Pan Trump na wydarzeniu w New Jersey (USA) 13 czerwca
Jak podaje AFP, komentarze te, w tym ostra nagana ze strony byłego sekretarza obrony USA, Marka Espera, pojawiły się w najważniejszych programach politycznych w pierwszy weekend od czasu, gdy pan Trump nie przyznał się do zarzutów związanych z przechowywaniem jednych z najbardziej poufnych dokumentów rządu USA.
Nowa fala krytyki stoi w jaskrawej sprzeczności z wypowiedziami wielu Republikanów w Kongresie USA, którzy albo bronili pana Trumpa, albo w ogóle go nie krytykowali.
„Nie mogę bronić oskarżonego” – powiedział Mike Pence, były wiceprezydent, który służył Trumpowi, w programie „Meet the Press” stacji NBC 18 czerwca, odnosząc się do działań swojego byłego szefa w sprawie tajnych dokumentów.
Były gubernator Arkansas, Asa Hutchinson, poszedł jeszcze dalej tego samego dnia, twierdząc, że oskarżenia pod adresem Trumpa są „poważne” i uniemożliwiają byłemu prezydentowi ponowne kandydowanie. „Uważam, że powinien wycofać się” z wyścigu w 2024 roku, powiedział Hutchinson w programie „This Week” stacji ABC.
Pan Trump, pan Pence i pan Hutchinson rozpoczęli kampanie, których celem jest zdobycie nominacji Partii Republikańskiej na prezydenta w wyborach w Stanach Zjednoczonych w listopadzie 2024 roku.
Zgodnie z aktem oskarżenia, Trump jest oskarżony o narażenie bezpieczeństwa narodowego poprzez nielegalne przechowywanie ściśle tajnych planów wojskowych i informacji o broni jądrowej w swoim ośrodku Mar-a-Lago na Florydzie. Ponadto, jest on również oskarżony o próbę uniemożliwienia federalnym śledczym odzyskania tych dokumentów.
To jeden z kilku problemów prawnych, które utrudniają Trumpowi powrót do Białego Domu. Były prezydent oświadczył, że jest niewinny i stwierdził, że Departament Sprawiedliwości USA został „uzbrojony” przeciwko niemu.
„Jeśli zarzuty okażą się prawdziwe, a dokumenty zawierają informacje dotyczące naszego bezpieczeństwa narodowego… to takie działanie może zaszkodzić krajowi” – powiedział 18 czerwca w programie „State of the Union” stacji CNN pan Esper, szef Pentagonu w administracji Trumpa.
Powtarzając słowa prokuratora specjalnego Jacka Smitha, który wniósł oskarżenie przeciwko panu Trumpowi, pan Esper powiedział, że „nikt nie jest ponad prawem” i nazwał rewelacje zawarte w akcie oskarżenia „niepokojącymi”.
Kandydaci Partii Republikańskiej na prezydenta znaleźli się w trudnym położeniu, gdyż musieli spróbować pogłębić przepaść między sobą a obecnym faworytem partii, panem Trumpem, nie irytując przy tym elektoratu byłego prezydenta.
„Były prezydent zasługuje na proces… Chcę wstrzymać się z wydaniem osądu do czasu, aż będzie miał okazję bronić się w sądzie” – powiedział Pence.
Były wiceprezydent jasno dał również do zrozumienia, że on i pan Trump „mieli rozbieżności” w szeregu innych kwestii, w tym w kwestii długu publicznego.
Były gubernator stanu New Jersey, Chris Christie, który w zeszłym tygodniu obiecał, że bezpośrednio rozprawi się z Trumpem, 18 czerwca skrytykował byłego prezydenta za „ciągłe narzekanie, jęczenie i narzekanie na to, jak niesprawiedliwy jest świat”.
Pan Christie, były prokurator federalny, zaatakował również pana Trumpa za zbesztanie byłych podwładnych, którzy mieli odmienne poglądy. „Jest kapryśnym dzieciakiem, gdy ktoś się z nim nie zgadza” – powiedział Christie w wywiadzie dla CNN.
Link źródłowy
Komentarz (0)