Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Godziny zajęć szkolnych są „niezręczne”, mąż i żona kłócą się o odbieranie i odwożenie dzieci

Każda szkoła ma inną godzinę zakończenia zajęć, każdy poziom nauczania ma inną godzinę zakończenia zajęć, a godzina zakończenia zajęć dla dziecka nadal przypada na godziny pracy rodziców. W związku z tym wiele rodzin ma trudności z dowożeniem i odbieraniem dzieci ze szkoły, co czasami prowadzi do konfliktów.

Báo Thanh niênBáo Thanh niên13/09/2025

Godziny zajęć szkolnych są niekomfortowe, mam dwójkę dzieci w domu, muszę wozić je przez cały dzień do szkoły i nie mogę nic zrobić.

Taka jest rzeczywistość pani Nguyen Kim Thoa (postać, której imię poproszono o zmianę), mieszkającej w trudnej sytuacji w prowincji Dong Nai (dawniej Binh Phuoc ), gdzie 80-90% ludności utrzymuje się z uprawy drzew kauczukowych i pracuje przy zbieraniu kauczuku. Pani Kim Thoa opowiedziała reporterowi gazety Thanh Nien o swoim codziennym harmonogramie – osoba, która odgrywa główną rolę w domu, odbiera i odwozi dzieci, gotuje, zajmuje się domem – a oprócz tego pracuje na własny rachunek, pomagając mężowi w utrzymaniu gospodarki i wychowywaniu dzieci na studia.

„Moja rodzina ma dwójkę dzieci. Starsze chodzi do gimnazjum, starsze do liceum. Dwa dni w tygodniu, młodsze chodzi do szkoły tylko rano i kończy o 11:20. Przez pozostałe 5 dni dzieci chodzą do szkoły dwa razy dziennie. Rano dzieci kończą szkołę o 10:30, odbieram je i wracam do domu, żeby coś ugotować. O 11:30 wracam do szkoły, żeby odebrać starsze dziecko. O 12:15 odwożę dzieci do szkoły, żeby uczyły się do popołudnia. O 15:55 kończy się popołudniowa szkoła, a cykl odbierania i odwożenia dzieci trwa nadal”.

Giờ tan học 'tréo ngoe', vợ chồng lục đục vì đưa đón con - Ảnh 1.

Rodzice odbierają i odwożą swoje dzieci po zajęciach w szkole podstawowej w Ho Chi Minh City.

ILUSTRACJA: NHAT THINH

„Problem polega na tym, że niezależnie od tego, czy dziecko kończy szkołę o 10:30 czy 15:55, rodzice nadal pracują, wylewając lateks. Jestem freelancerem, ale wielu moich kolegów musi prosić o pozwolenie w miejscu pracy, aby zostawić wylewany lateks i odebrać dzieci. Lepiej, jeśli spotkają kogoś życzliwego, ale jeśli spotkają nieżyczliwego szefa, nikt nie odważy się wyjść z pracy w środku dnia, aby odebrać dzieci” – powiedziała matka.

Pani Thoa dodała również, że rodziny z dziećmi w szkole podstawowej i średniej mają większe trudności, a czas odbioru i odwożenia jest bardziej stresujący. Szkoła podstawowa ma bowiem dwa zajęcia dziennie, od poniedziałku do piątku. Zajęcia rozpoczynają się o 7:00, kończą o 10:30, rozpoczynają o 14:00 i kończą o 16:00.

