Pan Nguyen Dac Duy, weteran Chuong My okręgu, Hanoi :
Przeżyj na nowo święte chwile narodu
W wielkiej radości świętowania 80. rocznicy Rewolucji Sierpniowej i Święta Narodowego 2 września ja – stary żołnierz, który doświadczył niezliczonych miesięcy bomb i kul – wciąż nie mogę powstrzymać się od wzruszenia. 80 lat to długi okres w historii, ale dla mnie wspomnienie tamtej upalnej jesieni jest wciąż nienaruszone, tak jasne, jakby wydarzyło się wczoraj.

Gdy czerwona flaga z żółtą gwiazdą załopotała na historycznym placu Ba Dinh, miliony moich rodaków i ja wybuchnęliśmy bezgraniczną radością. Zrozumieliśmy, że od tej świętej chwili nasz naród oficjalnie wkroczył w nową kartę historii – niepodległość, wolność i panowanie nad losem kraju.
Choć z biegiem czasu moje włosy posiwiały, za każdym razem, gdy myślę o dniu, w którym nasz kraj uzyskał niepodległość, moje serce wciąż bije mocniej, na nowo przeżywając tę świętą chwilę. Jestem dumny, że miałem swój mały wkład w trudną, ale chwalebną drogę narodu. Zwłaszcza, gdy widzę dumnie powiewającą flagę narodową w tym wielkim dniu, moje serce ściska się ze wzruszenia i jestem bez słowa. Dzisiejsze szczęście i wolność nie są łatwe do osiągnięcia. To krew, łzy, młodość niezliczonych żołnierzy takich jak ja i moi towarzysze, którzy polegli na polu bitwy.
Jestem wzruszony, widząc, że dzisiejsze młode pokolenie wciąż szanuje historię, wciąż wzrusza się, mówiąc o rewolucji sierpniowej i Dniu Narodowym. To wielka pociecha, głębokie przekonanie, że ofiary poprzednich pokoleń nie poszły na marne. Choć miłość do Ojczyzny wciąż płonie w sercach młodych, to starsi żołnierze, tacy jak ja, będą żyć wiecznie w sercach narodu.
Pani Bui Thi Lai, żona męczennika, gmina Kieu Phu, Hanoi:
Z dumą dołącz do wielkiego święta kraju
Urodzona i wychowana w rodzinie o tradycjach rewolucyjnych w dystrykcie Quoc Oai (obecnie gmina Kieu Phu w Hanoi), od dzieciństwa byłam wychowywana w duchu patriotyzmu i dumy narodowej. Po ślubie mój mąż poszedł na wojnę, kierując się świętym powołaniem Ojczyzny. Na tyłach opiekowałam się małymi dziećmi i uczestniczyłam w masowej mobilizacji, pełniąc funkcję lidera wiejskiego zespołu produkcyjnego.

W 1969 roku, gdy dowiedziałam się o śmierci mojego męża na froncie południowym, odczuwałam wielki ból, ale mimo to powtarzałam sobie, że muszę być silna, aby wspierać swoje dzieci, aby móc dalej żyć i wychowywać je do dorosłości, dumna z bohaterskiego ojca, który oddał życie za niepodległość i wolność narodu.
Od ponad 50 lat, od zjednoczenia kraju, mój mąż pozostaje na polu bitwy. Moje dzieci i ja jesteśmy zawsze wdzięczni i szanujemy tę szlachetną ofiarę. W tym roku, kończę 90 lat, po raz pierwszy mogłam uczestniczyć w państwowej próbie obchodów, parady i marszu z okazji 80. rocznicy Rewolucji Sierpniowej i Święta Narodowego, 2 września, zorganizowanego uroczyście i na wielką skalę. Zanurzając się w heroicznej atmosferze, obserwując na własne oczy uroczyste parady i marsze, poczułam się, jakbym na nowo przeżywała chwalebne lata historii narodu.
Byłem głęboko poruszony troskliwą opieką władz, od wskazania drogi po zorganizowanie dogodnego miejsca do oglądania. To był wielki zaszczyt w moim życiu. Pomimo podeszłego wieku, zawsze staram się żyć szczęśliwie, zdrowo i pożytecznie, przypominając moim dzieciom i wnukom, aby żyli dobrze, uczyli się i pracowali zgodnie z prawem, godnie z wielkimi poświęceniami poprzedniego pokolenia. Jestem naprawdę dumny, że jestem synem Wietnamu.
Pani Vu Thi Dao, osiedle mieszkaniowe Kim Lien, okręg Kim Lien, Hanoi:
Podróż pełna znaczenia dla dzieci

