Budząc się po przespanej nocy, Thuy Linh (mieszkająca w Monachium w Niemczech) otwiera komputer i sprawdza listę zamówień na ciasta złożonych przez klientów poprzedniego dnia. Po przygotowaniu śniadania dla dzieci idzie do sklepu po składniki, aby zrealizować 15 zamówień na ciasta na dany dzień.
Tuż po 9:00 sklep May Cake (May Cakes) otworzył swoje podwoje. Wietnamka była zajęta przygotowywaniem kremu z serka śmietankowego, przygotowaniem spodu do tortu i dekorowaniem go zgodnie z życzeniami klientów. Od czasu do czasu dzwoniłtelefon z prośbą o pilne zamówienie tortu urodzinowego, ale musiała odmówić.
![]()

Sklep Linh w Monachium, Niemcy (zdjęcie: udostępnione przez osobę o której mowa).
„Kiedy zaczynałam działalność w Niemczech, otrzymywałam tylko 1-2 zamówienia dziennie. Po dwóch latach liczba klientów drastycznie wzrosła. Codziennie otrzymuję około 15 zamówień, ponieważ brakuje mi personelu” – powiedziała pani Linh reporterowi gazety Dan Tri .
Trudności w obcym kraju
Urodzona w Ho Chi Minh, Linh wyszła za mąż za Wietnamczyka mieszkającego w Niemczech w 2013 roku. W tym czasie pracowała jako pracownica biurowa z pensją 35 milionów VND miesięcznie, ciesząc się stabilnym życiem i nie martwiąc się o finanse.
Pod koniec 2014 roku zdecydowała się wyjechać do Europy w ramach programu łączenia rodzin. Przed wyjazdem z Wietnamu, pracownica spędziła wiele nocy zastanawiając się nad swoim wyborem.
„Przyjechałam do Niemiec z nadzieją, że moje dzieci będą miały w przyszłości lepsze możliwości edukacyjne i żenasza rodzina znów będzie razem” – zwierzyła się Linh.
Dopiero co przyjechała do Europy i jeszcze nie przyzwyczaiła się do nowego tempa życia, dlatego tęskniła za rodzicami i tętniącymi życiem ulicami rodzinnego miasta.
„Niemcy są generalnie dość powściągliwi i ostrożni. Nie są zbyt otwarci, gdy się ich poznaje po raz pierwszy. Ale jeśli wyczują szczerość, chętnie pomagają, nie myśląc o osobistych korzyściach” – dodała.
![]()

Pokonawszy trudności, pani Linh otworzyła popularną piekarnię w Niemczech (zdjęcie: udostępnione przez osobę, której zdjęcie dotyczy).
Po pewnym czasie zaadaptowała się do życia w obcym kraju i nawiązała nowe znajomości. Starała się doskonalić swój niemiecki, mając nadzieję, że w przyszłości będzie mogła wspierać edukację swoich dzieci.
Kiedy jej pierwsza córka skończyła roczek, Linh zaczęła myśleć o powrocie do pracy. Jednak jej wcześniejsze kwalifikacje z zakresu księgowości i finansów nie były uznawane w Niemczech.
„Rozważałam powrót do księgowości, ale w głębi duszy nie chciałam dalej pracować z liczbami. Napięty grafik związany z opieką nad dziećmi utrudniał mi skupienie się na nauce” – wyznała.
Wspominając swoją pasję do pieczenia z czasów pobytu w Wietnamie, marzyła o otwarciu małego sklepu. Jednak w Niemczech, aby posiadać piekarnię, potrzebowała tytułu magistra – obejmującego umiejętności pieczenia i wiedzę z zakresu bezpieczeństwa żywności…
Odkładając swoje marzenia na bok, Linh wysłała ponad 20 podań o pracę do różnych piekarni. Pomimo przygotowania wszystkich niezbędnych dokumentów, nie otrzymała odpowiedzi. Młoda matka zamieściła więc wiadomość na swojej stronie internetowej, licząc na znalezienie pracy.
Przypadkiem przeczytała artykuł i znajomy, który szukał pracowników, poradził jej, żeby aplikowała. Na szczęście dostała pracę i pracowała tam przez 9 miesięcy, zanim dołączyła do dużej marki piekarniczej w Niemczech.
![]()

