widzą, że jest to prawdziwe pragnienie i aspiracja Wietnamu. Dlatego również podejmują działania, aby sprostać wymaganiom Wietnamu.
Myślę, że uczciwość i szczerość Wietnamu stworzyły wspaniały przekaz. Wietnam jest lojalnym przyjacielem, spragnionym pokoju i żyjącym zgodnie z zasadami, marzeniami, ambicjami i szczerością. Wietnam nikomu nie szkodzi i nie pozwoli, by ktokolwiek go skrzywdził.
Wietnam i USA podniosły swoje relacje na najwyższy poziom - Wszechstronnego Partnerstwa Strategicznego. Droga przed nami jest bardzo „szeroka”. Które wielkie drzwi Pana zdaniem otworzą się najwcześniej?
Myślę, że teoretycznie i politycznie drzwi są teraz otwarte, ale najważniejsze jest, aby to zrozumieć. Uświadomienie sobie tego to podjęcie działań i promowanie relacji gospodarczych, przekuwanie deklaracji politycznych w korzyści dla ludzi. Ludzie będą pytać, jakie korzyści odniosą z zacieśnienia relacji między dwoma krajami, więc musimy wykorzystać te możliwości i przełożyć je na konkretne zobowiązania inwestycyjne Stanów Zjednoczonych wobec Wietnamu. Szczególnie powinniśmy inwestować w sektor technologiczny, aby pomóc Wietnamowi w rozwoju i dokonać przełomu w dziedzinie szkoleń i edukacji, wysyłając wietnamskich studentów na studia do najlepszych szkół w USA, tworząc programy współpracy między wietnamskimi uniwersytetami a szkołami w USA…
Ponadto konieczne jest dalsze rozszerzenie amerykańskiego rynku zbytu dla wietnamskich towarów eksportowych. Realizacja celów współpracy jest dążeniem mieszkańców i przywódców obu krajów do dalszego, znaczącego rozwoju relacji.
„Misja” dyplomatów, więc czy istnieje coś większego? Jakie są Pana osobiste ambicje na przyszłość? Czy po prezesie Nvidii będą jeszcze jakieś „orły” podróżujące przez pół świata do Wietnamu?
Widać, że duże amerykańskie firmy technologiczne pojawiły się w Wietnamie. Nawet Nvidia ma tam swoich pracowników. Przed niedawną wizytą prezesa Nvidii w Wietnamie. Nie tylko Nvidia, ale także duże amerykańskie firmy zainwestowały i nawiązały współpracę z wietnamskimi partnerami, takimi jak Amazon, Microsoft, Apple, Google, Meta...
Teraz najważniejsze jest, aby nakłonić ich do inwestowania w obszary, których potrzebujemy, zwłaszcza w półprzewodniki i sztuczną inteligencję, których potrzebujemy najbardziej. Następnie, nie skupiając się tylko na sektorze produkcyjnym, musimy skupić się na tym, jak przenieść centrum projektowe z zagranicy, np. ze Stanów Zjednoczonych, do Wietnamu i przyciągnąć wietnamskie talenty w tej dziedzinie.
Kolejnym ważnym obszarem, który należy promować, są badania i rozwój (B+R), pokazujące, że inwestorzy są zainteresowani długoterminowymi inwestycjami w Wietnamie.
Ponadto, szkolenie wysokiej jakości kadr w Wietnamie to obszar, który wymaga uwagi. Kiedy wietnamskie kadry się rozwiną, zdobędą doświadczenie i umiejętności, będą mogły pracować nie tylko dla inwestorów w Wietnamie, ale także na poziomie regionalnym i globalnym. Dobry zespół kadr może pomóc w budowie niezależnego i rozwiniętego wietnamskiego przemysłu technologicznego, z silną pozycją w regionie i na świecie. Jednocześnie równie ważne są takie czynniki, jak produkcja i transfer technologii. Zawsze zastanawiam się, jak stworzyć taką synchronizację; kierunek inwestycji i współpracy dużych firm zagranicznych z firmami w Wietnamie musi być bardziej znaczący i efektywny; a „dobra inwestycja” musi zostać dokonana, aby stworzyć przełomowy rozwój, zmieniając wietnamski przemysł technologiczny. Kiedy Wietnam i duże korporacje technologiczne nawiązały bliską współpracę, jest to sygnał wysłany do Doliny Krzemowej i innych firm technologicznych w USA i na całym świecie: Wiodące firmy technologiczne przybyły do Wietnamu, nie ma powodu, dla którego nie miałyby z nim współpracować. Kiedy Wietnam stanie się bardziej atrakcyjny i atrakcyjny dla firm technologicznych, łatwiej będzie stworzyć ekosystem, który pomoże Wietnamowi rozwinąć przemysł półprzewodników i sztucznej inteligencji.
