
Pan Joa Kim, mieszkaniec Finlandii, wraz z żoną i córką ciężko pracują przy transporcie towarów w siedzibie Komitetu Frontu Ojczyzny Wietnamu w Ho Chi Minh City – zdjęcie: KY PHONG
Jak podaje Tuoi Tre Online, 23 listopada w punktach przyjmowania darowizn dla mieszkańców regionu centralnego, takich jak siedziba Komitetu Frontu Ojczyzny Wietnamu w Ho Chi Minh City, siedziba Unii Kobiet w Ho Chi Minh City, Młodzieżowy Dom Kultury w Ho Chi Minh City... panowała atmosfera ożywiona, a wielu wolontariuszy pracowicie układało i przenosiło paczki z darami przywiezionymi przez ludzi.
Wśród wolontariuszy są dorośli i dzieci; studenci, młodzi wolontariusze, kobiety w ciąży, osoby starsze... Szczególnie obcokrajowcy. Nie tylko wnoszą swój wkład, ale także entuzjazm i miłość do kraju, w którym żyją.
„Kochamy Wietnam”
W siedzibie Komitetu Frontu Ojczyzny Wietnamu w Ho Chi Minh City, pan Joa Kim, obywatel Finlandii, wraz z żoną i córką ciężko pracuje, dostarczając i przygotowując zaopatrzenie dla mieszkańców Ho Chi Minh City.
Wyraził radość z możliwości pomagania ludziom, mówiąc, że jest gotów poświęcić weekendy na pomoc zespołowi wolontariuszy. „Uwielbiam Wietnam. Solidarność Wietnamczyków tutaj dodaje mi energii” – powiedział.
Keziah z Indii odwiedziła siedzibę Komitetu Frontu Ojczyzny Wietnamu w Ho Chi Minh City, aby przekazać kartony wody mineralnej i mleka. Zwierzyła się: „Mieszkam w Wietnamie od wielu lat. Słysząc, jak mój ojciec mówi mi, że mieszkańcy regionu centralnego cierpią z powodu powodzi, jest mi ich żal. Chcę po prostu pomagać ludziom”.

Pani Keziah, mieszkanka Indii, odwiedziła siedzibę Komitetu Frontu Ojczyzny Wietnamu w Ho Chi Minh City, aby przekazać wodę mineralną, ciastka i mleko...
Wielu przejeżdżających cudzoziemców również zatrzymywało się, aby zapytać o sytuację ludzi na zalanych terenach, niektórzy zakasali rękawy, aby pomóc. Punkt zbiórki darów w siedzibie Komitetu Wietnamskiego Frontu Ojczyzny w Ho Chi Minh City był ciepły od wczesnego rana do późnej nocy...

Wielu zagranicznych turystów zatrzymywało się tam, aby zapytać o sytuację ludzi w środkowym Wietnamie.
Miłość do rodaków się rozprzestrzenia
W punkcie przyjęć Młodzieżowego Domu Kultury w Ho Chi Minh, Phan Ngoc Diep (10 lat) wraz z matką i ciotką przyniosła dary dla dzieci z regionu centralnego. Wczoraj, wracając ze szkoły, nagle poprosiła o 500 000 VND, co zaskoczyło jej matkę.
„Zapytałam syna, dlaczego prosi o tak dużo pieniędzy, a on odpowiedział, że słyszał, jak nauczyciele w szkole opowiadali o losie jego kolegów z klasy i mieszkańców terenów dotkniętych powodzią, więc chciał im coś kupić” – powiedziała matka Diepa. Znając jego myśli, poszła z nim kupić konserwy rybne, mleko i ryż, aby wesprzeć mieszkańców terenów dotkniętych powodzią.