30 kwietnia 2025 roku, oglądając w telewizji ceremonię w Ho Chi Minh City, cała moja rodzina z niecierpliwością oczekiwała dnia parady w Hanoi. Minęło wiele lat, odkąd w tym kraju odbywało się takie święto, więc nie chcieliśmy go przegapić. Moja rodzina „podążała za trendem” patriotyzmu, nie opuszczając ani jednego dnia. Wszyscy byli szczęśliwi i podekscytowani. Mimo że musieliśmy stać w kolejce, bez względu na pogodę, nie czuliśmy się zmęczeni. Moje dzieci zostały zabrane przez rodziców na spotkanie z żołnierzami zaraz po tym, jak bloki wojskowe ćwiczyły paradę w Hoa Lac. Czterolatek był bardzo szczęśliwy, ponieważ wcześniej widział to tylko na zdjęciach, w telewizji oraz dzięki piosenkom i opowieściom swojej nauczycielki. Po powrocie do domu opowiadał więc historie o spotkaniu z żołnierzami, o tym, jak był przez nich trzymany i jak dawano mu mleko. Starsze dzieci miały ważną podróż, aby lepiej zrozumieć tradycję walki, odwagi i dumy narodowej.
Wierzę, że kiedy dorosną, nigdy nie zapomną radosnej, dumnej i wzruszającej atmosfery, gdy cała rodzina zanurzyła się w lesie czerwonych flag, witając dziś wojsko. To również najcenniejsze praktyczne lekcje, dary, które przynoszą najwspanialsze emocje, jakie chcemy dać naszym dzieciom.
Pani Dinh Thi Nhu, gmina Xuan Hong, prowincja Ninh Binh :
Cieszę się, że jestem w Hanoi i mogę oglądać paradę

Żadne słowa nie opiszą emocji, jakie odczuwałem, gdy mogłem zanurzyć się w wyjątkowej atmosferze wielkich obchodów w Hanoi w tych dniach. Kilka dni temu wraz z synową i wnukami przyjechaliśmy do Hanoi z Ninh Binh, aby obejrzeć wstępne i końcowe próby parady z okazji 80. rocznicy Rewolucji Sierpniowej i Święta Narodowego 2 września. Chociaż musieliśmy stać w kolejce przez cały dzień, w południe świeciło słońce, a po południu padał deszcz, było to męczące, ale bardzo przyjemne. Ekscytacja i duma zniwelowały wszelkie zmęczenie.
Nigdy nie sądziłem, że będę miał okazję uczestniczyć w tak doniosłym i wzruszającym wydarzeniu. Moje pokolenie przeżyło lata, gdy nasi krewni toczyli wojny, więc rozumiemy cenę niepodległości i wolności, piękno pokoju. Mam ogromne szczęście, że mogłem być świadkiem tych historycznych dni na własne oczy. Nigdy wcześniej moja matka, moje dzieci i babcia nie odczuły tak głęboko dumy narodowej i wielkiego patriotyzmu narodu.
Wszędzie było jasno od powiewających czerwonych flag. Cały dzień siedzieliśmy na chodnikach, ale wszyscy byli podekscytowani, z entuzjazmem śpiewając piosenki o rewolucji i kraju. Wszyscy byli obcymi ludźmi, którzy ustawiali się w kolejce, by powitać grupę, ale nasi ludzie byli bardzo zjednoczeni, ustępując miejsca starszym, kupując jedzenie, pomagając sobie nawzajem w opiece nad rzeczami, młodzi ludzie zgłaszali się na ochotnika, by dawać napoje, ciasta… Jestem stary, ale jeśli Bóg obdarzy mnie dobrym zdrowiem na kolejne wielkie wydarzenie narodowe, nadal będę stał w kolejce, by obejrzeć paradę.
Le Thi Huyen, studentka Hanoi Medical College:
Doceniaj wartość pokoju
Jako student, który zgłosił się na ochotnika, by wesprzeć ludzi z okazji 80. rocznicy Rewolucji Sierpniowej i Święta Narodowego 2 września, byłem przepełniony dumą i wzruszeniem. Stojąc wśród gwarnego tłumu, obserwując uroczystą i pełną życia atmosferę tej wielkiej ceremonii, wyraźnie odczułem świętą wymowę tego wydarzenia – było ono owocem poświęcenia i walki wielu pokoleń o niepodległość i wolność kraju, jaką jest dzisiaj.

Za każdym razem, gdy pomagam obywatelowi, czy to w drobnej rzeczy, jak udzielanie wskazówek, podawanie wody, czy po prostu uśmiech dodający otuchy, czuję niewysłowioną radość w sercu. To nie tylko odpowiedzialność, ale i zaszczyt móc służyć ludziom. Zdaję sobie sprawę, że to właśnie takie chwile czynią mnie bardziej dojrzałym i bardziej niż kiedykolwiek doceniam wartość pokoju i wolności.
Bywają chwile, kiedy czuję się zmęczony, ale kiedy widzę wdzięczne oczy i przyjazne uśmiechy ludzi, moje serce napełnia się energią. Rozumiem, że to nie tylko zwykła praca wolontariacka, ale także sposób, aby przyczynić się do zachowania i szerzenia ducha patriotyzmu i wspólnoty. Te cenne doświadczenia na zawsze będą solidnym fundamentem, który pomoże mi kontynuować drogę nauki i poświęcenia, zawsze patrząc w stronę mojego ukochanego kraju z całą wiarą i głęboką miłością.
Źródło: https://hanoimoi.vn/khi-trieu-con-tim-cung-chung-mau-co-do-714693.html
Komentarz (0)