
Rankiem 2 lutego (23. dnia 12. miesiąca księżycowego) wiele osób przybyło do pagody Dieu Phap (dystrykt Binh Thanh), aby wypuścić karpie na pożegnanie Boga Kuchni i Boga Pieca przed ich wstąpieniem do nieba.

Według obserwacji reportera Dan Tri , wiele osób przynosiło ryby na brzeg rzeki, wyrażając radość z obecności łodzi patrolowych rybaków i policyjnych łodzi w rejonie rzeki Sajgon.

„W zeszłym roku, kiedy wypuszczaliśmy ryby, niektórzy ludzie łapali je w siatki. Byłam smutna, bo ryby zostały złapane zaraz po wypuszczeniu. W tym roku, widząc policję, która sprawuje nadzór, ja i wszyscy tutaj czujemy się nieco spokojniejsi o los ryb” – powiedziała pani Nguyen Thi Dieu (mieszkanka dystryktu Binh Thanh).

Zgodnie z kulturą wietnamską, 23. dnia 12. miesiąca księżycowego Bóg Kuchni przybywa do nieba na karpiu, aby zdać relację Nefrytowemu Cesarzowi ze wszystkiego, co wydarzyło się w ciągu roku.

Złoty karp jest symbolem szczęścia, a także pokonywania trudności i wznoszenia się ponad przeciwności losu, zdolności do „przejścia przez bramę smoka” i przemiany w smoka.

Wiele osób przywozi ryby do świątyni na ceremonię, a następnie zabiera je do rzeki Sajgon, aby je wypuścić.

Wiele osób decyduje się na wypuszczenie ryb na środek rzeki z łodzi, zamiast wypuszczać je blisko brzegu.
„Co miesiąc kupuję ryby, żeby wypuścić je na wolność. Ponieważ jest ich tak dużo, wynajmuję łódź, żeby wypłynąć na środek rzeki i je wypuścić, mając nadzieję, że ryby lepiej zaadaptują się do środowiska” – powiedziała pani Pham Ngoc Thao Vy (mieszkanka dystryktu Binh Thanh).

Wielu mieszkańców okolic pagody Dieu Phap korzysta z okazji, by przypłynąć tu swoimi łodziami i wynająć tam turystów, co pozwala im zarobić dodatkowe pieniądze.

Oprócz wypuszczania karpi w dniu Boga Kuchni i Boga Pieca, wiele osób wypuszcza także inne gatunki ryb, takie jak sumy i ryby wężogłowe w ostatnich dniach roku, aby modlić się o pokój i bezpieczeństwo.

„Moja rodzina przygotowała prostą ofiarę i wypuściła ryby do stawu wczesnym rankiem, aby odesłać Boga Kuchni z powrotem do nieba. Potem pospieszyliśmy do świątyni, aby modlić się do Buddy i prosić o pokój dla naszej rodziny w ostatnich dniach roku” – powiedziała pani Le Ngoc Hoang Huyen (74 lata).

Wypuszczanie karpi na wolność to także piękny wietnamski zwyczaj, zachęcający do aktów dobroci i cnoty.
Link źródłowy







Komentarz (0)