1. Często przychodzę do niego „zgodnie z planem” przy każdej okazji upamiętniania ważnego wydarzenia w kraju, w roli świadka historii na wielu frontach.
Dla mnie jest on wyjątkowym dziennikarzem ze względu na swoje wyjątkowe życie i poświęcenie dla szlachetnego zawodu! Nigdy nie piastował żadnego stanowiska, ale jest szanowanym nazwiskiem w środowisku dziennikarskim. Przez całą swoją karierę dziennikarską dziennikarz Thai Duy niestrudzenie walczył o niepodległość i wolność narodową, o szczęście narodu i o innowacyjność Wietnamu...
Liderzy Wietnamskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy , dziennikarz Thai Duy i delegaci odwiedzają wystawę zatytułowaną „Dziennikarz Thai Duy – Życie i Pisanie”. Zdjęcie: Son Hai
Dziennikarz Thai Duy, którego prawdziwe nazwisko brzmi Tran Duy Tan, urodził się w 1926 roku w Bac Giang. Znany jest również pod pseudonimem Tran Dinh Van, a jego książka nosi tytuł „Życie jak Anh”. Opublikował również wiele innych książek, takich jak: „Więzień celi śmierci”, „Bohaterski Hai Phong”, „Innowacje w Wietnamie – Pamięć i Refleksja”, „Nielegalne kontrakty czy śmierć”…
W 2020 roku, wśród 7 wybitnych dziennikarzy-weteranów uhonorowanych na Konferencji „Spotkania i Wyróżnienia Wybitnych Dziennikarzy” za ich ogromny wkład, poświęcenie i pasję oraz wkład w wietnamską prasę rewolucyjną, pan Thai Duy był jedynym, który nigdy nie piastował żadnego stanowiska. Przez całe życie nosił tylko jeden tytuł: Dziennikarz Thai Duy.
Wśród emocji przypomniałem sobie rozmowę, którą z nim przeprowadziłem 2 lata temu. Dziennikarz Thai Duy opowiedział nam o swoich pierwszych latach jako reporter. Mówiąc o swoim wspaniałym nauczycielu Nam Cao – tym, który wprowadził go do zawodu – powiedział bardzo prosto: „Dzięki panu Nam Cao mogłem zostać reporterem. W przeciwnym razie awansowałbym na lidera zespołu, zastępcę lidera zespołu, a nawet awansowałbym…”. Szacunek i miłość do zawodu osoby, która osiągnęła rzadki wiek, mając na koncie dziesiątki tysięcy artykułów, są naprawdę wzruszające.
Można powiedzieć, że dziennikarz Thai Duy wyróżniał się unikalną cechą, której niełatwo znaleźć w świecie dziennikarstwa. Przez całe życie pracował tylko dla jednej gazety, piastował tylko jedno stanowisko reportera, ale w każdym okresie jego głośne prace miały wpływ na cały kraj i poruszały kwestie, które stały się tematem polityki narodowej. Mając jedynie tytuł dziennikarza, został przyjęty przez prezydenta Ho Chi Minha , uczestniczył w Konferencji Pisarzy Azjatyckich i Afrykańskich w Pekinie, powitany przez prezydenta Chin Mao Zedonga, prezydenta Fidela Castro i Kubę, cieszył się szacunkiem kolegów, a rolnicy uważali go za swojego krewnego…
Nie wszyscy znają specyfikę dziennikarza Thai Duya, ponieważ działając na froncie propagandowym, zawsze jest pionierem, ale mówiąc o sobie, zawsze milczy i chowa się w cieniu. Być może właśnie dlatego w dziennikarstwie zawsze jest na szczycie – nie na szczycie sławy i fortuny, ale na szczycie „gorących punktów” informacyjnych, na szczycie szacunku kolegów.
2. Pod pseudonimem Thai Duy, gdy pisał dla gazet, i Tran Dinh Van, gdy pisał dla literatury; jego twórczość nie tylko przyczyniła się do pozytywnych zmian społecznych w kraju, ale także odbiła się szerokim echem na arenie międzynarodowej. Dlatego dziennikarz Nguyen Duc Loi – stały wiceprezes Wietnamskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy – powiedział kiedyś: „Życie jest jak pisanie, pisanie jest życiem. Całe życie Thai Duya jako dziennikarza to życie człowieka, który niestrudzenie, bez wahania dąży do „walki z tym, co stare i zepsute, aby tworzyć nowe i świeże rzeczy”, jak radził wujek Ho w swoim testamencie”.
Kilka artykułów dziennikarza Thai Duya na temat kontraktów rolnych . Zdjęcie: Muzeum Prasy Wietnamskiej
Dziennikarz Thai Duy dołączył do gazety Cuu Quoc w 1949 roku. Na początku 1964 roku wraz z liderami gazety Cuu Quoc udał się na Południe, aby założyć gazetę Giai Phong (w ramach Narodowego Frontu Wyzwolenia Południa). W tym okresie ukończył szereg wybitnych dzieł, takich jak „Życie jak Anglik”, „Więzień celi śmierci w wielkim więzieniu” i „Towarzysze Nguyena Van Troi”.