Przyjrzyjmy się bliżej historii firmy Nvidia. Wizyta prezesa Nvidii, Jensena Huanga, w Wietnamie w połowie grudnia 2023 roku przyciągnęła uwagę opinii publicznej. Czy ta wizyta rzeczywiście wzmocni aspiracje Wietnamu do zajęcia czołowego miejsca na mapie technologicznej?
Najważniejszą rzeczą, aby powitać orła, jest przyjęcie postawy, nastawienia i podejścia orła. Pamiętaj, że orły rozmawiają tylko z orłami lub partnerami o nastawieniu i postawie orła. „Mówimy” językiem orłów, który oznacza: Jesteśmy prawdziwie otwarci i chcemy powitać „orła”.
Nvidia to prawdziwy „gigant” w dziedzinie technologii, co widać na wiele sposobów:
Po pierwsze , kapitalizacja rynkowa firmy Nvidia na amerykańskim rynku akcji wynosi obecnie ponad 1500 miliardów dolarów (prawie czterokrotność PKB Wietnamu) i nadal dynamicznie rośnie dzięki pozycjonowaniu się jako wiodącej firmy w dziedzinie sztucznej inteligencji (AI), a nie tylko układów scalonych półprzewodnikowych.
Po drugie , wśród firm produkujących układy scalone, zwłaszcza układy graficzne GPU, Nvidia jest obecnie światowym liderem, wykorzystującym najbardziej zaawansowane układy, takie jak A100, H100.
Po trzecie , jeśli chodzi o rynek, Nvidia odpowiada za 80% globalnego rynku procesorów graficznych do budowy infrastruktury AI. Można powiedzieć, że Nvidia kreuje trendy rynkowe, decyduje, komu sprzedawać, którym partnerom, kiedy i za jaką cenę. Nvidia ma niemal dominującą pozycję na rynku w dziedzinie dostaw układów scalonych do tworzenia infrastruktury do produkcji sztucznej inteligencji.
Powitanie firmy Nvidia w Wietnamie przyniesie wiele korzyści dla tego kraju. Przede wszystkim fakt, że Nvidia weszła na rynek wietnamski, a jej czołowy przedstawiciel – prezes Jensen Huang – postawił tam swoją stopę, sprawił, że kraje i duże firmy technologiczne zainteresowane produkcją chipów w regionie i poza nim zrozumiały, że skoro Nvidia interesuje się Wietnamem, nie ma powodu, dla którego nie miałyby się nim interesować. Zainteresowanie rynkiem wietnamskim będzie miało pewien wpływ.
Ponadto, oświadczenie pana Jensena Huanga o zamiarze zainwestowania w Wietnamie, wybierając Wietnam jako „drugi dom Nvidii”, dało sygnał, że Wietnam jest ważnym krajem w regionie, a współpraca Nvidii z Wietnamem dowodzi, że Wietnam musi dysponować wewnętrzną siłą, aby przyciągnąć Nvidię. To przesłanie stanowi również silny impuls do przyciągnięcia innych firm do Wietnamu w dziedzinie produkcji układów scalonych, budowy infrastruktury do tworzenia sztucznej inteligencji oraz zacieśniania współpracy z ważnymi partnerami w Wietnamie.
Co więcej, firmy technologiczne, na czele z Nvidią, pomogą stworzyć ekosystem technologiczny w Wietnamie. Jest to niezwykle ważne, ponieważ firmy te nie będą działać same, lecz będą współpracować, aby tworzyć ważne komponenty. Razem tworzą ekosystem badań i rozwoju, ekosystem projektowania, produkcji i szkoleń, budując w ten sposób zamkniętą i powiązaną relację między krajowymi firmami technologicznymi a partnerami zewnętrznymi lub między firmami inwestycyjnymi w Wietnamie. Przyczyni się to do stworzenia nowej pozycji i siły Wietnamu w rozwoju technologii półprzewodników, a także sztucznej inteligencji.
Premier Pham Minh Chinh odwiedził firmę Nvidia podczas swojej wizyty w USA we wrześniu 2023 roku. Zaledwie 3 miesiące później pan Jensen Huang odwiedził Wietnam. Z osobą uważaną za „VIP”, a nie za głowę państwa, wielu przywódców państw chce to wykorzystać. Czy to nie jest jakaś wyjątkowa wymiana delegacji?