Wielu gości darzy panią Linh szczególną sympatią i uczuciem (zdjęcie: udostępnione przez osobę, której zdjęcie dotyczy).
Każdego ranka Linh budzi się o świcie, łapie najwcześniejszy pociąg metra, aby dotrzeć do piekarni o 6:00. Wieczorem spieszy się, aby odebrać dzieci i pilnie przygotowuje kolację. W tym napiętym grafiku, rzadkie chwile w pociągu i po tym, jak dzieci pójdą spać, pozwalają jej poświęcić się studiom magisterskim.
„W 2022 roku, kiedy uzyskałam tytuł magistra – certyfikat zawodowego piekarza – od razu zaczęłam szukać miejsca. Dla mnie były to dni pełne nadziei, bo moje marzenie w końcu miało się spełnić” – powiedziała.
Punkt zwrotny w przeznaczeniu
Czynsz w Monachium jest drogi, dlatego zakładając działalność gospodarczą, Linh postanowiła „poprzestać na tym, co miała”.
Wykorzystując wszystkie swoje oszczędności w wysokości 20 000 euro (613 milionów VND) oraz dodatkowe 10 000 euro (ponad 300 milionów VND) od byłego nauczyciela, wynajęła sklep o powierzchni 56 m², około 5 km od centrum miasta, i zakupiła niezbędny sprzęt do pieczenia. W maju 2023 roku May Cake oficjalnie otworzył swoje podwoje.
„Ponieważ dysponowałam ograniczonym kapitałem, inwestowałam w podstawowe produkty i nie robiłam niczego zbyt skomplikowanego. Oszczędzałam pieniądze i prowadziłam reklamy w mediach społecznościowych, aby dotrzeć do klientów” – powiedziała Linh.
Zamiast organizować wielkie otwarcie, zminimalizowała koszty, nie zatrudniając personelu i osobiście piekąc ciasta oraz sprzątając cały sklep.
Pierwszą klientką sklepu była Niemka. Przechodząc obok, zaciekawiona ciastami wystawionymi w szklanej gablocie, wstąpiła, aby zamówić tort urodzinowy dla swojej córki.
„Kiedy otrzymała ciasto, kobieta nie sądziła, że mały sklep może stworzyć tak piękny produkt. Od tego czasu stała się stałą klientką i poleciła go wielu nowym klientom” – powiedziała Linh.
Na początku sklep otrzymywał tylko 1-2 zamówienia dziennie. Pani Linh nie śmiała przyjmować więcej, ponieważ nie miała wystarczającej liczby pracowników do pomocy. Ponadto właścicielka poświęciła czas na naukę, aby uzyskać certyfikat, który pozwolił jej prowadzić szkolenia cukiernicze w Niemczech.
![]()