Phan Ngoc Diep (10 lat) i jej ciotka udały się do Domu Kultury Młodzieży w Ho Chi Minh City, aby wysłać pomoc humanitarną mieszkańcom Wietnamu Centralnego. Zdjęcie: NGOC THUONG
W tym samym czasie pani Tang Nguyet Minh (42 lata) i jej syn Nguyen Anh Hung (16 lat) przynieśli do punktu odbioru wiele niezbędnych rzeczy, takich jak podpaski higieniczne, pieluchy i inne artykuły pierwszej potrzeby.
Pani Minh powiedziała, że w weekendy jej dziecko ma dzień wolny od szkoły. Zabiera je do supermarketu, żeby kupiło potrzebne rzeczy i zaniosło je do punktu zbiórki, żeby dziecko poczuło stratę, jakiej doświadczają jej rodacy, i zrozumiało, że za każdym małym prezentem kryje się serce wielu ludzi. „Pozwalam mojemu dziecku odejść, żeby nauczyło się kochać ludzi i doceniać to, co ma” – powiedziała.
Przynosząc pudełko z wełnianymi rzeczami do punktu zbiórki, Phan Ly Nghi (mieszkanka gminy Dong Thanh w Ho Chi Minh) powiedziała, że to jej wspomnienie z Da Lat, które bardzo ceni. „Myślę jednak, że nadszedł czas, aby je oddać, a kto wie, może przyniosą komuś ciepło, a może nawet życie. Mam nadzieję, że choć trochę wspomogę moich rodaków w trudnych chwilach” – powiedziała Nghi.
Nghi powiedziała, że kiedy oglądała wiadomości o powodzi i widziała drżących z zimna starszych i dzieci, była tak bardzo załamana. Wczoraj, 22 listopada, usłyszała, jak żołnierz mówi, że jego dziadkowie zmarli z głodu i zimna. Ostatni telefon, jaki odebrał, to płacz jego babci, która powiedziała, że jest głodna i zmarznięta. Nghi milczała...
Cała linia metra nr 1 otrzymała 200 ton towarów, które miały wesprzeć mieszkańców regionu centralnego.

Pan Nguyen Vinh Quang (Spółka Kolei Miejskich nr 1) organizuje pomoc w postaci darów na stacji Ben Thanh – zdjęcie: TRI DUC
23 listopada na stacje metra regularnie dostarczano paczki z pomocą humanitarną, które miały trafić do Komitetu Wietnamskiego Frontu Ojczyzny w Ho Chi Minh City. Do wieczora 23 listopada stacje metra otrzymały ponad 200 ton wszelkiego rodzaju artykułów pierwszej potrzeby, ubrań, koców, kamizelek ratunkowych, leków itp.
Oczekuje się, że ilość towarów wzrośnie, gdyż ludzie z różnych miejsc będą nadal wysyłać pomoc humanitarną na stacje wzdłuż linii metra nr 1.

Wolontariusze są zajęci sortowaniem ciast, mleka...

W południe niebo było mgliste i zapowiadał się deszcz. Wolontariusze pilnie przenieśli towary do holu budynku.

Wolontariusze załadowali na ciężarówkę makaron instant, napoje, mleko...

Wolontariusze odbierają i sortują ubrania według rozmiaru i płci dla osób z regionu centralnego.

W skład sił ochotniczych wchodzą również studenci Uniwersytetu Ekonomicznego w Ho Chi Minh City, Otwartego Uniwersytetu w Ho Chi Minh City, Akademii Urzędników w Ho Chi Minh City...

Wszyscy byli zajęci pakowaniem towarów do ciężarówek, które miały zostać dostarczone ofiarom powodzi.

Punkt przyjmowania darowizn Komitetu Frontu Ojczyzny Wietnamu w Ho Chi Minh City nadal przyjmuje darowizny, przy czym priorytet mają grupy zajmujące się żywnością i artykułami żywnościowymi.

Kierowca Ho Manh Hai (47 lat) był dumny, gdy przewoził dary od mieszkańców miasta do zalanych terenów.

Nawet w południe ciężarówki z pomocą humanitarną zatrzymują się w punktach odbioru.

Source: https://tuoitre.vn/nguoi-nuoc-ngoai-xan-tay-ao-cung-dong-bao-tp-hcm-gui-yeu-thuong-ve-mien-trung-20251123180822752.htm






Komentarz (0)