Pani Pham Thanh Ha (35 lat), urodzona w Hanoi , od 8 lat mieszkająca w Melbourne (Australia), nadal utrzymuje silną więź ze swoją ojczyzną - to znaczy wspólne posiłki z rodziną, upominki z okazji świąt i Tet.

mamcovulan UC.jpg
13-daniowa wegetariańska taca, którą pani Ha i jej rodzina przygotowali w sezonie Vu Lan

Oprócz prowadzenia gospodarstwa rolnego, poświęca dużo czasu kuchni, pielęgnując wietnamski smak w swojej rodzinie. Nigdy nie zapomniała o zwyczaju oddawania czci Bogu, zwłaszcza w okresie Vu Lan.

„To dla mnie wiele znaczy. Mam nadzieję, że moja rodzina i dzieci, mimo że mieszkają za granicą, nie zapomną o swoich korzeniach” – powiedziała pani Ha.

Wspomnienia z dzieciństwa

Wspominając dzieciństwo, pani Ha z rozrzewnieniem wspomina obraz swoich rodziców, którzy spieszyli się na targ i wcześnie wstawali, aby przygotować ofiary na każde święto.

„Byłem wtedy jeszcze mały i nie wiedziałem, jakie to święto. Pamiętam tylko, że moi rodzice byli bardzo troskliwi, wstawali wcześnie rano, żeby przygotować ofiary i ułożyć owoce na ołtarzu. Ofiary były starannie przygotowywane przez moich rodziców. Po ofiarach cała rodzina zebrała się, żeby jeść i pić, bardzo szczęśliwa.

Kiedy dorosłam i zrozumiałam znaczenie tego słowa, pokochałam moich rodziców jeszcze bardziej i zapragnęłam kontynuować tę tradycję” – zwierzyła się.

To właśnie wspomnienia z dzieciństwa zmotywowały ją do podtrzymywania starych zwyczajów w obcym kraju.

Z okazji 15. dnia 7. miesiąca księżycowego pani Ha przygotowała wegetariański posiłek składający się z 13 dań: kleisty ryż z owocami gac, sałatka z mango, smażony makaron, gotowane warzywa, zupa mieszana..., deser ze słodką zupą fasolową i owocami.

Kupiła składniki dzień wcześniej na wietnamskim targu, około godziny jazdy od domu. Pomogli jej również mąż i dzieci.

„Chociaż to danie wegetariańskie, starannie je przygotowuję i pięknie prezentuję, traktując to jako sposób na okazanie szacunku naszym przodkom. Kiedy cała rodzina zbiera się, by wspólnie gotować, więzi rodzinne stają się silniejsze” – powiedziała pani Ha.

mamcovulan UC4.jpg
Wszystkie dania są starannie udekorowane i przycięte.

Tegoroczna lipcowa pełnia Księżyca przypada blisko 80. rocznicy Dnia Niepodległości, 2 września, więc taca ofiarna jest jeszcze bardziej znacząca. Ugotowała czerwony kleisty ryż z owocami gac i ozdobiła go żółtą gwiazdą z zielonej fasolki, aby przywołać obraz flagi narodowej. Na ołtarzu znajduje się również ciasto mochi w kształcie litery S.

Kwiaty na tacę wyrzeźbiła sama z białych rzodkiewek, korzystając z instruktażu wideo zamieszczonego w internecie. „Na szczęście udało się za pierwszym razem” – powiedziała.

Pani Ha powiedziała, że ​​w Australii społeczność wietnamska w pełni zachowuje tradycyjne zwyczaje. Podczas każdego święta pełni księżyca lub ważnych świąt każda rodzina idzie za przykładem pozostałych, stopniowo tworząc małą wietnamską społeczność w sercu Melbourne.

Synowska pobożność „z daleka”

Co roku pani Ha próbuje wrócić do rodzinnego miasta, ale sezon Vu Lan zawsze pozostawia w niej wiele żalu. Jej ojciec zmarł 3 lata temu, a teraz w Wietnamie została tylko matka.

„Kiedy myślę o moim ojcu, zawsze mi go żal, bo jego wkład w moje narodziny jest tak wielki, że jego dzieci nie miały jeszcze okazji mu się odwdzięczyć. Co do mojej matki, jestem daleko i nie mogę się nią opiekować tak, jak bym chciała, więc bardzo się o nią martwię” – wyszeptała z trudem.

W obcym kraju potrafi tylko życzyć matce spokoju i zdrowia. Oprócz prezentów i pozdrowień, wierzy, że codzienne prowadzenie życzliwego i odpowiedzialnego życia to najlepszy sposób, by rodzice czuli się swobodnie.

„Dla mnie synowska cześć wyraża się nie tylko poprzez świąteczny posiłek, ale także poprzez odpowiedzialne życie. W ten sposób odwdzięczam się za dobroć, jaką dawały mi narodziny i wychowanie” – wyznała.

Zdjęcie: NVCC

Źródło: https://vietnamnet.vn/lam-mam-co-vu-lan-tren-dat-uc-con-gai-nho-nha-chi-mong-me-binh-an-2439278.html