Wśród nich „Życie jak Anglik” ukazywało się w odcinkach w gazetach i po raz pierwszy zostało opublikowane w Wydawnictwie Literackim w lipcu 1965 roku w nakładzie trzystu dwóch tysięcy egzemplarzy, z przedmową Wujka Ho, a następnie stale wznawiane w milionach egzemplarzy. Do dziś żadna książka w Wietnamie nie pobiła tego rekordu. „Życie jak Anglik” wywołało silną falę w całym kraju, wywołując ruch, który naśladował Anh Troi w rywalizacji produkcyjnej i walce z wrogiem…
Można powiedzieć, że podczas 90-letniej, chwalebnej historii Wietnamskiego Zjednoczonego Frontu Narodowego, dziennikarz Thai Duy był świadkiem i uczestnikiem wielu ważnych wydarzeń jako reporter gazety „Front”, będąc zawsze na bieżąco i na czele wielu najgorętszych wydarzeń. Podczas pracy dla gazety „Cuu Quoc” w bazie ruchu oporu Viet Bác, brał udział w większości historycznych kampanii, był obecny na polu bitwy podczas kampanii Dien Bien Phu. Później pracował również jako reporter na polu bitwy na południu kraju i przez lata był korespondentem wojennym na Froncie Laotańskim…
Po zjednoczeniu kraju dziennikarz Thai Duy kontynuował pionierskie prace nad najbardziej drażliwymi tematami poruszanymi w życiu społecznym w latach, gdy kraj wprowadził system subsydiów, z nowymi przeczuciami dotyczącymi życia ludzi… Swoim piórem kontynuował energiczną walkę o nowe kontrakty. „Nielegalne kontrakty albo śmierć” również zostało napisane przez niego w oparciu o żywą rzeczywistość, przyczyniając się do odnowy myślenia i zachęcając do skutecznych sposobów pomagania ludziom w pokonywaniu trudności i wyzwań, by mogli się rozwijać.
Dziennikarz Cao Kim (Kim Toan) – były redaktor naczelny gazety Hai Phong – skomentował: „Reporterzy wyzwoleńczy są obecni w wielu miejscach, w wielu różnych regionach i na polach bitew. To reporterzy wojenni, którzy nie tylko uczestniczą w wojnie jako świadkowie historii, ale także odtwarzają historię własnymi piórami. Jednym z pionierów, i to najbardziej znanym, jest dziennikarz Thai Duy… do tej pory żaden dziennikarz nie opublikował tylu prac dziennikarskich, co dziennikarz Thai Duy”.
3. Dziennikarz Thai Duy zmarł niedawno w wieku 99 lat, w spokoju, pozostawiając po sobie niekończący się smutek dla rodziny i współpracowników. Wielu kolegów wspominało go, jakby wciąż za nim tęsknili, jakby byli wdzięczni za życie pełne poświęcenia, zarówno talentu, jak i cnót! Bo dziennikarz Thai Duy jest świetlanym przykładem dla współczesnych dziennikarzy, zwłaszcza młodych. To prosty, odważny człowiek, który posiada moralne cechy prawdziwego dziennikarza.
Dziennikarz Thai Duy z zabawnymi i znaczącymi historiami z kariery
Poeta i dziennikarz Huu Viet (kierownik działu kultury i sztuki gazety Nhan Dan) – bliski przyjaciel rodziny dziennikarza Thai Duya – zapytał kiedyś dziennikarza Thai Duya, dlaczego nie pisze. Duy przyznał, że chciał poświęcić cały swój czas i uwagę na dotarcie do ludzi, zgodnie z ideałami dziennikarstwa. Jak można nie szanować dziennikarza o tak bystrym umyśle?
„Przez całe swoje życie jako pisarz, Thai Duy najbardziej pragnął chronić ludzi, pragnął, by mieli lepsze życie, pragnął, by przywódcy kraju ich słuchali. Jego ideałem jako dziennikarza było zwracanie się do ludzi. Dziennikarz Thai Duy powiedział kiedyś: „Ludzie są najważniejsi, bez ludzi nie ma niczego, nie ma innowacji…” – zwierzał się poeta i dziennikarz Huu Viet.
Dziennikarz Tran Kim Hoa – dyrektor Muzeum Prasy Wietnamskiej – po usłyszeniu wiadomości o jego śmierci wyraził wzruszenie: „Głęboko żałuję, Panie! Do rewolucyjnego dziennikarstwa podszedł z miłością i ideałami, a całe życie poświęcił wolności i sprawiedliwości! Drogi kampanii Dien Bien Phu tamtego dnia nosiły jego ślady; drogi Truong Son 60 lat temu nosiły jego ślady! Od Ocalenia Narodowego do Wyzwolenia, a później do Dai Doan Ket, zawsze był odważnym pisarzem, imieniem zaufanym i oczekiwanym przez kolegów i opinię publiczną! Zielone pola jego rodzinnego miasta Bac Giang i rozległe brzegi Vinh Phu w Hai Phong na zawsze zapamiętają historię „Nielegalne kontrakty albo śmierć”, o którą dziennikarz Thai Duy walczył przez część swojego życia! Kochajcie go! Szanujcie go! Talent, osobowość! Przez całe życie zawsze PISZE SŁOWO „OBYWATEL”, przez całe życie był tylko reporterem, odrzucając wszelkie stanowiska i fałszywe tytuły. Przez całe życie żył i pisał zgodnie z… do jego życzeń. „Być dziennikarzem to szanować prawdę i pisać prawdę!”
Można powiedzieć, że dziennikarz Thai Duy to wyjątkowy dziennikarz o prostej i szczerej filozofii życiowej, zawsze wierzący, że dziennikarze powinni pisać uczciwie i szanować tylko prawdę. Zgodnie z ideą dziennikarstwa zorientowanego na ludzi… jego twórczość dziennikarska to nie tylko dobitne dowody na rzeczywistość, zażarta walka, odważne poświęcenie, ale także teoretyczna, edukacyjna wiedza dla dzisiejszych i przyszłych pokoleń. Na zawsze pozostanie pięknym pomnikiem w sercach kolegów ze wszystkich pokoleń i opinii publicznej w całym kraju. Żegnamy Cię z szacunkiem!
Ha Van
Źródło






Komentarz (0)