
Żołnierze amerykańscy przeprowadzają ćwiczenia obrony bazy w Camp Taji w Iraku w styczniu 2020 r. (zdjęcie: US Army).
Dzień, którego Biden i jego zespół obawiali się od ponad trzech miesięcy, nadszedł 28 stycznia, gdy w wyniku ataku grup wspieranych przez Iran amerykańscy żołnierze w Jordanii zginęli w wyniku krwawych bitew.
Teraz Biden będzie musiał zdecydować, jak daleko jest gotów się posunąć, aby uniknąć wywołania szerszej wojny na Bliskim Wschodzie – perspektywy, której starał się unikać od czasu ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r.
3 miesiące chodzenia po linie
Przez ostatnie trzy miesiące prezydent Biden zachowywał dużą ostrożność w podejmowaniu decyzji, jak zareagować na ponad 150 ataków milicji wspieranych przez Iran na siły amerykańskie na Bliskim Wschodzie.
Biden zasadniczo nie odpowiedział na zdecydowaną większość ataków, które zostały skutecznie udaremnione lub wyrządziły minimalne szkody, a nakazał ograniczone odpowiedzi na bardziej zuchwałe ataki, zwłaszcza ze strony sił Huti w Jemenie.
Niejasne pozostaje jednak, czy Biden wyda rozkaz ataków na cele znajdujące się na terytorium Iranu, do czego wzywają jego krytycy z Partii Republikańskiej.
„Pytanie, przed którym stoi Biden, brzmi, czy chce po prostu zareagować na wydarzenia regionalne, czy też wysłać szerszy komunikat, aby spróbować przywrócić odstraszanie, którego brakowało w regionie przez miesiące” – powiedział Brian Katulis, starszy pracownik naukowy Middle East Institute, w wywiadzie dla „New York Times” .

Zdjęcie satelitarne z 12 października 2023 r. przedstawiające lokalizację zaatakowanego amerykańskiego posterunku wojskowego , znanego jako Wieża 22, w dystrykcie Rwaished w Jordanii (zdjęcie: Planet Labs)
Katulis zauważył, że Biały Dom oczekuje odpowiedzi, która nie będzie na tyle ostra, by wywołać wojnę na pełną skalę, ale też nie będzie na tyle łagodna.
W rozmowie z „New York Timesem” wysoki rangą urzędnik USA ujawnił, że Waszyngton obecnie nie wierzy, że Iran zamierza rozpocząć większą wojnę poprzez atak w Jordanii. Jednak analiza nie jest jeszcze ukończona.
Konflikt na większą skalę mógłby służyć interesom Iranu, ale urzędnicy amerykańscy od dawna sądzą, że Teheran zdaje sobie sprawę ze znacznych szkód, jakie mogłaby spowodować bezpośrednia wojna ze Stanami Zjednoczonymi.
Decyzję Bidena dodatkowo komplikuje fakt, że wzmożona agresja wobec Iranu może utrudnić zakończenie walk w Strefie Gazy.

Biden stanie przed trudnym wyborem (zdjęcie: Sipa/Bloomberg).
Winić
„Cały świat wypatruje oznak, że prezydent Biden jest w końcu gotowy wykorzystać amerykańską siłę, aby zmusić Iran do zmiany postępowania” – powiedział senator Mitch McConnell, lider Republikanów w Senacie.
Republikański senator Lindsey Graham ujął to bardziej dosadnie: „Uderzcie w Iran teraz. Uderzcie mocno”.
Trump ze swojej strony oświadczył, że „do tego ataku nigdy by nie doszło, gdybym był prezydentem, nie ma mowy”. W rzeczywistości jednak Iran i jego sojusznicy kontynuowali ataki na obiekty USA i państw sojuszniczych podczas prezydentury Trumpa, a w pewnym momencie odwołał on nawet atak odwetowy, który uznał za przesadny.
Biden nie przedstawił jeszcze swoich poglądów, ale obiecał podjąć działania.
„Wczoraj wieczorem mieliśmy ciężki dzień na Bliskim Wschodzie” – powiedział Biden do tłumu na wydarzeniu w Karolinie Południowej 28 stycznia. „Straciliśmy trzech dzielnych ludzi w ataku na jedną z naszych baz”.
Po chwili ciszy podkreślił: „I my odpowiemy”.
Źródło






Komentarz (0)