Spód do ciasta Linh jest miękki i puszysty, dzięki czemu cieszy się dużą popularnością wśród wielu klientów w Niemczech (zdjęcie: udostępnione przez osobę, której ciasto dotyczy).
Na początku najważniejszym celem Linh nie był zysk, lecz zbudowanie lojalnej bazy klientów.
Aby zdobyć klientów, sprzedaje swoje ciasta w tej samej cenie co inne sklepy, koncentrując się na obsłudze klienta i personalizacji zgodnie z życzeniami. Właścicielka spróbowała zrobić lukier z serka śmietankowego do dekoracji i pokrycia spodu ciasta. Ten rodzaj lukieru ma lekko kwaśny, słony, lekko kremowy smak i nie jest tak bogaty jak lukier maślany.
W Niemczech torty urodzinowe są często dość suche i twarde, a ich zewnętrzna strona jest smarowana mieszanką alkoholu i soku owocowego, aby je zmiękczyć. Natomiast torty May Cake zachowują miękką, puszystą konsystencję w stylu wietnamskim, połączoną z truskawkami, malinami, mango i cytrynami dla orzeźwiającego smaku.
„Dzięki zastosowaniu serka śmietankowego, zarówno dorośli, jak i dzieci uwielbiają je i nigdy się nim nie nudzą. Planuję również opracowanie linii ciasteczek księżycowych z nadzieniem z perełek tapioki – nowego smaku, który wzbudza ciekawość wielu klientów” – zdradziła.
Pani Linh jest dumna, że wiele wietnamskich wypieków zdobyło uznanie europejskich gości.
Opowiadała, że niedawno klient zamówił tort ze skórką wieprzową na urodziny. Zakochawszy się w smaku tortu ze skórką wieprzową po spróbowaniu go raz w azjatyckim markecie, klient zapragnął dużego tortu, którym mógłby się podzielić ze wszystkimi.
„Trzy dni po urodzinach gość wrócił, wyrażając zadowolenie i chwaląc orzeźwiający i delikatny smak tortu ze skórki wieprzowej. Słysząc opinię gościa, poczułam dumę z kuchni wietnamskiej” – podzieliła się.
Mało znane trudności związane z budowaniem marki.
Łącząc pieczenie z opieką nad dziećmi, Linh czasami czuje się kompletnie wyczerpana. Poza nauką do egzaminów certyfikacyjnych, spieszy się z realizacją zamówień. Zdarza się, że właścicielka piekarni nie śpi do późna w nocy, żeby dokończyć pracę.
Według niej czyszczenie i dezynfekcja sklepu oraz sprzętu zajmuje dużo czasu, ponieważ przepisy dotyczące bezpieczeństwa żywności w Niemczech są wyjątkowo surowe.
„Jeśli władze znajdą jakiekolwiek plamy w strefie pieczenia, sklep może zostać ukarany grzywną. Ponieważ standardy są tak wysokie, muszę zachować szczególną ostrożność” – powiedziała.
Po wielu staraniach, w styczniu tego roku, po otrzymaniu certyfikatu uprawniającego do szkolenia w zakresie pieczenia, pani Linh śmiało rozszerzyła działalność i zaczęła reklamować się na różnych platformach. W rezultacie liczba klientów gwałtownie wzrosła, osiągając średnio 15-20 zamówień dziennie. Cena sprzedaży podwoiła się w porównaniu z początkiem działalności.
Aby odnaleźć równowagę po natłoku obowiązków zawodowych, pani Linh spędza czas na rozmowach i zabawie z dziećmi, a także dba o codzienny plan ćwiczeń.
![]()

Ciasta pani Linh podbiły serca klientów (Zdjęcie: udostępnione przez osobę, której zdjęcie dotyczy).
„Niedziele to dni rodzinne; sklep jest zamknięty, a ja poświęcam cały swój czas dwójce dzieci. Jeśli będę się przepracowywać zbyt długo, nie będę w stanie dalej rozwijać swojej pasji” – wyznała.
Podobno pani Linh rekrutuje obecnie dwóch pracowników z Wietnamu do pracy jako piekarze w swojej cukierni May Cake. W przyszłości właścicielka cukierni planuje rozszerzyć zespół do 10 osób, mając na celu otwarcie sieci piekarni w Niemczech.
Po przetrwaniu najtrudniejszych chwil, pani Linh czuje satysfakcję z tego, co ciężko zbudowała, aby zapewnić byt swoim dzieciom. Jej mała piekarnia w sercu Monachium pomogła jej zmienić życie i promować wietnamską kulturę kulinarną na całym świecie .
Źródło: https://dantri.com.vn/doi-song/tu-tay-trang-me-viet-doi-doi-nho-mo-tiem-ban-banh-tai-duc-20251210213313392.htm






Komentarz (0)