Kiedy 8 lat temu przyjechali z mamą do Auckland (Nowa Zelandia), Alisa Pham była w drugiej klasie, a Vicky Ngo w szóstej, i żadna z nich nie mówiła płynnie po angielsku. Spacer po mieście i chęć zobaczenia pingwinów na własne oczy sprawiły, że postanowili zostać w Nowej Zelandii. Obie szybko zaadaptowały się w nowym otoczeniu i zostały przyjęte do tutejszej szkoły publicznej.
Vicky została adoptowana, dlatego siostry twierdzą, że ich osiągnięcia naukowe nie są zasługą genetyki, lecz wynikiem ciężkiej pracy.
Siostry Alisa Pham i Vicky Ngo są w Nowej Zelandii. (Zdjęcie: Amalia Osborne/New Zealand Woman's Weekly)
Wybitne osiągnięcia
W niecały rok siostry ukończyły pięcioletnią szkołę średnią i od razu poszły na studia. Vicky rozpoczęła studia na Uniwersytecie Technologicznym w Auckland (AUT) w wieku 13 lat; Alisa poszła w jej ślady, gdy miała 11 lat.
Według tygodnika „New Zealand Woman’s Weekly”, 18-letnia Vicky ma licencjat z nauk ścisłych i tytuł magistra filozofii z zakresu cyberbezpieczeństwa i uczenia maszynowego. Jest najmłodszą doktorantką w Nowej Zelandii i pracuje na pełen etat w dziale cyberbezpieczeństwa linii lotniczych Air New Zealand.
Alisa, lat 15, ukończyła licencjat z komunikacji w wieku 14 lat i obecnie studiuje na dwóch kierunkach magisterskich: filozofii na Uniwersytecie Technicznym w Auckland oraz psychologii w trybie kształcenia na odległość na Uniwersytecie Harvarda. Chociaż otrzymały oferty przyjęcia na prestiżowe amerykańskie uniwersytety, takie jak MIT i Stanford, obie odmówiły, ponieważ chciały zostać w Nowej Zelandii.
Alisa i Vicky spędziły 13 miesięcy śpiąc w pobliżu cmentarza po stracie domu. (Zdjęcie: Lawrence Smith/Stuff)
Podróż nie jest pełna chwały
Niewiele osób wie, że za dyplomami kryje się długa seria wyzwań. Dwie siostry pokonały wiele przeciwności i przeszkód na drodze do sukcesu, w tym bezdomność, trudności finansowe i krytykę w internecie.
Podczas lockdownu związanego z COVID-19 matka Vicky i Alisy straciła pracę. Po wygaśnięciu umowy najmu, przez 13 miesięcy, wszystkie trzy mieszkały w samochodzie, a wszystkie ich dokumenty osobiste, w tym paszporty i karty bankowe, zaginęły. Siostry uczyły się nocami pod zimowym światłem latarni ulicznych, parkując w pobliżu cmentarzy, aby przynieść wodę.
Obie spotkały się z ostrą krytyką w internecie, oskarżając je o „udawanie, że chcą uzyskać stały pobyt”. Vicky zareagowała determinacją, by kontynuować badania w dziedzinie cyberbezpieczeństwa, chroniąc dzieci, zwłaszcza dziewczynki. Jej tegoroczna praca doktorska koncentruje się na służbie rządowi i bezpieczeństwie narodowym.
Alisa również się martwi: „Na świecie jest około 120 milionów dziewcząt, które nie chodzą do szkoły. Chcę wykorzystać swoją szansę, aby je zainspirować”.
Ryzyko deportacji
Według nowozelandzkiej gazety „Stuff”, wizy studenckie Alisy Pham i Vicky Ngo wygasają w październiku. Rodzina uważa, że kwalifikują się do stałego pobytu dla osób wykwalifikowanych, ale odmówiono im prawa do ubiegania się o wizę. Doradca rodziny, były minister ds. imigracji Tuariki Delamere, poinformował, że skontaktował się z premierem Christopherem Luxonem i minister ds. imigracji Ericą Stanford, prosząc ich o interwencję.
Alisa i Vicky mają nadzieję, że zostaną uznane za „wyjątkowo utalentowane” i pozostaną w Nowej Zelandii. (Zdjęcie: Lawrence Smith/Stuff)
Departament Imigracyjny poinformował, że matka Alisy i Vicky legalnie mieszkała w Nowej Zelandii od 2014 roku, a osiedliła się w 2019 roku. Jednak po wycofaniu jednego wniosku wizowego i odrzuceniu kolejnego, została deportowana, a następnie otrzymała wizę pracowniczą. Obie córki przebywają w Nowej Zelandii od 2018 roku na wizach studenckich. Agencja potwierdziła, że wielokrotnie brała pod uwagę okoliczności rodzinne podczas rozpatrywania wniosku.
Minister ds. imigracji Chris Penk stwierdził jednak, że nie będzie interweniował, dopóki sprawa jest w toku.
Doradca Delamere potwierdził: „Są tak wspaniali. Chcę, żeby zostali i mam nadzieję, że ten kraj również. Absurdem byłoby nie pozwolić im zostać”.
Siostry Alisa i Vicky mają nadzieję otrzymać stały pobyt, kontynuować działalność na rzecz Nowej Zelandii, a pewnego dnia wspólnie podróżować po świecie samochodem elektrycznym, zanim wrócą do kraju, który nazywają domem.
„Nawet jeśli nie jesteśmy geniuszami, nadal chcę wierzyć, że jesteśmy dobrymi ludźmi, którzy zawsze starają się postępować właściwie” – powiedziała Alisa.
Source: https://vietnamnet.vn/cap-chi-em-than-dong-goc-viet-13-tuoi-vao-dai-hoc-nay-la-tien-si-an-ninh-mang-2422699.html
Komentarz (0)