Huyen My, niegdyś uważana za jedną z największych piękności wietnamskiego show-biznesu, zajęła drugie miejsce w rankingu, a obecnie wybiera ciche, łagodne i dyskretne życie. Niewiele osób wie, że jest jedyną Wietnamką w pierwszej setce nominowanych do nagrody dla najpiękniejszych twarzy świata , przyznawanej przez TC Candler w 2020 roku, obok Jisoo i Lisy z BlackPink.
![]() | ![]() |
Urodzona w 1995 roku w Hanoi, Huyen My została ukoronowana jako I wicemiss Wietnamu 2014, mając zaledwie 19 lat. Trzy lata później reprezentowała kraj gospodarzy w konkursie Miss Grand International 2017 i znalazła się w pierwszej dziesiątce finalistek. Po okresie konkursów piękności, Huyen My stała się poszukiwaną postacią w wietnamskim przemyśle rozrywkowym, charakteryzującą się eleganckim, zadbanym wizerunkiem i niezmiennie zdobywającą sympatię publiczności.
Jednak w ostatnich latach publiczność rzadko widywała ją regularnie na imprezach i wydarzeniach rozrywkowych. Huyen My tymczasowo odłożyła na bok swoją działalność artystyczną, przeszła do roli redaktora sportowego i skupiła się na projektach osobistych.
„Ograniczyłam swoją działalność w show-biznesie przez ostatnie 2-3 lata. Krąży wiele negatywnych plotek, że Huyen My jest już nieaktualna, nikt jej już nie zaprasza. Myślę, że nie muszę tego prostować, bo zaproszenia wciąż się pojawiają, liczy się tylko mój wybór. Wszyscy są tacy sami, za każdym razem następuje zmiana w myśleniu. Teraz zdaję sobie sprawę, że byłam trochę bezduszna wobec tych, którzy naprawdę mnie kochają. Teraz muszę żyć inaczej” – powiedziała Huyen My.
![]() | ![]() |
Dla niej rodzina jest zawsze najważniejsza. Huyen My stara się codziennie wracać do domu na kolację z rodzicami, ogranicza spotkania z przyjaciółmi i spędza więcej czasu w domu. Mówi, że im jest starsza, tym bardziej rozumie, że te pozornie drobne rzeczy są niezwykle cenne.
Jedną z pasji Huyen My jest sport, a zwłaszcza golf. Zaczęła uprawiać tę dyscyplinę w 2020 roku, spędzając na boisku tyle czasu, że kiedyś przyznała, iż „była wystawiona na słońce i deszcz, aż do zmroku”. Jednak za miłością do sportu kryło się wiele przeszkód: „Mój wygląd uległ pogorszeniu, moja skóra stała się ciemniejsza, więc kiedy chodziłam na imprezy lub spotykałam się z ludźmi, byłam wyśmiewana. Chociaż było to zabawne, to jednocześnie czułam się skrępowana”.
Po chwili namysłu Huyen My postanowiła przestać grać w golfa i tymczasowo odłożyć na bok wszystkie inne ciężkie sporty. „Kiedyś za bardzo go kochałam i za dużo ćwiczyłam, teraz myślę, że wszystko powinno być w sam raz. Ćwicz, żeby być zdrowym, ale nie forsuj się zbytnio” – powiedziała. Ta decyzja jest częścią ogólnej zmiany: żyj lżej, nie rywalizuj, nie ścigaj się, nie pokazuj się za bardzo, aby zachować równowagę wewnętrzną.
Pomimo wycofania się ze sceny, Huyen My nadal śledzi show-biznes. Wybiera selektywne występy, zarówno dla zachowania wizerunku, jak i dla zapewnienia sobie życia prywatnego. „Wciąż pracuję, wciąż zarabiam na życie, ale nie muszę się o nic martwić. Dopóki żyję wystarczająco długo, żyję szczęśliwie” – powiedziała piękność.
![]() | ![]() |
W wieku 30 lat – roku, który może łatwo wywrzeć na kobiety ogromną presję, zwłaszcza jeśli chodzi o zamążpójście – Huyen My nie boi się podzielić swoją osobistą opinią: „O miłości trudno mówić. Może chciałabym wyjść za mąż od razu, ale nie mogę. Kiedy miałam mniej niż 20 lat, chciałam mieć dziecko jak najszybciej, żeby być bliżej moich dzieci, ale teraz jest inaczej. Nie chcę wychodzić za mąż tylko dlatego, że presja wieku albo dlatego, że inni mnie poganiają”.
Dla niej małżeństwo wymaga nie tylko miłości, ale także harmonii i kompatybilności pod każdym względem: „Moim zdaniem jest to powolne i stałe, ponieważ widzę, że na 10 bliskich przyjaciół, 9 się rozwiodło. Myślę, że powinnam najpierw zdobyć wystarczające doświadczenie, wyruszyć w drogę i odkrywać świat, aż będę naprawdę gotowa i spotkać kogoś, kto będzie mi towarzyszył przez całą drogę, sprawiając, że będę chciała całym sercem dbać o rodzinę, a wtedy przestanę. Być może jednak nie jestem wystarczająco przeznaczona, by spotkać tę osobę”.
To właśnie te jasne i bezkompromisowe kryteria sprawiają, że życie miłosne Huyen My wciąż nie wykazuje oznak „zamknięcia się” ukochanego. Uśmiechnęła się i powiedziała: „Może nie mam tyle szczęścia, żeby spotkać tę osobę. Mój mężczyzna prawdopodobnie wciąż gdzieś jest, jeszcze nie do końca doświadczając swojej młodości. Po prostu przeżyjmy naszą młodość w pełni”.
Mówiąc o porodzie, wicemiss ma również realistyczne podejście. Uważa, że kobiety powinny rodzić w odpowiednim wieku, ponieważ jest to uzasadnione naukowo, ale nie powinny się spieszyć, jeśli nie mają do tego odpowiednich warunków. „Chcę, aby moje dziecko miało zarówno ojca, jak i matkę. Miałam szczęście dorastać w szczęśliwej rodzinie, więc mam nadzieję, że moje dziecko będzie takie samo. Współpraca rodziców pomoże dzieciom uzyskać pełniejszy obraz świata”.
Prawie dziesięć lat po zdobyciu tytułu Miss Wietnamu I Wicemiss Huyen My żyje dokładnie tak, jak chce: życiem, które nie musi być wystawne ani hałaśliwe, ale pełne i spokojne.
Zdjęcie: FBNV

Źródło: https://vietnamnet.vn/cuoc-song-cua-a-hau-tung-muon-sinh-con-nam-20-tuoi-gio-ra-sao-2424854.html
Komentarz (0)