„Żeby odebrać dziecko o 10:30, muszę wyjść o 10:00. Po południu, o 15:30, czasami muszę śpieszyć się do szkoły, czekając, aż dziecko skończy zajęcia. Przez cały dzień martwię się o godzinę odbioru dziecka, zaniedbuję pracę, nie mogę tego zrobić efektywnie. Wiele osób nie może poprosić o wcześniejsze wyjście pod pretekstem odbioru dziecka, więc nawet jeśli dziecko kończy zajęcia o 10:30, 16:00 czy 16:30, i tak musi czekać na rodziców. Widziałam wielu uczniów czekających na rodziców godzinami, aż rodzice skończą pracę, zanim przyjdą do szkoły, żeby ich odebrać. Najgorzej jest w południe, kiedy wracają późno do domu, ich dzieci czekają, aż rodzice skończą gotować, jedzą w pośpiechu, a rodzice odwożą je z powrotem do szkoły na popołudnie” – dodała pani Thoa.

Giờ tan học 'tréo ngoe', vợ chồng lục đục vì đưa đón con - Ảnh 2.

Rodzice spieszą się, żeby odebrać swoje dzieci. Dzieci, które uczą się 2 razy dziennie i nie jedzą w szkole, muszą być odbierane i odwożone 4 razy dziennie. Dzieci z dwójką dzieci muszą być odbierane i odwożone 8 razy dziennie, nie wspominając o dojazdach na zajęcia dodatkowe.

ILUSTRACJA: NHAT THINH

„Ten harmonogram zajęć szkolnych jest bardzo niewygodny. Mam nadzieję, że moje dzieci będą kończyć zajęcia o 16:30 lub 17:00, żeby dopasować godziny pracy rodziców, ale jeśli tak dalej pójdzie, rodzice będą w tarapatach. Jeśli w rodzinie jest dwoje lub więcej dzieci, jedno z rodziców musi robić coś wolnego poza szkołą, żeby móc elastycznie odbierać i odwozić dzieci. Jeśli oboje rodzice pracują w firmie, szef nie zaakceptuje żadnego rodzica, który „prosi o spóźnienie i wcześniejsze przybycie, żeby odebrać dzieci”. W ten sposób rodzice nie będą mogli opiekować się swoimi dziećmi” – zwierzyła się matka dwójki dzieci.

Wiele osób zastanawia się, dlaczego oboje dzieci są już dorosłe, dlaczego nie chodzą pieszo lub nie jeżdżą rowerem do szkoły. Pani Thoa powiedziała, że ​​tylko rodzice mogą zrozumieć te uczucia. Ruch uliczny jest teraz o wiele bardziej skomplikowany niż kiedyś. Jeśli rodzice pozwolą dzieciom iść i wrócić same, czasami pokonując nawet 16 km dziennie, nie mogą być spokojni.

Mąż i żona kłócą się o odbiór i odwiezienie dziecka

Pani Thoa opowiedziała również historię swojego brata i bratowej, którzy mieszkają w gminie Hong Quang w prowincji Ninh Binh (dystrykt Nam Truc, dawna prowincja Nam Dinh ). Problem dowożenia dzieci do szkoły o nietypowych godzinach przysparza trudności wielu rodzinom.

Mój brat i ja mamy troje dzieci, wszystkie trzy klasy szkoły: trzecią, ósmą i jedenastą. Każde dziecko kończy szkołę o innej godzinie rano i po południu, co zazwyczaj nie pokrywa się z godzinami pracy. Moja szwagierka pracuje w fabryce odzieży w gminie, od rana do 17:00. Mój brat jeździ taksówką, zazwyczaj podejmując „zajęcia” w godzinach szkolnych dzieci, czekając na odpowiedni moment, aby je odebrać. Zdarzają się jednak nieprzewidziane dni, na przykład o 10:30, kiedy dzieci kończą szkołę, ale wciąż jadą po pasażerów, dzwoni do siostry i prosi, żeby wpadła do szkoły i je odebrała. Moja szwagierka musi przejść przez ogrodzenie fabryki, samochód stoi zaparkowany na zewnątrz. Każdego dnia, gdy zostanie złapana przez ochronę, można ją puścić; jeśli samochód jest lekki, dostaje naganę, jeśli ciężki, potrącane są jej punkty za udział w konkursie, pensja i premia. Więc kiedy wraca do domu, para… kłótnie, takie rzeczy zdarzają się często, jak na przykład spożywanie posiłków” – wyraziła swoją opinię matka.