Wizyta premiera Pham Minh Chinha w USA (wrzesień 2023 r.) miała miejsce w czasie, gdy prezes Nvidii planował wizytę w Azji Wschodniej, ale nie podjął jeszcze decyzji o wizycie w Wietnamie. Kiedy premier Pham Minh Chinh odwiedził po południu 18 września szereg amerykańskich korporacji technologicznych w Dolinie Krzemowej, w tym Nvidię, mieliśmy również wpływ na premiera, aby przekonać prezesa Nvidii Jensena Huanga do wizyty w Wietnamie. Jako wietnamski konsul generalny w San Francisco zdałem sobie sprawę, że istnieją okazje, które należy wykorzystać. Mianowicie prezes Nvidii przyjął naszego premiera podczas jego wizyty w Dolinie Krzemowej, co dowodzi, że Nvidia jest bardzo zainteresowana Wietnamem. W rzeczywistości zorganizowanie spotkania z prezesem Nvidii jest bardzo trudne, nawet trudniejsze niż spotkanie z prezydentem lub premierem innego kraju. Prezes Nvidii to postać, do której dążą wszystkie kraje. Kiedy prezes firmy Nvidia, Jensen Huang, interesuje się partnerem lub krajem, może to zmienić los tego partnera, a nawet los całego kraju.
Dla każdego kraju, który chce się rozwijać, oprócz zachęt inwestycyjnych lub handlowych, najważniejsza jest zachęta technologiczna, ponieważ technologia może prowadzić do przełomów. Ponad rok temu wartość rynkowa Nvidii wynosiła zaledwie około 400 miliardów dolarów, co odpowiada PKB Wietnamu. Jednak wraz ze zmianą technologiczną, kiedy to ich układy graficzne (GPU) zostały wykorzystane w superkomputerach OPENAI i aplikacjach GPT Chat, wpływ i pozycja Nvidii gwałtownie wzrosły, a przychody i wartość firmy również wzrosły wykładniczo. Wartość rynkowa Nvidii wzrosła trzykrotnie w ciągu roku.
To samo dotyczy krajów. Jeśli kraj nadąży za technologią, stworzy impuls, który pobudzi wzrost nie w tempie arytmetycznym, ale w przełomowym tempie, zarówno pod względem jakości, jak i ilości.
Kiedy premier Pham Minh Chinh spotkał się z panem Jensenem Huangiem, zaprosił go do odwiedzenia Wietnamu i uzyskał jego zgodę. Zastanawiałem się, jak sprawić, by ta historia stała się rzeczywistością. Gdy tylko pożegnałem premiera na lotnisku, przygotowałem list do premiera z zaproszeniem przewodniczącego Jensena Huanga do odwiedzenia Wietnamu. Kiedy premier wyleciał z San Francisco do Waszyngtonu, skończyliśmy pisać list, który premier miał podpisać „na świeżo”. Podczas gdy premier Pham Minh Chinh przebywał jeszcze w USA, uroczyście zanieśliśmy list do siedziby Nvidii i wręczyliśmy go bezpośrednio przewodniczącemu Jensenowi Huangowi, co głęboko go poruszyło. Nie musieliśmy długo czekać – w ciągu pół dnia prezes Nvidii odpowiedział, że odwiedzi Wietnam podczas swojej wizyty w Azji Wschodniej.
Staraliśmy się również zorganizować z nimi jak najlepszą wizytę i ku naszemu zaskoczeniu, wizyta w Wietnamie zajęła 3 dni z 8-dniowej podróży pana Jensena Huanga po Azji Wschodniej (Japonia, Singapur, Malezja, Wietnam). Musieliśmy również bardzo dokładnie zbadać firmę Nvidia i samego pana Jensena Huanga, aby przedstawić specjalne rekomendacje na czas przyjęcia w Wietnamie. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, proaktywnie zasugerowaliśmy zorganizowanie radiowozów na czele, zapewniając dostęp do ochrony, na przykład witając wysoko postawionych zagranicznych polityków podczas wizyt w Wietnamie, aby prezes Nvidii czuł, że jest przyjmowany z szacunkiem. Ponadto zaproponowaliśmy premierowi treść spotkania, aby pokazać siłę Wietnamu i to, że Wietnam będzie partnerem, któremu Nvidia może zaufać. Chcemy, aby prezes Nvidii zrozumiał, że nie tylko pod względem sentymentów i szczerej postawy, ale Wietnam ma również prawdziwą siłę, może być wiarygodnym partnerem i co ważne, kiedy Nvidia współpracuje z Wietnamem, oni również na tym skorzystają.
W rozmowie z panem Jensenem Huangiem, premier Pham Minh Chinh wspomniał również, że Wietnam rozpoczął eksport oprogramowania dopiero około 20 lat temu, a obecnie Wietnam jest drugim co do wielkości krajem na świecie pod względem eksportu oprogramowania. Liczba inżynierów technologicznych w Wietnamie wynosi obecnie około 1 miliona osób, co plasuje go wśród najlepszych na świecie. Premier powiedział również, że Wietnamczycy są bardzo inteligentni, a sam pan Jensen Huang w Dolinie Krzemowej również to zauważył, gdy Wietnamczycy pracują w dużych firmach, takich jak Google, Facebook, a nawet dla Nvidii. Jedną z mocnych stron Wietnamczyków jest ich bardzo dobra znajomość nauk przyrodniczych. Ponadto Wietnamczycy są bardzo chętni do innowacji i zgłębiania nauki i technologii. Od premiera po liderów ministerstw, oddziałów i miejscowości, od najwyższego do najniższego szczebla, gdziekolwiek się znajdują, mówią o transformacji cyfrowej, chęci rozwoju technologii układów scalonych półprzewodnikowych, chęci umieszczenia Wietnamu na mapie technologicznej w regionie i na świecie.
Thêm vào đó, qua trao đổi, Thủ tướng cũng nói với lãnh đạo Nvidia rằng Việt Nam có những công ty hàng đầu ở khu vực Đông Nam Á, ví dụ như công ty FPT, Viettel, VNG và các công ty công nghệ khác lọt top trong khu vực và trên thế giới. Họ hoàn toàn có thể là đối tác mà Nvidia có thể tin tưởng, có thể đầu tư và hợp tác. Ngoài ra cũng có một điểm mạnh nữa mà Thủ tướng cũng có đề cập tới là ở Silicon Valley mà Nvidia đặt đại bản doanh có 150.000 người Việt Nam sinh sống và có rất nhiều người là kĩ sư, đây cũng chính là một thế mạnh mà không phải nước nào cũng có được.
Như vậy, qua cuộc gặp với Thủ tướng và tiếp xúc với các đối tác ở Việt Nam, Nvidia thấy được tiềm năng rất lớn của Việt Nam trong việc sẵn sàng hợp tác với Nvidia để phát triển công nghệ, là một đối tác tin cậy của Nvidia trong lĩnh vực công nghệ, có một khao khát để vươn lên cao hơn nữa, thúc đẩy sự phát triển kinh tế của Việt Nam, đưa Việt Nam có tên trên bản đồ công nghệ của thế giới.
Sự “chân thành” của Việt Nam đã đưa ông Jensen Huang đến Việt Nam và điều gì khác đủ lớn để “gã khổng lồ công nghệ” tuyên bố chọn Việt Nam là “ngôi nhà thứ 2”?
Chủ tịch Nvidia không hứa hẹn điều gì trước khi sang Việt Nam cũng như việc xây dựng quan hệ đối tác ra sao. Tuyên bố sẽ biến Việt Nam thành ngôi nhà thứ hai của Nvidia cũng vậy! chúng tôi hoàn toàn không biết trước đó.
Chủ tịch Nvidia gặp Thủ tướng Phạm Minh Cính là cuộc gặp thứ hai, ông ấy cảm nhận được ở Thủ tướng một sự chân thành, khát khao của lãnh đạo và người dân Việt Nam trong việc muốn đưa Việt Nam phát triển, muốn đưa Việt Nam cất cánh. Việt Nam cần một cú hích về mặt công nghệ và Nvidia là “người khổng lồ”, có thể giúp Việt Nam phát triển dựa trên “đôi vai” của người khổng lồ. Từ tình cảm và sự chân thành của Thủ tướng, câu chuyện giữa một nguyên thủ quốc gia và một CEO công nghệ tầm cỡ mỗi lúc càng trở nên gắn bó và cởi mở, như người thân với nhau từ lâu.
Thêm nữa, ông Jensen Huang bỏ qua các nghi thức lễ tân, ông không đến ăn uống ở các nhà hàng 5 sao, sang trọng mà đi cùng với các kỹ sư công nghệ của Việt Nam, những người làm cho Nvidia hoặc những người làm việc trong lĩnh vực công nghệ, từ đó ông thấy thanh niên Việt Nam rất trẻ, tài giỏi. Đến Viettel, ông Jensen Huang hỏi tuổi trung bình của các bạn là bao nhiêu? Tổng giám đốc Viettel trả lời rằng tuổi trung bình của các kỹ sư, cán bộ của Viettel là 33. “Các bạn trẻ hơn Nvidia, tuổi trung bình của nhân viên chúng tôi là 39”, ông Jensen Huang đáp lại. Ông Jensen Huang cho rằng trong phát triển công nghệ mới, tức là xây dựng hoặc phát triển AI không phụ thuộc vào tuổi tác nhưng tuổi của những người làm công nghệ ngày càng trẻ.
Komentarz (0)