Giờ tan học 'tréo ngoe', vợ chồng lục đục vì đưa đón con - Ảnh 3.

Nie każda rodzina ma dziadków, którzy pomagają odbierać i odwozić dzieci. Wiele rodzin akceptuje jedną osobę pracującą w firmie i jedną osobę pracującą na zlecenie, która odbiera i odwozi dzieci ze szkoły.

ILUSTRACJA: NHAT THINH

Trzeba pogodzić się z koniecznością pracy poza domem, aby móc opiekować się dziećmi.

Pan TVH, mieszkający w gminie Binh Tuyen w prowincji Phu Tho (dawniej Vinh Phuc), jest niezależnym kierowcą i ma troje dzieci na wszystkich trzech poziomach edukacji: w przedszkolu, szkole podstawowej i średniej. Jego żona pracuje w firmie produkującej części samochodowe, wychodzi z domu o 7:30 i wraca o 20:00. Jej godziny pracy są bardzo rygorystyczne i nie może wychodzić w środku dnia. Dlatego jest on praktycznie jedyną osobą odpowiedzialną za dowożenie dzieci do i ze szkoły oraz gotowanie w domu.

W tym roku jego pierwsze dziecko, które jest w szóstej klasie, może samodzielnie jeździć rowerem do szkoły, dzięki czemu pan H. czuje się mniej zmęczony. W zeszłym roku był zajęty przez cały dzień, martwiąc się pracą i odwożąc dziecko do szkoły.

„Rano karmię dzieci śniadaniem, jedno zawożę do przedszkola, a dwoje do szkoły podstawowej. W południe odbieram dwójkę dzieci ze szkoły podstawowej, przygotowuję im posiłki, wczesnym popołudniem zawożę dwójkę do szkoły, a o 16:00 wracam do szkoły, żeby odebrać trójkę dzieci. Dzieci z przedszkola również kończą zajęcia bardzo wcześnie i muszą je odebrać o 16:00. Pewnego razu, będąc tak zajętą, przyszłam do szkoły o 16:15 i zobaczyłam, jak nauczyciele gaszą wszystkie światła, zostawiając tylko moje dzieci. Byłam tak zajęta, że ​​w południe mogłam przygotować tylko jedno danie: smażone mięso z gotowaną kapustą. Teraz moja najstarsza córka mówi: „Tato, mam już dość smażonego mięsa z gotowaną kapustą”. To dla niej takie żałosne i smutne” – powiedziała TVH.

Pan H. powiedział: „Byłoby wspaniale, gdyby wszystkie szkoły podstawowe i przedszkola pozwalały swoim dzieciom kończyć zajęcia w godzinach 16:30-17:00. Nie każda rodzina ma bowiem dziadków, którzy mogliby pomóc. Tak jak w mojej rodzinie, muszę pracować na zlecenie, żeby opiekować się dziećmi. Gdybyśmy oboje pracowali na etacie, z pewnością nie bylibyśmy w stanie posłać naszych dzieci do szkoły”.

Source: https://thanhnien.vn/gio-tan-hoc-treo-ngoe-vo-chong-luc-duc-vi-dua-don-con-185250913153858617.htm


Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Ho Chi Minh City przyciąga inwestycje od przedsiębiorstw z bezpośrednimi inwestycjami zagranicznymi (FDI) w nowe możliwości
Historyczne powodzie w Hoi An widziane z samolotu wojskowego Ministerstwa Obrony Narodowej
„Wielka powódź” na rzece Thu Bon przewyższyła historyczną powódź z 1964 r. o 0,14 m.
Płaskowyż Dong Van Stone – rzadkie na świecie „żywe muzeum geologiczne”

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Podziwiaj „Zatokę Ha Long z lądu” – właśnie trafiła na listę najpopularniejszych miejsc na świecie

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt